KEP znów uraczy nas listem ty razem o: "Bezcenne dobro języka ojczystego"

Myli się Pan. Pannie takich demonstracji nie wypada czynić. Może za to w proteście nałożyć mantylkę.

Panie JP7, mnie też to uderzyło, że teraz księdzu odprawiającemu po łacinie będzie można zarzucić zamach na język polski; i to bez uśmiechów!

Raczej nie. KEP podał przecież, że "liturgia po polsku" uratowała język polski - ale było to w czasach, kiedy było tyłem do ludzi i po łacinie

Można też zajrzeć do Pamiętników św. Zygmunta Szczęsnego Felińskiego, co napisał na ten temat - niestety nie mam pod ręką, by przytoczyć Jego słowa.

dziś rano na tablicy ogłoszeń w moim bloku była informacja o remontach, a tam: "(...) prace potyktowane są (...)". 
Już po raz enty spotykam się z sytuacją, gdzie ludzie pisząc w wordzie popełniają błędy i pomimo podkreśleń nie poprawiają.
Ja odebrałem list bardzo pozytywnie (zwrócono uwagę na nieszanowanie nie tylko języka, ale i  historii).
Nie ma co snuć teorii, że miałby on być przeciw tradycjonalistom

Troche zalosne, ze X. Wojciech Grygiel wczoraj te bzdury czytal. Liczylem na to, ze powie normalne, zdrowe kazanie najlepiej poprzedzajac je formulka "na dzisiejsza niedziele KEP przygotowal dla nas list, w zwiazku z tym jednak, ze nie ma on nic wspolnego z Kosciolem ani nasza Wiara, nie bedziemy go odczytywac". Niestety, Grygiel nie chce sie widocznie narazac. Odmowilem rozaniec ze spokojem i pokora, ani slowo z tego belkotu KEP-u moich uszu nie zranilo.

Niestety, Grygiel nie chce sie widocznie narazac.

Ks. Grygiel. Albo chociaż x.

Odmowilem rozaniec ze spokojem i pokora, ani slowo z tego belkotu KEP-u moich uszu nie zranilo.

E. Ten list nie był taki zły - bywały gorsze...

Odmowilem rozaniec ze spokojem i pokora, ani slowo z tego belkotu KEP-u moich uszu nie zranilo.

E. Ten list nie był taki zły - bywały gorsze...

Wyobrazcie sobie, ze na jedynej Mszy w danym kosciele jakis ksiadz co tydzien glosi bardzo mierne kazanie. Taki list to wowczas na prawde mily przerywnik. A takich kosciolow jest na prawde duzo. Zwlaszcza na wsiach.

Ale mi się wydaje, że nie przeczytał ks. Grygiel tego zdania o JPII... chyba, że się wtedy rozproszyłam i nie usłyszałam...

Będę jednak bronić czytania tego listu- naprawdę czasem nie warta skórka za wyprawkę. Lepiej przeczytać coś takiego, niż np. w niewiadomych okolicznościach wylecieć z diecezji  Chyba nam zależy na Tridentinie wszystkim?  (już prostuję- na Tridentinie w jak największej liczbie miejsc i godzin w Krakowie ) Jakiś diecezjalny ksiądz może sobie pozwolić na takie nieposłuszeństwo, ale sytuacja tradsów jest szczególna Zwłaszcza, że na naszych Mszach pojawiają się ludzie "spoza środowiska", a także różni duchowni

Jak napisałem w innym miejscu: dla mnie to hipokryzja zastępować homilię - której znaczenie tak podkreśla się od II Soboru Watykańskiego - jakimiś, w większości nudnymi, listami.

Podpisali: Pasterze Kościoła Katolickiego w Polsce

Czy powyższy zwrot oznacza, że każdy jeden biskup złożył był swój czcigodny podpis tamże? Czy może ktoś był łaskaw przygotować taki list w imieniu wszystkich? Czy może da się jakoś sprawdzić, którzy biskupi byli naówczas na Jasnej Górze i osobiście przygotowali tę epistołę?

Troche zalosne, ze X. Wojciech Grygiel wczoraj te bzdury czytal. Liczylem na to, ze powie normalne, zdrowe kazanie najlepiej poprzedzajac je formulka "na dzisiejsza niedziele KEP przygotowal dla nas list, w zwiazku z tym jednak, ze nie ma on nic wspolnego z Kosciolem ani nasza Wiara, nie bedziemy go odczytywac". Niestety, Grygiel nie chce sie widocznie narazac. Odmowilem rozaniec ze spokojem i pokora, ani slowo z tego belkotu KEP-u moich uszu nie zranilo.

 Weźże się Pan zlituj,co w tym liście było złego? Acha,nie wiadomo,bo Pan nie raczył słuchać.

Ksiądz Kitowicz też się naśmiewał z różnych pomysłów prymasa Poniatowskiego (Pamiętniki, s. 423).

Dbając o Polszczyznę może warto zaznajomić się z dawnymi jej dokumentami. Może na początek coś takiego:

http://www.pbi.edu.pl/book_reader.php?p=42596&s=1

Wczoraj wieczorem w TVP Info w studiu nad i o liście dystkutowali: redaktor Ogórek (raczej kabaretyzował), redaktor Krystyna Bochenek (pomysłodawczynie Ogólnopolskiego Dyktanda, dziękowała za ten list biskupom) i profesor Bralczyk (i ten przynajmniej coś konkretnego powiedział: że obawia się, że za niedługo za poprawne formy będą słowa i zdania pisane tak, jak w esemesach: bez znaków diakrytycznych i interpukcyjnych!).

Dla przykładu zacytuję kilka wyrażeń 'message' jaki przysłał mi brat ze Szkocj (jakiś spam)i:
2 me
any 1
stops u n asks
if ur interested
2 smell
...

Myli się Pan. Pannie takich demonstracji nie wypada czynić. Może za to w proteście nałożyć mantylkę.

A biskupom takich listów pisać. W mantylkach chodzić nie będę bo nie ma to umocowania w tradycji polskiej a ja nie zamierzam być wynarodowiona.

Wyobrazcie sobie, ze na jedynej Mszy w danym kosciele jakis ksiadz co tydzien glosi bardzo mierne kazanie. Taki list to wowczas na prawde mily przerywnik. A takich kosciolow jest na prawde duzo. Zwlaszcza na wsiach.

a bo to tylko na wsi ?