Co racja to racja...
Ale jak tak dalej pójdzie, to może być jak na zachodzie. Kraków- ok.150 tys. studentów mniej więcej, może i 200 tys. I co? W duszpasterstwach akademickich może 1%, to wszystko. A niektóre jeszcze DA to straszny modernizm. Niektóre na szczęście nie. A gdzie te 99% studentów? Część jest przy kościele, bo a to jakieś oazy, ksm, czy np. duszpasterstwo liturgii łacińskiej
Dobra, niech tego będzie nawet 10%. A w takim razie co z resztą się pytam... Ilu chodzi do kościoła w ogóle? Połowa? 30%?