Zarządzanie zabytkami w parafii, finansami można spokojnie zostawić świeckim. Niech kapłani zajmują się przede wszystkim kapłaństwem.
Kiedyś spytałem pewnego księdza, dlaczego nie robi doktoratu z historii sztuki.
Odpowiedział: szkoda mi kapłaństwa.
Myślę, że dobrze to by zrobiły rekolekcje w Bajerzu.
Oczywiście niektóre posunięcia Biskupa z punktu widzenia materialnego są słuszne, jak np. wybranie na proboszcza pewnej niewielkiej parafii "obciążonej" dwoma kościołami zabytkowym byłego szefa miejscowego radia, który jak wiadomo z tego powodu ma rozległe znajomości.
***
A ta cała "psychologia społeczna" może polegać na postępowaniu proboszczów zgodnie z teoriami niekatolickich (by ująć to oględnie) uczonych.