Wybiórcza atakuje Papieża

Rozum Benedykta XVI

Józef Majewski 2010-01-31

Papież mocno hamuje rozpędzony po Soborze Watykańskim II pociąg Kościoła, by na dobre nie pogrążył się w kryzysie
Papieżowi chodzi o awans rozumu. Rozumie go specyficznie. „Głównym celem nauczania Benedykta XVI jest odzyskanie autentycznej tożsamości chrześcijańskiej oraz wytłumaczenie i utwierdzenie rozumności wiary w kontekście szerzącego się sekularyzmu. Relatywizm stał się fundamentalnym problemem wiary w naszych czasach” - tak kierunek obecnego pontyfikatu ujął trzy lata temu kard. Tarcisio Bertone, watykański sekretarz stanu, czyli druga osobistość kurii rzymskiej.

http://wyborcza.pl/1,76498,7508754,Rozum_Benedykta_XVI.html?as=1&ias=2&startsz=x

Wybiórcza staje się coraz bardziej wybrakowana. Czytanie takich wypocin staje się już nudne.

Jakoś ataku na Papieża w tym artykule nie zauwazyłem. Wprost przeciwnie.

Jakoś ataku na Papieża w tym artykule nie zauwazyłem. Wprost przeciwnie.

Jeśli w polskim Kościele czołowi modernistycznie nastawieni hierarchowie Bp. Pieronek czy abp. Życiński wracają do Tridentiny, to i Gaz. Wyb. w tyle nie pozostaje.Modernistyczne szaleństwo musi się kiedyś skończyć. Wróbelki ćwierkają, że to owoce krucjat różańcowych FSSPX. Dałby Bóg!

Gdzie ten atak?

Ja także go nie widzę. Jest tam wypowiedź w tonie obawy, czy papież nie chce za bardzo zracjonalizować Wiary, ale poza tym jest wiele dobrego.

Może niektórzy są do tego stopnia przewrażliwieni, że gdy tylko widzą, że wyborcza pisze o papieżu to bez czytania "wiedzą", że to musi być atak.

Przecież w tekście jest manipulacja, która każe czytelnikowi żywić obawę że coś jest nie tak w Kościele i to właśnie dlatego że papież coś miesza: "padają ważne pytania", "pytania można mnożyć". Przecież odpowiedzi na te pytania zostały już dawno udzielone, tylko autor zamiast wsłuchać  się w nauczanie papieża przytacza słowa skompromitowanego kard. Martiniego i jemu podobnych.

To co dla nas jest pozytywną wiadomością, dla typowego czytelnika gazwybu jest horrorem skłaniającym do wzmożenia czujności i zwarcia szeregów z obawy przed holokaustem-bis .

Przecież w tekście jest manipulacja, która każe czytelnikowi żywić obawę że coś jest nie tak w Kościele i to właśnie dlatego że papież coś miesza: "padają ważne pytania", "pytania można mnożyć". Przecież odpowiedzi na te pytania zostały już dawno udzielone, tylko autor zamiast wsłuchać  się w nauczanie papieża przytacza słowa skompromitowanego kard. Martiniego i jemu podobnych.

Przeczytałem artykuł dwa razy.
Za drugim razem dlatego, że za pierwszym miał... dobry wydźwięk!
Za drugim już nie. Nie jestem aż takim ą-ę by to wyrazić na piśmie, ale podskórnie także czuję, że to manipulacja.

Były wierny czytelnik GW przez 15 lat!