No i panowie ministranci nie zachowujcię się tak jak byście byli klerykami bo nimi nie jesteście, być może jeszcze. Ja byłem z kolegą z seminarium i go to bawiło niestety.
Niech się Pan cieszy, że schola nie nosi sutann ;-).
A organista - jakoś nie słyszałam, aby ktoś miał obiekcje co do jego stroju - raczej "ładnie" się komponuje z resztą służących do Mszy.
Sutanny to na Śląsku kiedyś (chyba czasem i teraz) to i zakrystianie nosili. A żeby ludzi nie mylić to wystarczy jak ministranci na sutanny komże ubiorą i już.
CytujNiech się Pan cieszy, że schola nie nosi sutann ;-).Na świecie schole są w sutannach, w najgorszym wypadku w albach.
Cytat: Jarek w Lutego 10, 2009, 23:38:43 pmCytujNiech się Pan cieszy, że schola nie nosi sutann ;-).Na świecie schole są w sutannach, w najgorszym wypadku w albach.No ale chyba nie żeńskie...? ;-)
A żeńskie to niby w czym mają usługiwać? W miniówach?
Ależ ja jestem jak najbardziej za sutannami dla ministrantów. Tylko koledze a potem mi wskoczyło wspomnienie z nowicjatu.
Na Śląsku spotkałem rewerendy a nie typowe sutanny.
W mojej rodzinnej parafii (a to na Śląsku właśnie) młodsi ministranci mają pod komżą spódnice, a na komży pelerynki (spódnice i pelerynki w 4 kolorach)