Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Marca 19, 2024, 05:18:06 am

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231786 wiadomości w 6624 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: błogosławiony Kardynał Wyszyński?
« poprzedni następny »
Strony: 1 ... 6 7 [8] 9 10 Drukuj
Autor Wątek: błogosławiony Kardynał Wyszyński?  (Przeczytany 56167 razy)
rysio
aktywista
*****
Wiadomości: 4774

« Odpowiedz #105 dnia: Września 08, 2012, 00:27:54 am »

Cytuj
sam pierwsze lata spędziłem na wsi
Nie wiem ile ma Pan lat... czy było to przed czy po 1863?
Zapisane
"I w mordobiciu musi być umiarkowanie"*
 * Dzielny wojak Szwejk.
Major
aktywista
*****
Wiadomości: 3718

« Odpowiedz #106 dnia: Września 08, 2012, 03:51:52 am »

Ja również nie chciałbym uogólniać. Ale tzw. pobożność na wsi wg mnie jest tzw. pobożnością pokazową. Pokażemy się w kościele a jak czcigodny nie widzi obrobimy mu tyłek. Kapłaństwo z tego co udało mi się zauważyć jest traktowane nie jako powołanie ale jako zawód- jeden z zawodów. W mieście dla odmiany jako sposób na wygodne życie bez pracy fizycznej. Będąc czy w niższym a później we wyższym seminarium, które było na wsi, podczas Mszy św jak zauważyłem,  pod płotem więcej ludzi jest na wsiach niż w mieście. W mieście się po prostu nie idzie. W mieście zauważyłem większe zaangażowanie w jakieś grupy formacyjne które na wsi często ogranicza się do sobotniego dyżurnego sprzatania kościoła. Ale jak mówiłem nie chcę uogólniać i to są moje spostrzeżenia. Ktoś może ma inne.
Zapisane
Krusejder
aktywista
*****
Wiadomości: 6651


to the power and the glory raise your glasses high

mój blog
« Odpowiedz #107 dnia: Września 08, 2012, 09:24:20 am »

Byc może prawdą, że były wsie antyklerykalne, ale ja bym tego nie uogólniał. Nie dośc, że sam pierwsze lata spędziłem na wsi to i teraz często tam bywam i w okolicznych wioskach i widzę o wiele większą sympatię dla klery niż w mieście.

Czy te pierwsze lata życia były 50- 60 lat temu ? Jeśli nie, to Pańskie doświadczenie nie podważa mojej opinji dotyczącej czasów soborowych ;)
Zapisane
zapraszam na mój blog: http://przedsoborowy.blogspot.com/ ostatni wpis z dnia 20 IX 2022
Bobek1995
rezydent
****
Wiadomości: 390

« Odpowiedz #108 dnia: Września 08, 2012, 09:35:01 am »

Ano prawda, jednak ta opinie mnie lekko zszokowała. Może dlatego, że dzisiejsza wieś jest teraz bardziej pobożna (choćby tylko pokazowo) niż miasta, które obecnie są "fe".
Zapisane
Major
aktywista
*****
Wiadomości: 3718

« Odpowiedz #109 dnia: Września 08, 2012, 11:11:06 am »

No ja osobiście wolałbym w kościele na Mszy św. 15-30 świadomych katolików niż pełen kościół pokazowców. Dotyczy to też miasta. Tyle że w mieście są jakieś grupy formacyjne i więcej osób chce się angażować. Na wiejskiej parafii nawet księdzu się nie chce. Poza tym zauważyłem że księża nie chcą po seminarium trafiać na wieś.
Zapisane
lapsi
bywalec
**
Wiadomości: 97


« Odpowiedz #110 dnia: Września 08, 2012, 11:12:23 am »

Poza tym zauważyłem że księża nie chcą po seminarium trafiać na wieś.

A ja znam wielu, którzy by chcieli. Sam wolałbym wieś.
Zapisane
Regiomontanus
aktywista
*****
Wiadomości: 3608


« Odpowiedz #111 dnia: Września 08, 2012, 16:43:00 pm »

Tyle że w mieście są jakieś grupy formacyjne i więcej osób chce się angażować.

Na wsi ludzie zwyczajnie  mają mniej czasu aby się "angażować", zwłaszcza na wsiach żyjących głównie z rolnictwa.  W tych wsiach gdzie coraz mniej ludzi żyje z rolnictwa widać, że trend się odwraca, i powstają różnorakie grupy i organizacje przyparafialne. Widzę to na przykładzie swojej rodzinnej miejscowości.

Czy to jednak dobrze, to nie jestem pewien. Osobiście wolę trzymać się z daleka od wszelkich "grup formacyjnych". Często służą one zaspokojeniu prywatnych ambicji "działaczy" rożnej maści, zwłaszcza jeśli funkcjonują bez wystarczającego nadzoru ze strony księdza.
Zapisane
Certe, adveniente die judicii, non quaeretur a nobis quid legerimus, sed quid fecerimus.
rysio
aktywista
*****
Wiadomości: 4774

« Odpowiedz #112 dnia: Września 26, 2012, 10:45:33 am »

W Polsce dawniej było dobrze, tradycyjnie...

Nihil obstat, imprimatur 10 XI 1964 - "Msza Święta wskazania praktyczne" dla księży (Polska) Rarytas bibliofilski!

[...]Zacznijmy wprowadzać w życie najpierw postawę stojącą w czasie Gloria, Credo, Prefacji i Modlitwy Pańskiej tłumacząc wiernym [...] wyćwiczyć najpierw ministrantów [...]Powoli wierni przyzwyczają się[...]

[...] O zewnętrznej formie przyjmowania Komunii św. przypomnieć należy, że do XVII wieku jedyna formą była postawa stojąca, która lepiej odpowiada ofiarniczemu charakterowi Mszy św. Prawdopodobnie postawa stojaca przy Komunii św. stanie się wkrótce powszechną i nakazana przez Kościół[...]

[...] Introit [...] to jak gdyby prywatne i ostatnie przygotowanie kapłana i asysty [...] w formie obecnej ... spotykamy od 1571. Obecnie jednak coraz częściej się je opuszcza [...]

Fałszywą jest więc praktyka niektórych wiernych, zwłaszcza sióstr zgromadzeń zakonnych, którzy bezpośrednio po przyjęciu Ciała Pańskiego zamykaja oczy, twarz ukrywają w dłoniach i wyłaczaja się z otoczenia[...] co najwyżej wierni ci budzą się przy końcu Mszy św. gdy trzeba wstać.

Przypominam, że Msza św. ma formę jak gdyby dramatyczną. Niepodobna by aktorzy w teatrze występowali na scenie bez prób. Tymczasem przy Mszy św. często improwizuje się wszystko w ostatniej chwili.

Tak nauczano w seminariach w czasach Prymasa Tysiąclecia.
W tej lekturze dostało się jeszcze po głowie księżom ze lenistwo i opieszałość w zmianach, które powinni wprowadzać w parafiach od 1961 roku.
Bajzel i lenistwo uchroniło nas przed nowinkarstwem.
Zapisane
"I w mordobiciu musi być umiarkowanie"*
 * Dzielny wojak Szwejk.
jp7
Administrator
aktywista
*****
Wiadomości: 5521


« Odpowiedz #113 dnia: Września 26, 2012, 12:55:40 pm »

[...]Zacznijmy wprowadzać w życie najpierw postawę stojącą w czasie Gloria, Credo, Prefacji i Modlitwy Pańskiej tłumacząc wiernym [...] wyćwiczyć najpierw ministrantów [...]Powoli wierni przyzwyczają się[...]
Po co???

[...] O zewnętrznej formie przyjmowania Komunii św. przypomnieć należy, że do XVII wieku jedyna formą była postawa stojąca, która lepiej odpowiada ofiarniczemu charakterowi Mszy św.
Nic z tego nie rozumiem. Kto to sprawdził?

Prawdopodobnie postawa stojaca przy Komunii św. stanie się wkrótce powszechną i nakazana przez Kościół[...]
Spekulacje.

[...] Introit [...] to jak gdyby prywatne i ostatnie przygotowanie kapłana i asysty [...] w formie obecnej ... spotykamy od 1571. Obecnie jednak coraz częściej się je opuszcza [...]
Prawda, ale (czyli półprawda):
Cytuj
Introit, według Liber Pontificalis, sięga czasów papieża Celestyna I († 432)[2]. W dawnych czasach składał się z całego psalmu lub przynajmniej z kilku wierszy jednego psalmu. Pomiędzy poszczególnymi wierszami śpiewano antyfonę. Introit zaczynano śpiewać wtedy, kiedy papież opuszczał secretarium i udawał się przez bazylikę do ołtarza[3]. Papież dawał znak na zakończenie śpiewu słowami Gloria Patri.
Nie da się ukryć, że forma inna niż obecna..

Fałszywą jest więc praktyka niektórych wiernych, zwłaszcza sióstr zgromadzeń zakonnych, którzy bezpośrednio po przyjęciu Ciała Pańskiego zamykaja oczy, twarz ukrywają w dłoniach i wyłaczaja się z otoczenia[...] co najwyżej wierni ci budzą się przy końcu Mszy św. gdy trzeba wstać.
Fałszywą gdyż? Co za geniusz to pisał????

Przypominam, że Msza św. ma formę jak gdyby dramatyczną. Niepodobna by aktorzy w teatrze występowali na scenie bez prób. Tymczasem przy Mszy św. często improwizuje się wszystko w ostatniej chwili.
Nawet jak gdyby nie skomentuje...

Tak nauczano w seminariach w czasach Prymasa Tysiąclecia.
Kto jest autorem?
Zapisane
Kyrie Eleison!
Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?
Andrzej75
aktywista
*****
Wiadomości: 2324


« Odpowiedz #114 dnia: Września 26, 2012, 13:02:37 pm »

[...] Introit [...] to jak gdyby prywatne i ostatnie przygotowanie kapłana i asysty [...] w formie obecnej ... spotykamy od 1571. Obecnie jednak coraz częściej się je opuszcza [...]

Tutaj ewidentnie chodzi o modlitwy u stopni ołtarza, nie o introit.
Autor, autor!
Zapisane
Exite de illa populus meus: ut ne participes sitis delictorum eius, et de plagis eius non accipiatis.
Bartek
Administrator
aktywista
*****
Wiadomości: 3687

« Odpowiedz #115 dnia: Września 26, 2012, 13:06:37 pm »

TW Zajączkowski.
Zapisane
Hoc pulchrum est hominis munus et officium: ut oret ac diligat.
Andrzej75
aktywista
*****
Wiadomości: 2324


« Odpowiedz #116 dnia: Września 26, 2012, 13:08:56 pm »

Tak nauczano w seminariach w czasach Prymasa Tysiąclecia.
Kto jest autorem?

Może tu chodzi o pracę ks. Romulada Raka: Msza święta recytowana i śpiewana. Wskazania praktyczne, Katowice 1965?
Zapisane
Exite de illa populus meus: ut ne participes sitis delictorum eius, et de plagis eius non accipiatis.
rysio
aktywista
*****
Wiadomości: 4774

« Odpowiedz #117 dnia: Września 26, 2012, 13:18:02 pm »

Cytuj
Może tu chodzi o pracę ks. Romulada Raka: Msza święta recytowana i śpiewana. Wskazania praktyczne, Katowice 1965?

zgadza się. (napisane w 64r.)

http://kuria.wiara.pl/wa/180-archiwiad200309g


Z hermeneutyką ciągłości jest problem. Intencje soborowe były takie jakie były. Wszystko co mamy to realizacja intencji (ducha) soboru.

I właśnie ten sam bajzel i lenistwo, któremu zawdziędzamy mniejszą niz na Zachodzie destrukcję liturgii, jest przyczyną tego, że jako ostatni Kościół partykularny Europy przyjmiemy MP SP.
Ale to chyba zbyt optymistyczna interpretacja stanu istniejącego. Tradycja została odrzucona. Modernizm pożarł komórki mózgowe, zatem Tradycja i racjonalne argumenty trafiają na pustkę mózgowo-rdzeniową kleru.

może jakiś reprint zmajstrujemy ;D ?
« Ostatnia zmiana: Września 26, 2012, 13:25:42 pm wysłana przez rysio » Zapisane
"I w mordobiciu musi być umiarkowanie"*
 * Dzielny wojak Szwejk.
rysio
aktywista
*****
Wiadomości: 4774

« Odpowiedz #118 dnia: Września 26, 2012, 13:28:50 pm »

@ Bartek
tak, Zajączkowski...

http://tosz.salon24.pl/21732,sb-i-grupa-d-trzymaja-sie-mocno-studium-przypadku
« Ostatnia zmiana: Września 26, 2012, 13:44:45 pm wysłana przez rysio » Zapisane
"I w mordobiciu musi być umiarkowanie"*
 * Dzielny wojak Szwejk.
Bartek
Administrator
aktywista
*****
Wiadomości: 3687

« Odpowiedz #119 dnia: Września 26, 2012, 14:38:39 pm »

W tej lekturze dostało się jeszcze po głowie księżom ze lenistwo i opieszałość w zmianach, które powinni wprowadzać w parafiach od 1961 roku.

Autor miał chyba na myśli wyłącznie przyswojenie stałych części Mszy świętej w języku polskim, do melodii ks. Lewkowicza. Te msze (jedna czy dwie) Lewkowicza (przykład: http://www.youtube.com/watch?v=Mf5lfGZbSbA) jakoś nie miały przebicia i nawet dziś są mało znane.

Nb. instruktaż został wydany w okresie, kiedy jeszcze nawet awangarda serio traktowała apel Soboru Watykańskiego II o nauczenie wiernych odpowiedzi łacińskich (por. s. 30). Pierwsi oazowcy (m.in. ks. Danielski) z równym zapałem wprowadzali tak posoborowe Ordo Missae, jak naukę chorału czy ministrantury po łacinie.

Co do ujednolicenia postaw wiernych i przygotowania do postawy stojącej, to pierwszą powszechną musztrę zarządzono przy wprowadzaniu Odnowionego Porządku Wielkiego Tygodnia w latach 50-tych.

[...] O zewnętrznej formie przyjmowania Komunii św. przypomnieć należy, że do XVII wieku jedyna formą była postawa stojąca, która lepiej odpowiada ofiarniczemu charakterowi Mszy św.
Nic z tego nie rozumiem. Kto to sprawdził?

Chodzi zapewne o OSTATNIE świadectwo przyjmowania Komunii w postawie stojącej, z początku XVII wieku (http://www.eab-paderborn.de/aus_agende.htm).
Zapisane
Hoc pulchrum est hominis munus et officium: ut oret ac diligat.
Strony: 1 ... 6 7 [8] 9 10 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: błogosławiony Kardynał Wyszyński? « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!