Dzień Judaizmu

@jp7


 A kto jest bez grzechu ?


@ Mama

Nie rozumiem co ks. Stefański ma na myśli. Jego wypowiedź nie jest jasna.
Kto miałby mnie przestraszyć i czym ?
Dlaczego ks.Stefański sugeruje , że ktoś mnie zastrasza, a ja pod wpływem tego lęku mijam się z prawdą ?
Ten cytat jest, Pani Mamo, dla mnie obraźliwy.
 I nie tylko dla mnie.
Dla Pani też.

  dla mnie nie jest obraźliwy p."genowefo" Mamy się nie dać zastraszyć narodowi niegdyś wybranemu, bo oni lubią dużo gadać i niech gadają, a każdy niech robi swoje. Jakieś takie wybiórcze rozumienie pani ma.  Pani genowefo to co poniżej  napewno  pani zrozumie i nie jest obraźliwe: 

Podkład muzyczny:
http://www.youtube.com/watch?v=p7fB06S8Bq8

I układ choreograficzny, jakby pani chciała potańczyć:
http://www.youtube.com/watch?v=LgvKCucx0oU&feature=related

Może jeden układ za mało to proszę inne:
http://www.youtube.com/watch?v=jc0qN4QXV1c&feature=fvw
http://www.youtube.com/watch?v=ewFLSBJ8NkA&feature=related

Wesoła z Pani kobita.

Pani "genowefo"  ja do tańca i do różańca.

No właśnie... Tego się obawiałam....   

... Święty Jan Maria Vianney nie dał by Pani rozgrzeszenia...

Niech się pani nie obawia  Dałby!

Za tańce nie dawał.

Teraz za tańce by dał chyba?

Nie on.

To zależy czy p. Mamie raz się zdarzyło zatańczyć, czy, niestety, tańczyła wielokrotnie (brak postanowienia poprawy). I przede wszystkim podstawowe pytanie: czy były to tańce, o zgrozo, damsko-męskie? Wtedy grzech pojawia się zawsze lub prawie zawsze A jeśli jakimś cudem nie doszło do grzechu, to zgrzeszyć można było po tańcu, co jakos tam się wiązało z odbytą hulanką... Z resztą od pytań "co by zrobił św. Jan Maria Vianney" mamy eksperta, który swym jaśniejącym jak djament umysłem z pewnością wyda stosowny osąd.

Chyba raczej jak brylant.

Panowie wróćcie do początku wątku, przeczytajcie o co chodzi, zobaczcie na te filmiki, które zadedykowałam pani "genowefie" bo fragment tekstu ks. Stefańskiego był dla pani obraźliwy, to w takim razie - proszę czytać i oglądać powyżej - wszystko było dla pani "genowefy".  A pani "genowefa" lubi tak ... w każdym temacie.

(...) A pani "genowefa" lubi tak ... w każdym temacie.

Święte słowa Pani Mamo

Pani Mama walczy w obronie swojej cnoty niczym rasowy kamikaze.

Pani Mama walczy w obronie swojej cnoty niczym rasowy kamikaze.

Pani geniu, w cnotach należy się ćwiczyć - co i czynię w swojej niedoskonałości -  i tego pani życzę, bo czytając pani wypowiedzi, braki widać gołym okiem. Zakończę małymi fragmentami z rozmyślań dla świeckich, za msza.net w temacie wesela w Kanie Galilejskiej:

(...)

Ucz się od Pana. Wiedz, że żadne przykazanie nie zabrania ci brać udziału w podobnych przyjemnościach, ale pod jednym warunkiem, że będą one podobne, jak w Kanie. Pod tym warunkiem, że Jezus i Maryja będą mogli być tam obecni. Z tym założeniem, że ty, jak Jezus będziesz miał na oku chwałę Bożą i pożytek dusz bądź to dając przykład umiarkowania i skromności, bądź też przez dobre słowo w porę wypowiedziane, lub wreszcie przez intencję wzmocnienia sił do dalszej pracy. "Przeto czy jecie, czy pijecie, czy cokolwiek innego czynicie, wszystko na chwałę Bożą czyńcie" (1 Kor 10, 31).
Tak się zachowuj zawsze, byś opuszczając jakąś zabawę czy przyjemność, nie musiał się skarżyć na siebie, jak stary Seneka: "Ilekroć poszedłem między ludzi, wracałem do domu zawsze mniejszy". Pamiętaj zawsze na słowa Apostoła: "Wszystko, cokolwiek działacie słowem lub czynem, wszystko /czyńcie/ w imię Pana Jezusa, dziękując Bogu Ojcu przez Niego" (Kol 3, 17).

(...)


To także pociągało serca ku Zbawicielowi na godach w Kanie, że radował się z radującymi i jeszcze bardziej ich rozradował swoim cudem. W ten sposób odsłonił nam dobry Mistrz cząstkę prawdziwego poglądu na życie. W ten sposób już z góry potępił tych ponurych i surowych, którzy sobie uroili, że wszelką choćby niewinną przyjemność trzeba zaryglować. A więc i ty nie usuwaj się od godziwej, chrześcijańskiej rozrywki, która Bogu się podoba i religię czyni miłą. Pamiętaj na napomnienie apostolskie: "Weselcie się z tymi, którzy się weselą. Nikomu złem za złe nie odpłacajcie. Starajcie się dobrze czynić wobec wszystkich ludzi" (Rz 12, 15.17).