Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Października 08, 2024, 08:52:40 am

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
232524 wiadomości w 6638 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: błogosławiony Kardynał Wyszyński?
« poprzedni następny »
Strony: 1 ... 3 4 [5] 6 7 ... 10 Drukuj
Autor Wątek: błogosławiony Kardynał Wyszyński?  (Przeczytany 60543 razy)
rysio
aktywista
*****
Wiadomości: 4774

« Odpowiedz #60 dnia: Maja 30, 2011, 19:50:41 pm »

@ A.Rumpel
Cytuj
Powyższy cytat nie mówi nic o tym, jak się na Wawelu znalazł,

wszyscy wiemy, że były wywierane brutalne naciski na kardynała Sapiehę.

Ale nie sądzę by były porównywalne z tym czego doświadczył ks. Jerzy.

Cytuj
Ma Pan Panie Rysiu rację. Np. Wkrótce po aresztowaniu kardynała Wyszyńskiego Episkopat złożył ślubowanie na wierność PRL
Tak samo teraz nasz Ordynariusz jaja sobie robi z Ojca Świętego no i z nas. A przecież nikt mu łagrem nie grozi.
« Ostatnia zmiana: Maja 30, 2011, 19:53:23 pm wysłana przez rysio » Zapisane
"I w mordobiciu musi być umiarkowanie"*
 * Dzielny wojak Szwejk.
Tato
aktywista
*****
Wiadomości: 4746


« Odpowiedz #61 dnia: Maja 31, 2011, 00:31:40 am »

+R.I.P.+ za ś.p. Xiędza Kardynała Prymasa, choć niestety nie był to wszak Kardynał Mindszenty...
I na szczęście. Kard. Wyszyński nie chciał być grabarzem polskiego Kościoła. A co do bałwochwalczej wiary w procedury to jest to rozczulający w ustach "tradycjonalisty" pozytywizm. Tylko co to ma wspólnego z katolicyzmem?

Uważa Pan, że kard.Mindszenty "był grabarzem Kościoła na Węgrzech".. ? Pan się przyjrzy "polskiemu Kosciołowi", Pan porówna go z dekadami wstecz i zobaczy co z niego zostało.... Żadnej "bałwochwalczej wiary w procedury" nie przejawiam, po prostu piszę że według uczciwych katolockich zasad nie zostałby beatyfikowany...
ja wiem, że oibecnie KatRewKom może sobie "beatyfować każdego" ale to już insza inszość....
Zapisane
"CRUX SACRA SIT MIHI LUX , NON DRACO SIT MIHI DUX"
          V R S N S M V - S M Q L I V B
Michał Barcikowski
*
aktywista
*
Wiadomości: 1875

« Odpowiedz #62 dnia: Maja 31, 2011, 08:36:59 am »

+R.I.P.+ za ś.p. Xiędza Kardynała Prymasa, choć niestety nie był to wszak Kardynał Mindszenty...
I na szczęście. Kard. Wyszyński nie chciał być grabarzem polskiego Kościoła. A co do bałwochwalczej wiary w procedury to jest to rozczulający w ustach "tradycjonalisty" pozytywizm. Tylko co to ma wspólnego z katolicyzmem?

Uważa Pan, że kard.Mindszenty "był grabarzem Kościoła na Węgrzech".. ? Pan się przyjrzy "polskiemu Kosciołowi", Pan porówna go z dekadami wstecz i zobaczy co z niego zostało.... Żadnej "bałwochwalczej wiary w procedury" nie przejawiam, po prostu piszę że według uczciwych katolockich zasad nie zostałby beatyfikowany...
ja wiem, że oibecnie KatRewKom może sobie "beatyfować każdego" ale to już insza inszość....

Polski Kościół, nawet tak skompromitowany jak dzisiejszy i tak jest mocniejszy, bardziej wierny i bardziej żywotny niż Kościół węgierski.
Zapisane
darl
uczestnik
***
Wiadomości: 138

« Odpowiedz #63 dnia: Maja 31, 2011, 13:29:41 pm »

Józef Mackiewicz mógłby coś powiedzieć, z takich kwestaich jak stosunek błogosławionego in spe do Rządu Londyńskiego. Do polskiego Ambasadora przy Stolicy Apostolskiej.
Zapisane
jp7
Administrator
aktywista
*****
Wiadomości: 5521


« Odpowiedz #64 dnia: Czerwca 01, 2011, 10:16:56 am »

Szanowni Państwo - zapominacie, że to nie József kard. Mindszenty ponosi winę za to co stało się na Węgrzech, ale Paweł VI, który  złamał dane Mu słowo...
Zapisane
Kyrie Eleison!
Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?
thomas12345
aktywista
*****
Wiadomości: 1468


Ave crux, spes unica!

Wydawnictwo Te Deum
« Odpowiedz #65 dnia: Czerwca 01, 2011, 15:49:40 pm »

Szanowni Państwo - zapominacie, że to nie József kard. Mindszenty ponosi winę za to co stało się na Węgrzech, ale Paweł VI, który  złamał dane Mu słowo...

Czy mógłby pan rozwinąć ten wątek? O co chodzi, jaka przysięga? Może gdzieś już było to opisane, to mógłby pan podać link. Z góry dziękuję
Zapisane
Credo [...] in unam, sanctam, catholicam at apostolicam Ecclesiam ...

Merci, Monseigneur

Protestantów  uważam za braci odłączonych, ale to nie znaczy że heretyk przestaje nim być, kiedy można go nazwać inaczej.
Tato
aktywista
*****
Wiadomości: 4746


« Odpowiedz #66 dnia: Czerwca 01, 2011, 17:01:19 pm »

+R.I.P.+ za ś.p. Xiędza Kardynała Prymasa, choć niestety nie był to wszak Kardynał Mindszenty...
I na szczęście. Kard. Wyszyński nie chciał być grabarzem polskiego Kościoła. A co do bałwochwalczej wiary w procedury to jest to rozczulający w ustach "tradycjonalisty" pozytywizm. Tylko co to ma wspólnego z katolicyzmem?

Uważa Pan, że kard.Mindszenty "był grabarzem Kościoła na Węgrzech".. ? Pan się przyjrzy "polskiemu Kosciołowi", Pan porówna go z dekadami wstecz i zobaczy co z niego zostało.... Żadnej "bałwochwalczej wiary w procedury" nie przejawiam, po prostu piszę że według uczciwych katolockich zasad nie zostałby beatyfikowany...
ja wiem, że oibecnie KatRewKom może sobie "beatyfować każdego" ale to już insza inszość....

Polski Kościół, nawet tak skompromitowany jak dzisiejszy i tak jest mocniejszy, bardziej wierny i bardziej żywotny niż Kościół węgierski.

Do takiego stanu doprowadzili go "następcy" kard.Mindszentego, całkowicie spolegliwi wobec komunistów, których "nominował" w myśl swej Ostpolitik uprzednio dymisjonując Wielkiego tego Kardynała Paweł VI ...
Zapisane
"CRUX SACRA SIT MIHI LUX , NON DRACO SIT MIHI DUX"
          V R S N S M V - S M Q L I V B
jp7
Administrator
aktywista
*****
Wiadomości: 5521


« Odpowiedz #67 dnia: Czerwca 02, 2011, 19:47:26 pm »

Czy mógłby pan rozwinąć ten wątek? O co chodzi, jaka przysięga? Może gdzieś już było to opisane, to mógłby pan podać link. Z góry dziękuję
Słowo, nie przysięga. J.Em zgodził isę opuścić Węgry (a raczej ambasadę USA w Budapeszcie gdzie od stłumienia powstania przebywał) dopiero kiedy mu Papież obiecał, iż nadal będzie prymasem Węgier. Jednak kiedy Prymas przebywał w Watykanie - ogłoszono publicznie, jakoby J.Em. zrzekł się tytułu prymasa. Tym OFICJALNYM wypowiedziom Stolicy Apostolskiej J.Em kilkakrotnie publicznie zaprzeczał. (nota bene "następcy" J.Em do Jego śmierci - nie nominowano).
Zapisane
Kyrie Eleison!
Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?
Michał Barcikowski
*
aktywista
*
Wiadomości: 1875

« Odpowiedz #68 dnia: Czerwca 03, 2011, 08:43:08 am »

Czy mógłby pan rozwinąć ten wątek? O co chodzi, jaka przysięga? Może gdzieś już było to opisane, to mógłby pan podać link. Z góry dziękuję
Słowo, nie przysięga. J.Em zgodził isę opuścić Węgry (a raczej ambasadę USA w Budapeszcie gdzie od stłumienia powstania przebywał) dopiero kiedy mu Papież obiecał, iż nadal będzie prymasem Węgier. Jednak kiedy Prymas przebywał w Watykanie - ogłoszono publicznie, jakoby J.Em. zrzekł się tytułu prymasa. Tym OFICJALNYM wypowiedziom Stolicy Apostolskiej J.Em kilkakrotnie publicznie zaprzeczał. (nota bene "następcy" J.Em do Jego śmierci - nie nominowano).

Bardzo przepraszam, ale to papież jest odpowiedzialny za Kościół Powszechny i tego typu słowo nie może go wiązać.
Zapisane
genowefa
aktywista
*****
Wiadomości: 1090

« Odpowiedz #69 dnia: Czerwca 03, 2011, 09:02:22 am »


Czy mógłby pan rozwinąć ten wątek? O co chodzi, jaka przysięga? Może gdzieś już było to opisane, to mógłby pan podać link. Z góry dziękuję
Słowo, nie przysięga. J.Em zgodził isę opuścić Węgry (a raczej ambasadę USA w Budapeszcie gdzie od stłumienia powstania przebywał) dopiero kiedy mu Papież obiecał, iż nadal będzie prymasem Węgier. Jednak kiedy Prymas przebywał w Watykanie - ogłoszono publicznie, jakoby J.Em. zrzekł się tytułu prymasa. Tym OFICJALNYM wypowiedziom Stolicy Apostolskiej J.Em kilkakrotnie publicznie zaprzeczał. (nota bene "następcy" J.Em do Jego śmierci - nie nominowano).



Chyba raczej sytuacja wygladała tak, że kard. Mindszenty został mianowany dożywotnio prymasem Królestwa Węgier przez PiusaXII, a w czasie gdy był prześladowany przez władze ludową , Paweł VI poparł  faworyta komunistów , tym samym odsuwając kard. Mindszentyego...?
Zapisane
Anna M
aktywista
*****
Wiadomości: 7381

« Odpowiedz #70 dnia: Czerwca 03, 2011, 12:38:20 pm »

Ciekawy artykuł:

Kardynał Józef Mindszenty – sumienie Węgier
(...)
http://www.bibula.com/?p=4548
Zapisane
Michał Barcikowski
*
aktywista
*
Wiadomości: 1875

« Odpowiedz #71 dnia: Czerwca 03, 2011, 12:40:29 pm »


Czy mógłby pan rozwinąć ten wątek? O co chodzi, jaka przysięga? Może gdzieś już było to opisane, to mógłby pan podać link. Z góry dziękuję
Słowo, nie przysięga. J.Em zgodził isę opuścić Węgry (a raczej ambasadę USA w Budapeszcie gdzie od stłumienia powstania przebywał) dopiero kiedy mu Papież obiecał, iż nadal będzie prymasem Węgier. Jednak kiedy Prymas przebywał w Watykanie - ogłoszono publicznie, jakoby J.Em. zrzekł się tytułu prymasa. Tym OFICJALNYM wypowiedziom Stolicy Apostolskiej J.Em kilkakrotnie publicznie zaprzeczał. (nota bene "następcy" J.Em do Jego śmierci - nie nominowano).



Chyba raczej sytuacja wygladała tak, że kard. Mindszenty został mianowany dożywotnio prymasem Królestwa Węgier przez PiusaXII, a w czasie gdy był prześladowany przez władze ludową , Paweł VI poparł  faworyta komunistów , tym samym odsuwając kard. Mindszentyego...?

No ale papież jest też władny odwołać.
Zapisane
jp7
Administrator
aktywista
*****
Wiadomości: 5521


« Odpowiedz #72 dnia: Czerwca 07, 2011, 21:34:13 pm »

No ale papież jest też władny odwołać.
Czym jednak powoduje zgorszenie wśród wiernych. Nie pierwsze, ani nie ostatnie w przypadku tego papieża.
Zapisane
Kyrie Eleison!
Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?
marekkoc
aktywista
*****
Wiadomości: 924

« Odpowiedz #73 dnia: Sierpnia 30, 2011, 13:54:53 pm »

To jest wszystko efekt braku autorytetu w Kościele w Polsce. Nie wyobrażam sobie by np. kardynał Stefan Wyszyński tolerował podobne sprawy w polskim Kościele. A tak każdy sobie. Obawiam się, że to wszystko skończy się dalszym odchodzem młodych od Kościoła. Nie może być tak by każdy ksiądz czy biskup głosił to co mu się podoba. Każdy chce coś ugrać, być medialnym itp.

Kard. Wyszyński osobiście jest odpowiedzialny za wprowadzenie w Polsce NOM-u, praktyczną likwidację Mszy Św. Trydenckiej, nowe święcenia...
Nawiasem mówiąc, czy "Turbacz" tolerował?
Zrobił to może w posób łagodny tak żeby wierni nie poczuli, ale mam wrażenie, że to wystarczy aby wzbudzał aplauz Tradycjonalistów...


Bokotemat wydzielony z wątku:
http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,6263.msg130861.html#msg130861

  --  Moderacja
« Ostatnia zmiana: Września 03, 2011, 10:32:09 am wysłana przez Bartek » Zapisane
"od wszelkiego zła się powstrzymujcie" (1Tes 5:21 BT)
ryszard1966
aktywista
*****
Wiadomości: 4698

« Odpowiedz #74 dnia: Sierpnia 30, 2011, 14:07:25 pm »

Uważa Pan, że kardynał Stefan Wyszyński powinien w 1970 roku sprzeciwić się Pawłowi VI i nie wprowadzać NOM w Polsce? Ciekawa co by wtedy zrobił Paweł VI?
Zapisane
Strony: 1 ... 3 4 [5] 6 7 ... 10 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: błogosławiony Kardynał Wyszyński? « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!