Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Kwietnia 25, 2024, 17:29:18 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231960 wiadomości w 6630 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Novus Ordo  |  Kościół posoborowy  |  Wątek: Język teologii katolickiej a język teologii posoborowej
« poprzedni następny »
Strony: 1 [2] Drukuj
Autor Wątek: Język teologii katolickiej a język teologii posoborowej  (Przeczytany 3716 razy)
pjo
Pokorny młot w warsztacie Pana
aktywista
*****
Wiadomości: 605


www.ratzinger.pl
« Odpowiedz #15 dnia: Lutego 08, 2010, 12:28:45 pm »

dostatecznie skutecznie symulowali, że rozumieją.

A wykładowcy symulowali, że im wierzą.
Zapisane
pablo
aktywista
*****
Wiadomości: 536

« Odpowiedz #16 dnia: Lutego 09, 2010, 13:55:32 pm »

Oto generator tekstów postmodernistycznych. Serdecznie polecam

http://www.elsewhere.org/pomo/

W środowisku naukowym w Polsce jest wielu takich gwiazdorów. Uważam, iż należy odróżnić język dyskursu naukowego, od pseudonaukowego bełkotu. Jak nikt nie wie o co chodzi to nie ma obawy, że ktoś zapyta.
Przyznam, iż kiedyś zadałem pytanie takiemu gwiazdorowi i jakoś nie bardzo potrafił odpowiedzieć.
Zapisane
Rzeka
uczestnik
***
Wiadomości: 140

« Odpowiedz #17 dnia: Lutego 09, 2010, 14:24:32 pm »

Dla pewnych szkół filozoficznych bełkot jest naturalnym językiem przekazu. Wystarczy wspomnieć tak zwaną " filozofię dialogu '' , która inspirowała wielu posoborowych teologów np. tych z PAT'u.
Zapisane
My, którzy Cherubinów tajemnie przedstawiamy, i życiodajnej Trójcy trójświętą pieśń śpiewamy, odrzućmy teraz wszelką życia troskę.
pablo
aktywista
*****
Wiadomości: 536

« Odpowiedz #18 dnia: Lutego 09, 2010, 14:35:14 pm »

Zainteresowanym polecam jeszcze to:

http://mateusz.pl/wdrodze/nr318/318-03-wlodek.htm

I oczywiście powieść ,,Mały światek czyli romans akademicki" Fabuła może i trochę prymitywna, ale książka w zabawny sposób pokazuje realia panujące w środowisku akademickim.

jeśli chodzi o dialog to dla postmodernistów niej jest ważne, iż ich teorie nie korespondują z rzeczywistością, ale stanowią płaszczyznę wymiany myśli między uczonymi.
Zapisane
Rzeka
uczestnik
***
Wiadomości: 140

« Odpowiedz #19 dnia: Lutego 09, 2010, 14:42:01 pm »

Warto przypomnieć co o bełkocie pisał o. Bocheński w książce " Sto zabobonów '' ( podkreślenie moje ):

" BEŁKOT.  Mowa ludzka pozbawiona sensu. Sam bełkot nie jest zabobonem; jest nim natomiast wierzenie, że można za pomocą bełkotu przekazać informacje o przedmiotach. Istnieją dwa podstawowe rodzaje bełkotu: pierwszy polega na używaniu słów, których nikt w ogóle nie rozumie, drugi na używaniu wyrażeń w zasadzie zrozumiałych dla słuchacza względnie czytelnika, ale stosowanych w znaczeniu najzupełniej obcym przyjętemu w danym środowisku. Przykładem bełkotu pierwszego rodzaju są wyrażenia magiczne, np. “hokus pokus", “abrakadabra" itp. Przykładem drugiego rodzaju bełkotu jest często spotykane, zwłaszcza u filozofów i teologów, nadużywanie znaczenia słów. Chodzi wówczas najczęściej o wyrażenia, które robią wrażenie uczonych. Kiedy uczony teolog rozprawia na przykład o dialogu wierzących z Bogiem, bełkocze - jako że “dialog", wyrażenie greckie, znaczy tyle co “rozmowa", a wierzący całkiem oczywiście z Bogiem nie rozmawiają.

 Używający bełkotu niekoniecznie wierzy sam w możność przekazania informacji w ten sposób, nie jest więc koniecznie zabobonny bywa, że chce po prostu zaimponować słuchaczom albo wprowadzić ich w błąd. Ale kto bierze bełkot za środek komunikowania przedmiotowej informacji, jest ofiarą zabobonu.

 Głównym powodem, dlaczego tak łatwo do tego dochodzi, jest pomieszanie dwóch różnych funkcji słowa. Słowo może mianowicie z jednej strony - o ile jest zrozumiałe - przekazać pewną informację o jakimś przedmiocie, o czymś różnym od stanów mówiącego; tak np. powiedzenie “pali się" komunikuje informację o pożarze, który wybuchł niedaleko od człowieka, który je wygłasza. Z drugiej strony słowo, nawet gdy nie jest zrozumiałe, pokazuje pewną postawę, pewien stan psychiczny mówiącego. Tak na przykład to samo powiedzenie ..Pali się!" wykrzyknięte głośno i ze strachem, pokazuje, że wygłaszający je boi się ognia. Gdy aktorka wykrzykuje ze sceny trzy razy i coraz głośniej: “Nie chcę wyjąć za hrabiego!", to dwa ostatnie “Nie chcę!" nie dodają żadnej nowej informacji do pierwszego, ale dają wyraz żywym uczuciom kobiety względem owego hrabiego. W ten drugi sposób nawet najgorszy bełkot może przekazać pewną informację, ale nie przedmiotową - a mianowicie o tyle, o ile pokazuje, jaką postawę zajmuje, jakie stany psychiczne przeżywa ten, kto tego wyrazu używa. Ale jest całkowicie wykluczone, aby bełkot mógł przekazać jakąkolwiek informację przedmiotową, o czymkolwiek różnym od przedmiotu. Stąd bełkot jest najzupełniej bezużyteczny tam, gdzie chodzi o przekazanie informacji przedmiotowych, a więc w szczególności w nauce. Mniemanie, że może być do czegoś w tej dziedzinie przydatny, jest grubym zabobonem. Zabobonem jest zatem także mniemanie, że filozof może, a nawet powinien posługiwać się bełkotem.

 Uleganie temu zabobonowi jest tym bardziej szkodliwe, że użytek słów, mających przedmiotowe znaczenie, jest cechą specyficzną człowieka (i zapewne, przynajmniej po części, wyższych zwierząt). Ci, którzy by chcieli mowę ludzką, przedmiotową i zrozumiałą, zastąpić bełkotem, sprowadzają tym samym człowieka na poziom niższy od poziomu małp i nosorożców, bo nawet te bydlęta używają nie tylko bełkotu. 
« Ostatnia zmiana: Lutego 09, 2010, 15:40:02 pm wysłana przez Rzeka » Zapisane
My, którzy Cherubinów tajemnie przedstawiamy, i życiodajnej Trójcy trójświętą pieśń śpiewamy, odrzućmy teraz wszelką życia troskę.
pablo
aktywista
*****
Wiadomości: 536

« Odpowiedz #20 dnia: Lutego 09, 2010, 16:40:21 pm »

Gdy byłem dzieckiem czytałem baśnie Andersena. Szczególnie podobała mi się ta o nowych szatach cesarza. Cóż mało kto ma odwagę powiedzieć, iż cesarz jest nagi. Analogie narzucają się same.
Zapisane
Strony: 1 [2] Drukuj 
Forum Krzyż  |  Novus Ordo  |  Kościół posoborowy  |  Wątek: Język teologii katolickiej a język teologii posoborowej « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!