+R.I.P.+ za ś.p. Xiędza Kardynała Prymasa, choć niestety nie był to wszak Kardynał Mindszenty...Zaś co do jego procesu, to zarówno obecne "procedury" jak i osoby, które go przeprowadzają nie dają żadnej rękojmi jekiegokolwiek sensownego jego prowadzenia... Osobiście uważam mimo wielkiego szacunku dla ś.p.Prymasa Wyszyńskiego, że nie byłby on ogłoszony błogosławionym według kryteriów, zasad i praw obowiązujących jeszcze za pontyfikatu Piusa XII...
Cytat: Tato w Maja 28, 2011, 13:10:59 pm+R.I.P.+ za ś.p. Xiędza Kardynała Prymasa, choć niestety nie był to wszak Kardynał Mindszenty...Zaś co do jego procesu, to zarówno obecne "procedury" jak i osoby, które go przeprowadzają nie dają żadnej rękojmi jekiegokolwiek sensownego jego prowadzenia... Osobiście uważam mimo wielkiego szacunku dla ś.p.Prymasa Wyszyńskiego, że nie byłby on ogłoszony błogosławionym według kryteriów, zasad i praw obowiązujących jeszcze za pontyfikatu Piusa XII...Dlaczego
Cytat: thomas12345 w Maja 28, 2011, 13:25:48 pmCytat: Tato w Maja 28, 2011, 13:10:59 pm+R.I.P.+ za ś.p. Xiędza Kardynała Prymasa, choć niestety nie był to wszak Kardynał Mindszenty...Zaś co do jego procesu, to zarówno obecne "procedury" jak i osoby, które go przeprowadzają nie dają żadnej rękojmi jekiegokolwiek sensownego jego prowadzenia... Osobiście uważam mimo wielkiego szacunku dla ś.p.Prymasa Wyszyńskiego, że nie byłby on ogłoszony błogosławionym według kryteriów, zasad i praw obowiązujących jeszcze za pontyfikatu Piusa XII...Dlaczego Zbyt wiele kontrowersji jednal budzą niektóre aspekty jego postaw. Oczywiście czasy miał okrutnie srogie ale w świętości nie ma kompromisów...
Cytat: Tato w Maja 28, 2011, 14:18:42 pmCytat: thomas12345 w Maja 28, 2011, 13:25:48 pmCytat: Tato w Maja 28, 2011, 13:10:59 pm+R.I.P.+ za ś.p. Xiędza Kardynała Prymasa, choć niestety nie był to wszak Kardynał Mindszenty...Zaś co do jego procesu, to zarówno obecne "procedury" jak i osoby, które go przeprowadzają nie dają żadnej rękojmi jekiegokolwiek sensownego jego prowadzenia... Osobiście uważam mimo wielkiego szacunku dla ś.p.Prymasa Wyszyńskiego, że nie byłby on ogłoszony błogosławionym według kryteriów, zasad i praw obowiązujących jeszcze za pontyfikatu Piusa XII...Dlaczego Zbyt wiele kontrowersji jednal budzą niektóre aspekty jego postaw. Oczywiście czasy miał okrutnie srogie ale w świętości nie ma kompromisów...I o te postawy właśnie mi chodzi, o jakie?
/.../ Mojem osobistem zdaniem, z uwagi na lata 50-te, powinien on się zakończyć negatywnie. Przy całym moim szacunku dla wielkiego kardynała Wyszyńskiego.
wówczas był to czwartek - 40 dni po Wielkanocy - czyli sam dzień Wniebowstąpienia Pańskiego
Cytat: avars w Maja 29, 2011, 23:10:51 pmwówczas był to czwartek - 40 dni po Wielkanocy - czyli sam dzień Wniebowstąpienia Pańskiegoa jaki byl to dzien wg kalendarza julianskiego?
Ręka mnie swędzi żeby Panu przyłożyć. Za kogo Pan sie ma żeby oceniać świętosc tego człowieka? Prymas Wyszyński składał Pawłowi VI homagium, nie był to dla niego pusty gest. Wiem że panowie zaraz powiedzą, że to tylko symbol, a nie zobowiązanie do 100% posłuszeństwa... ble ble ble. Prymas był człowiekiem posłusznym, nie własnym sądom czy sugestiom lecz następcy Piotra. Jego stosunek do reform był taki jaki być powinien. Stosunku z komunistami? Myślę, że zachowywał się jak prawdziwy obrońca narodu i Kościoła. Nic dodać nic ując. Santo Subito.. ze tak powiem.
Muszę Sz. Kolegę zgorszyć - uważam , że w tych latach Kardynał zachował się wyjątkowo dojrzale i roztropnie, co nie znaczy, że w każdym calu doskonale, któż z nas ludzi jest bowiem doskonały ..., ale żeby za to odmawiać Mu wstępu do nieba?