Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Października 07, 2024, 22:33:34 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
232523 wiadomości w 6638 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: błogosławiony Kardynał Wyszyński?
« poprzedni następny »
Strony: 1 [2] 3 4 ... 10 Drukuj
Autor Wątek: błogosławiony Kardynał Wyszyński?  (Przeczytany 60540 razy)
Eochaid
rezydent
****
Wiadomości: 330

« Odpowiedz #15 dnia: Lutego 09, 2010, 08:27:08 am »

http://nowyruchliturgiczny.blogspot.com/2009/08/jak-kard-wyszynski-odprawia-msze-sw-w.html

cyt.: "Mimo, iż nie przewidują tego żadne przepisy, przez cześć dla Najśw. Sakramentu, Kardynał trzyma złączone palce, którymi przed chwilą dotykał Ciała Pana Jezusa ukrytego pod postacią chleba, w taki sposób, jak to należy czynić w Mszy św. trydenckiej."

tak robił mimo, iż nowy rytuał tego nie przewiduje, bo po prostu wierzył, że te drobiny opłatka skrobiowego to naprawdę Ciało Chrystusa. A inni, jak wielu było takich?

Ja pamiętam gest połączonych palców u niektórych księży do połowy lat 80-tych. Dziś ani razu nie widziałem tego, nawet u tych, co z mównicy grzmią: "Najświętszy sakrament", "Ciało Pańskie" itd...
Zapisane
jwk
aktywista
*****
Wiadomości: 7315


« Odpowiedz #16 dnia: Lutego 09, 2010, 08:47:31 am »

otóż to.

http://nowyruchliturgiczny.blogspot.com/2009/08/jak-kard-wyszynski-odprawia-msze-sw-w.html
Dodam jeszcze:

1). J.E. Stefan Kardynał Wyszyński nie miał złudzeń co do kierunku, w jakim zmierza SW_II, stąd swoją aktywność soborową skupił na ogłoszeniu Błogosławionej Dziewicy Maryi Matką Kościoła.
2). O działalności prałata Bugniniego miał fatalne zdanie: "Bugnini wart jest wielkiego stosu".
3). Miał silną, zorganizowaną opozycję: komuna wraz z PAX'em otrąbiła chwałę Soboru, w Krakowie entuzjazm (por. w filmie "Przed wystawą jubilera", czy jakoś tak, ksiądz grany przez Olbrychskiego zachłystuje się tym co Sobór ma przynieść).
Zapisane
Zamiast zajmować się całą rzeszą katolików, którzy nie chodzą w ogóle do kościoła,
Watykan uderza w tych, którzy są na Mszy świętej w każdą niedzielę.
ryszard1966
aktywista
*****
Wiadomości: 4698

« Odpowiedz #17 dnia: Lutego 09, 2010, 09:25:20 am »

Co do ocenu Paxu do się zgadzam, chociaż w 1996  roku to właśnie z dziennika ,,Słowo" wydawanego przez postpaxowców dowiedziałem się, że w Warszawie w kościele Dzieciątka Jezus będzie sprawowana msza trydencka przez x.prałata Jana Szymborskiego. I tak przez tą drobną wzmiankę w tej gazecie dowiedziałem się o Tradycji w Warszawie. Zresztą nawet do Przeoratu w Radości przychodziły osoby kiedyś związane z Pax, NeoZnak, Chrześcijański Stowarzyszeniem Społecznym posła Zabłockiego. Pax wydał też dużo wartościowych książek katolickich np. Jana Dobraczyńskiego. Nie wszystko w jego historii było złe. Zła była historia PAX do roku 1956. Jednak potem Prymas też spotykał się z Piaseckim. Środowisko Tygodnika Powszechnego, Znaku i Więzi to była tak naprawdę V kolumna niszczenia Tradycji w Polsce. Pan Turowicz, pani Henelowa, pan Świeżawski, pani Grabska, ksiądz agent Czajkowski itp. Była też dość dobra szkoła katolicka PAX Liceum św. Augustyna.
Szkoda, ze nie są wydane zapiski Prymasa Wyszyńskiego ze wszystkich lat prymasowstwa. Dlatego nie znamy jego opinii o reformie soborowej po 1970 roku.
Ciekawe jest też np. jaki jest stosunek środowisk tradycyjnych do Tytułu Błogosławionej Maryi Dziewicy Matki Kościoła. Na pewno w litanii loretańskiej sprawowanej w Bractwie św. Piusa X nie śpiewa się tego wezwania.
Zapisane
manna
aktywista
*****
Wiadomości: 642


Kalendarze!
« Odpowiedz #18 dnia: Lutego 09, 2010, 09:33:09 am »

Tak sie skonczyla, ze przez kilkadziesiat lat wierni, za ktorych odpowiedzialny byl przed Panem Bogiem mogli uswiecac sie w rycie tradycyjnym w normalny i naturalny sposob i stan ten, pomimo przesladowan progresistow, trwa do dzis. Calkiem niezly bilans.

zaś historia Prymasa Tysiąclecia tak się skończyła, że dzięki jego roztropnym działaniom w dziedzinie wprowadzania nowinek posoborowych, dziś w Polsce większość odprawianych Mszy nadal nie wygląda tak jak w Holandii, Irlandii czy Hiszpanii, nie ma asystentek pastoralnych skaczących wokół ołtarza, są klęczniki, konfesjonały, przyklęknięcia przed Najświętszym Sakramentem, a handkomunia zdarza się rzadko (osobiście nie widziałam nigdy). mimo wszystko to całkiem niezły bilans, zwłaszcza, że Polska to spory spłachetek ziemi. a mam wrażenie, że wszelkie wypaczenia novum posoborovum to raczej kwestia tych lat, w których z działań Kardynałowi zostało tylko ewentualne orędownictwo u Najwyższego.
Zapisane
Libenter igitur gloriabor in infirmitatibus meis, ut inhabitet in me virtus Christi.
http://kalendarz.staramsza.pl/
Serpico
aktywista
*****
Wiadomości: 654

« Odpowiedz #19 dnia: Lutego 09, 2010, 11:57:53 am »

Tak to wielkie postacie, które uratowały Tradycję w Kościele. Arcybiskup Marcel Lefebrve i biskup de Castro Mayer. Stanęli samotni do walki przeciw całemu porządkowi posoboremu w Kościele i wytrwali do końca. Bez takich postaci nie byłoby teraz Tradycji w Kościele. Nie przejmowali się ekskomunikami, poniżaniem, obrażaniem przez ludzi Kościoła. Wierzę, że są świętymi i że Kościół kiedyś to potwierdzi.

Abp Lefebvre w swoich książkach wypowiada się bardzo pozytywnie o kard.Wyszyńskim. Mówił o jego wielkim zbulwersowaniu SV2 jak nie potępił komunizmu ino nakazał współpracować z nimi w celu uszczęśliwienia ludzkości.
Zapisane
Bartek
Administrator
aktywista
*****
Wiadomości: 3691

« Odpowiedz #20 dnia: Lutego 09, 2010, 14:13:42 pm »

Offtopa o Komunii św. do ręki wydzielono:

http://krzyz.katolicy.net/index.php/topic,229.0.html

  -- Moderacja
Zapisane
Hoc pulchrum est hominis munus et officium: ut oret ac diligat.
Matthaeus
rezydent
****
Wiadomości: 289


Św. Stanisławie módl się za nami!

« Odpowiedz #21 dnia: Lutego 09, 2010, 14:36:34 pm »

Pewien fragment z artykułu prof. Bartyzela:

W trakcie tego wieczoru miałem zaszczyt osobistej rozmowy z Księciem przez kilkanaście minut, a raczej wysłuchania jego refleksji. Don Sixto mówił z wielkim szacunkiem, a nawet wyraźną emocją, o katolickiej Polsce, jako wschodnim bastionie Cristiandad oraz o bohaterstwie naszego oporu przeciwko komunizmowi. Ze szczególną atencją wyrażał się o kardynale prymasie Wyszyńskim, którego uważa za jedną z największych postaci Kościoła. Opowiedział mi przy tym niezwykle interesujący szczegół z przedostatniego konklawe. Gdy mianowicie stało się już widoczne, że tym z papabili, który ma największe szanse jest kardynał Wojtyła, kardynał Wyszyński, do którego zwrócono się z prośbą o opinię, miał powiedzieć: ani nie sprzeciwiam się, ani nie zalecam.


http://www.konserwatyzm.pl/publicystyka.php/Artykul/1289/
Zapisane
emircoo
uczestnik
***
Wiadomości: 109

« Odpowiedz #22 dnia: Lutego 09, 2010, 17:22:28 pm »

Jak na mój gust odmowa wprowadzenia reform soborowych skończyłaby się dymisją Prymasa Wyszyńskiego. Taki wtedy był klimat w Watykanie. Co by się wtedy działo - aż trudno myśleć... Dezintegracja Kościoła była marzeniem sowietów. Poza tym posłuszeństwo Kościołowi też ma swoją wartość.
Zapisane
jp7
Administrator
aktywista
*****
Wiadomości: 5521


« Odpowiedz #23 dnia: Lutego 09, 2010, 18:00:56 pm »

Czy Jan Paweł II zdymisjonował by kadr Wyszyńskiego??? (bo Paweł VI z całą pewnością...)
Zapisane
Kyrie Eleison!
Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?
emircoo
uczestnik
***
Wiadomości: 109

« Odpowiedz #24 dnia: Lutego 09, 2010, 19:11:43 pm »

Ja piszę tylko i wyłącznie o relacjach z Pawłem VI. Za czasów JP II było już za późno - NOM zapanował niepodzielnie w naszym kraju i nie było możliwości wycofania się z wprowadzonej już reformy.
« Ostatnia zmiana: Lutego 09, 2010, 19:13:54 pm wysłana przez emircoo » Zapisane
tkiller
aktywista
*****
Wiadomości: 1148


Koń jaki jest, każdy widzi.

« Odpowiedz #25 dnia: Lutego 09, 2010, 19:52:20 pm »


Wzorem posluszenstwa Kosciolowi sa bez watpienia abp Lefebvre

Te "wzór posłuszeństwa" w obecnym czasie znajduje w Kościele wielu naśladowców.
Zapisane
"..co sądzić o tych nawet pobożnych, którzy podczas Mszy św. odmawiają różaniec i najrozmaitsze litanie albo przez całą Mszę św. odmawiają modlitwy przygotowawcze do komunii św. Ci wszyscy, tak należy stwierdzić, liturgicznie nieprawidłowo uczestniczę we Mszy świętej."
tkiller
aktywista
*****
Wiadomości: 1148


Koń jaki jest, każdy widzi.

« Odpowiedz #26 dnia: Lutego 09, 2010, 20:04:38 pm »

Szkoda, ze nie nasladuje go Kiko :(
Raczej na szczęście.
Zapisane
"..co sądzić o tych nawet pobożnych, którzy podczas Mszy św. odmawiają różaniec i najrozmaitsze litanie albo przez całą Mszę św. odmawiają modlitwy przygotowawcze do komunii św. Ci wszyscy, tak należy stwierdzić, liturgicznie nieprawidłowo uczestniczę we Mszy świętej."
ryszard1966
aktywista
*****
Wiadomości: 4698

« Odpowiedz #27 dnia: Maja 28, 2011, 08:06:52 am »

Dziś pamiętajmy o postaci Prymasa Tysiąclecia w 30 rocznicę jego śmierci i módlmy się za jego beatyfikację. Dla nas tradycjonalistów to może być trudna sprawa z ocenę tej  postaci, bo kardynał musiał zlikwidować w Polsce KRR, ale w czasach w których żył nie miał innego wyjścia.
Zapisane
KAES
aktywista
*****
Wiadomości: 742

« Odpowiedz #28 dnia: Maja 28, 2011, 09:01:10 am »

"Trudna" beatyfikacja kard. Wyszyńskiego

- Proces beatyfikacyjny kardynała Stefana Wyszyńskiego, którego 30. rocznica śmierci przypada jutro, jest trudny i może trwać latami - takie informacje można uzyskać w źródłach w Watykanie. Zwraca się uwagę na trudności w dostępie do archiwów.

Proces rozpoczął się osiem lat po śmierci prymasa Polski, w maju 1989 roku. Pierwszy etap diecezjalny zakończył się w 2001 roku, a dokumentację wysłano do Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych w Watykanie.

Po 10 latach trudno mówić o znacznym postępie i szansach na rychłe zakończenie postępowania kanonicznego - zauważają nieoficjalnie źródła kościelne, zwracając uwagę na złożoność sytuacji politycznej w Polsce po wojnie, urząd prymasa oraz delikatne kwestie na styku Kościoła i polityki.

Wciąż redagowany jest kluczowy dokument procesu, czyli positio, a prace nad nim znajdują się nadal w fazie wstępnej, czyli opracowania zeznań świadków.

Jednak zasadnicze kłopoty z procesem beatyfikacyjnym kardynała Wyszyńskiego wynikają z konieczności dotarcia do watykańskich archiwów i poszukiwań, jakie trzeba tam przeprowadzić. To tam, jak się przypuszcza, być może znajdują się odpowiedzi na najważniejsze pytania, dotyczące działalności Prymasa Tysiąclecia.

Kościelni obserwatorzy i osoby zaangażowane w procedury procesu mówią wręcz o tym, że kardynał Wyszyński "miał kłopoty z Watykanem" na tle kompetencyjnym. Ocenia się, że prymas Wyszyński w pewnych sprawach działał na własną rękę, twierdząc, że ma do tego uprawnienia, ale czy je miał, nie jest jasne.

- I w wielu sytuacjach to mu się chwali, bo to świadczyło o jego odwadze, ale nie wiadomo, jak z tego tłumaczył się przed Watykanem i dlatego trzeba dotrzeć do archiwów, by tam szukać odpowiedzi na to pytanie - wyjaśnił rozmówca PAP. Wśród kłopotliwych spraw wymienia się m.in. jurysdykcję nad Kościołami wschodnimi oraz kwestię polskich katolików na terenie ZSRR, która nie była wówczas uregulowana.

Trudno oceniać skuteczność polityczną kandydata na ołtarze, a w tym przypadku ta kwestia ma istotne znaczenie - zauważa się.

O złożoności tej problematyki i jej trudnościach świadczy to, że tym aspektem działalności prymasa zajmowało się w Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych kilku wyznaczonych historyków jednocześnie. Stanęli oni przed wyjątkowo skomplikowanym zadaniem.

Wszystkie te niejasności i sprawy, wymagające bardzo szczegółowej analizy opóźniają cały proces, który w opinii komentatorów będzie jeszcze trwał latami.

http://wiadomosci.onet.pl/swiat/trudna-beatyfikacja-kardynala-wyszynskiego,1,4382372,wiadomosc.html
Zapisane
Krusejder
aktywista
*****
Wiadomości: 6652


to the power and the glory raise your glasses high

mój blog
« Odpowiedz #29 dnia: Maja 28, 2011, 09:51:22 am »

Jak pisał x. Malachi Martin, moderniści nazywali złośliwie X. Prymasa "Papieżem Europy Środkowo - Wschodniej" ...

Analizując tę informację mogę zaryzykować twierdzenie, że Prymas Wyszyński ma uczciwy proces beatyfikacyjny. Bez jazd na skróty jak Jan Paweł II. Mojem osobistem zdaniem, z uwagi na lata 50-te, powinien on się zakończyć negatywnie. Przy całym moim szacunku dla wielkiego kardynała Wyszyńskiego.
Zapisane
zapraszam na mój blog: http://przedsoborowy.blogspot.com/ ostatni wpis z dnia 20 IX 2022
Strony: 1 [2] 3 4 ... 10 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: błogosławiony Kardynał Wyszyński? « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!