Co do muzyki rockowej, akurat się zgadzam. Podobnie metal itp. Z całym szacunkiem, ale nie widzę możliwości pogodzenia słuchania zespołów typu Kat, albo Iron Maiden i wiary katolickiej A że to szkodzi duchowo, to mówią i egzorcyści i praktyka- mam w bliskiej rodzinie przykład, że ta muzyka miała bardzo negatywny wpływ na wychowanie.
Przyczyną mojego zdania nie jest lektura tekstów pana Salwowskiego, a zupełnie innych tekstów. Poza wszystkim nie rozumiem, jak można być katolikiem i słuchać jawnie satanistycznych tekstów?
No a Judas Priest to nie jest satanistyczny zespół?
Wokalista JP, Halfrod, jest chyba "gayem".
wszelkie zlo, glupstwa, grzechy etc. mialy swoje zrodlo w muzyce :/
Lecz może to być wygodny sposób zrzucenia odpowiedzialności na coś-tam innego, niż własne wnętrze w postaci klarownej i czystej :-)
Oczywiście zależy to też od tego, JAKA muzyka oraz KTO jej słucha, kim jest dana osoba.
Nie należy też POCHOPNIE doszukiwać się ścisłych zależności, korelacji.
Bez uleczeczenia przyczyny wewnętrznej, odcinanie się od bodźców zewnętrznych nie da rezultatu
jako sługa św. Piotra walczę z herezją manicheizmu zakorzenioną w mentalności Chrześcijan, oraz z panoszącymi się protestanckimi, zniewieścialymi przesądami, które ociemniają umysły katolikom z niektórych środowisk.
Ale powinien zacząć się doszukiwać przyczyny, dla której jego psychika posiada ów "słaby punkt"