+R.I.P.+ za ś.p. Xiędza Kardynała Prymasa, choć niestety nie był to wszak Kardynał Mindszenty...
Cytat: Tato w Maja 28, 2011, 13:10:59 pm+R.I.P.+ za ś.p. Xiędza Kardynała Prymasa, choć niestety nie był to wszak Kardynał Mindszenty... I na szczęście. Kard. Wyszyński nie chciał być grabarzem polskiego Kościoła. A co do bałwochwalczej wiary w procedury to jest to rozczulający w ustach "tradycjonalisty" pozytywizm. Tylko co to ma wspólnego z katolicyzmem?
Nie chciał być grabarzem polskiego Kościoła i polskiego narodu.
Postwawa kard.Wyszyńskiego wobec władzy ludowej była początkowo taka sama, jak kard. Mindszentego.Decyzję o podpisaniu porozumienia podjął przy poparciu kard. Sapiehy.
na jednym oddechu: kosciol i narod.
na jednym oddechu: kosciol i narod. czy to konieczne?...
Czasem nie, a czasem tak. W sytuacji Polski powojennej akurat tak.
Wszyscy wiemy kim był kard. Sapieha. Nie zmienia to faktu, że i on mógł popełnić błąd przy podejmowaniu decyzji.
Taki cytacik, dla ożywienia dyskusji:Na kilka lat przed wybuchem drugiej wojny światowej premier Sławoj – Składkowski zgłosił demonstracyjnie dymisję na ręce Prezydenta Rzeczypospolitej, w znak protestu przeciwko "crimen laese maiestatis", którego dopatrzył się w samowolnej decyzji arcybiskupa krakowskiego przeniesienia zwłok marszałka Piłsudskiego do krypty Srebrnych Dzwonów na Wawelu. Powstał o ot hałas w całym państwie i przysporzył wielu wrogów arcybiskupowi krakowskiemu.Gdyby jednak wówczas powiedział by ktoś: "Ks. Arcybiskup Metropolita Kardynał książę Sapieha jest człowiekiem zdolnym uznać agenta NKWD "Prezydentem Rzeczypospolitej", a okupację bolszewicką nazwać "wyzwoleniem Polski" – to należy przyjąć, że nawet najwięksi przeciwnicy ks. Arcybiskupa uznaliby wówczas taką potwarz za niesmaczną przesadę. Gdyby zaś przepowiedzieć było, że to nie tylko nastąpi w niedługim czasie, ale ponadto książe metropolita nazwany zostanie po swojej śmierci, przez najbardziej patriotyczny odłam Polaków: "Księciem Niezłomnym"... – nikt by zapewne nawet nie pojął gdzie jest sens tego nihilistycznego dowcipu, oszczerstwa czy też po prostu szaleństwa?(J. Mackiewicz)
Cytat: rysio w Maja 30, 2011, 13:06:25 pmWszyscy wiemy kim był kard. Sapieha. Nie zmienia to faktu, że i on mógł popełnić błąd przy podejmowaniu decyzji.Taki cytacik, dla ożywienia dyskusji:Na kilka lat przed wybuchem drugiej wojny światowej premier Sławoj – Składkowski zgłosił demonstracyjnie dymisję na ręce Prezydenta Rzeczypospolitej, w znak protestu przeciwko "crimen laese maiestatis", którego dopatrzył się w samowolnej decyzji arcybiskupa krakowskiego przeniesienia zwłok marszałka Piłsudskiego do krypty Srebrnych Dzwonów na Wawelu. Powstał o ot hałas w całym państwie i przysporzył wielu wrogów arcybiskupowi krakowskiemu.Gdyby jednak wówczas powiedział by ktoś: "Ks. Arcybiskup Metropolita Kardynał książę Sapieha jest człowiekiem zdolnym uznać agenta NKWD "Prezydentem Rzeczypospolitej", a okupację bolszewicką nazwać "wyzwoleniem Polski" – to należy przyjąć, że nawet najwięksi przeciwnicy ks. Arcybiskupa uznaliby wówczas taką potwarz za niesmaczną przesadę. Gdyby zaś przepowiedzieć było, że to nie tylko nastąpi w niedługim czasie, ale ponadto książe metropolita nazwany zostanie po swojej śmierci, przez najbardziej patriotyczny odłam Polaków: "Księciem Niezłomnym"... – nikt by zapewne nawet nie pojął gdzie jest sens tego nihilistycznego dowcipu, oszczerstwa czy też po prostu szaleństwa?(J. Mackiewicz)
Cytat: Regiomontanus w Maja 30, 2011, 16:26:30 pmCytat: rysio w Maja 30, 2011, 13:06:25 pmWszyscy wiemy kim był kard. Sapieha. Nie zmienia to faktu, że i on mógł popełnić błąd przy podejmowaniu decyzji.Taki cytacik, dla ożywienia dyskusji:Na kilka lat przed wybuchem drugiej wojny światowej premier Sławoj – Składkowski zgłosił demonstracyjnie dymisję na ręce Prezydenta Rzeczypospolitej, w znak protestu przeciwko "crimen laese maiestatis", którego dopatrzył się w samowolnej decyzji arcybiskupa krakowskiego przeniesienia zwłok marszałka Piłsudskiego do krypty Srebrnych Dzwonów na Wawelu. Powstał o ot hałas w całym państwie i przysporzył wielu wrogów arcybiskupowi krakowskiemu.Gdyby jednak wówczas powiedział by ktoś: "Ks. Arcybiskup Metropolita Kardynał książę Sapieha jest człowiekiem zdolnym uznać agenta NKWD "Prezydentem Rzeczypospolitej", a okupację bolszewicką nazwać "wyzwoleniem Polski" – to należy przyjąć, że nawet najwięksi przeciwnicy ks. Arcybiskupa uznaliby wówczas taką potwarz za niesmaczną przesadę. Gdyby zaś przepowiedzieć było, że to nie tylko nastąpi w niedługim czasie, ale ponadto książe metropolita nazwany zostanie po swojej śmierci, przez najbardziej patriotyczny odłam Polaków: "Księciem Niezłomnym"... – nikt by zapewne nawet nie pojął gdzie jest sens tego nihilistycznego dowcipu, oszczerstwa czy też po prostu szaleństwa?(J. Mackiewicz)No, wreszcie wiem, jakim cudem Piłsudski na Wawelu się znalazł.