Cytat: cabbage w Stycznia 17, 2010, 16:05:40 pmCo do ostatniego wpisu, to nie podoba mi się to: CytujJakże jest ona niekompatybilna z posoborowym ruchem abstynentów-fanatyków, promujących tzw. wesela bezalkoholowe...Sama jestem abstynentką i nie czuję w tym niczego złego. Dość zła i krzywdy uczynił w Polsce alkoholizm mężczyzn. Uważam, że promocja abstynencji z wiarą się nie kłóci.Wy jesteście prawdziwą Kaną, bo mieliście wesela bezalkoholowe ks. bp. Andrzej Siemieniewski, Wrocław, 29.7.2006 r Czy Jego Ekscelencja potrafi czytać Pismo Święte ze zrozumieniem?Dla mnie wino na weselu, na którym spotykają się członkowie dwóch OBCYCH rodzin jest naturalnym i oczywistym środkiem sprzyjającym usunięciu barier psychicznych i zacieśnieniu bliższych kontaktów werbalnych :-)
Co do ostatniego wpisu, to nie podoba mi się to: CytujJakże jest ona niekompatybilna z posoborowym ruchem abstynentów-fanatyków, promujących tzw. wesela bezalkoholowe...Sama jestem abstynentką i nie czuję w tym niczego złego. Dość zła i krzywdy uczynił w Polsce alkoholizm mężczyzn. Uważam, że promocja abstynencji z wiarą się nie kłóci.
Jakże jest ona niekompatybilna z posoborowym ruchem abstynentów-fanatyków, promujących tzw. wesela bezalkoholowe...
Wesele bezalkoholowe jest pewnym wyrzeczeniem
Natomiast Pan obraża ludzi mających dobre intencje mówiąc o "posoborowym ruchu abstynentów-fanatyków, promujących tzw. wesela bezalkoholowe".
Ja się zgadzam, że alkoholizm jest wielkim złem i nieszczęściem naszego narodu.
Ja się zgadzam, że alkoholizm jest wielkim złem i nieszczęściem naszego narodu. Ale boję się, że zamiast dawać dobre wzorce spożywania alkoholu (bez nadużywania) promuje się pewnego rodzaju islamizację naszej religii. Lansuje się wzorzec, że dobry katolik nie powinien nawet wina w wielkie święta spożywać, a ksiądz to nawet na butelkę z alkoholem nie powinien patrzeć. Ja w Polsce nie mogę kupić żadnego alkoholu, no "bo jakie by zgorszenie było". Właśnie przeciwko tego typu jansenizmom muzułmańskim protestuję! Uważam, że katolik jak najbardziej może spożywać alkohol (byle by z umiarem). A jeśli ktoś Bogu z tego chce złożyć ofiarę, to Pan mu wynagrodzi za to w wieczności.
Cytat: Joker w Stycznia 19, 2010, 18:09:55 pm Wesele bezalkoholowe jest pewnym wyrzeczeniemPan się jeszcze raz zastanowi, co pan napisał. Wesele, gody, święto, uroczystość to czas radości, a nie postów, wyrzeczeń i ascezy !!!!
Panie Pjo, uważam iż "problem" jaki Pan porusza leży gdzie indziej: czy wesele może obejść się bez alkoholu
Nie zauważyłem tego wzorca,ale jeśli jest,to mi się nie podoba. Natomiast często oskarża się katolików,którzy z różnych powodów podjęli się abstynencji lub znacznego ograniczenia w alkoholu o "purytanizm".
Wodzirej, wodzirejem, skrepowane towarzystwo slabo sie bawi, jest zaklopotane. Poza tym alkohol pomaga przelamac wiele barier, naturalny wstyd i niesmalosc. Wesele to tez okazja , zeby sie rodziny mlodych poznaly. Alkohol to w naszej , ale nie tylko w naszej kulturze, srodek sprzyjajacy socjalizacji. Co innego wypic z kims szklanke soku, a co innego szklanke piwa, wina czy kieliszek wodki. Jesli mlodzi to abstynenci to ich sprawa, ale powiedzmy sobie szczerze, wiekszosc ludzi nie jest abstynentami, wesele ma byc dla mlodych, ale mlodzi powinni pomyslec tez o gosciach. Zreszta co to za przyjemnosc dla mlodych, gdy goscie sie zle bawia?
Ja szanuję zdeklarowanych abstynentów, ale - na Boga - NIE POŚĆMY NA WESELU !!! Jeśli już państwo młodzi nie chcą pić alkoholu na swoim weselu, to niech nie narzucają swojego wyboru innym biesiadnikom! Jak by się pan poczuł będąc zaproszony na wesele np. wegetariańskie, na którym byłyby tylko sałatki, a do popicia tylko sok marchewkowy?