CytujJak tacy mądrzy to niech sobie wprowadza kadencyjność ordynariuszy, ciekawe jak by to wyszło i czy byli by chętni?Czegoś takiego konferencja sobie wprowadzić nie może i oby coś takiego nigdy nie nastało.
Jak tacy mądrzy to niech sobie wprowadza kadencyjność ordynariuszy, ciekawe jak by to wyszło i czy byli by chętni?
Moze nalezaloby bardziej do tego powrocic, by biskupi nie przechodzili z diecezji do diecezji.
Cytat: pauluss w Marca 12, 2009, 17:24:47 pm Moze nalezaloby bardziej do tego powrocic, by biskupi nie przechodzili z diecezji do diecezji. Uchowaj Panie Boże!
Ja też bym wolał. Ale żeby się nawrócić, nie trzeba być biskupem.
Bo akurat jestem jak najbardziej za przejściem mojego biskupa do innej diecezji
Słyszałam, że kadencyjność proboszczów nie przeszła!? To wg. mnie dobrze, bo taka nowość to preludium do następnej nowości.
Ksiądz nie wziął pod uwagę, że taka karuzela nie powoduje "zniknięcia" danej osoby, ale "pojawienie się" jej w innym miejscu
Dlatego ja napisałem, że dobrze by było, gdyby niektórzy z biskupów przestali nimi być. Przecież "zesłanie" do "mniej ważnej" diecezji jest krzywdą dla wiernych tej diecezji.
Mimo wszystko jestem raczej za starym modelem. Ksiądz słusznie opisując , co mogłoby dobrego wynikać z kadencyjności, chyba nie uwzględnił, że taki proboszcz musiałby liczyć się z przeprowadzkamia więc nie obrastałby w przedmioty.Zanim jednak dałby się poznać i sam poznał 'teren' musiałby startować do wyborów. Brałby udział w swoistej "kampanii wyborczej", podatnej na 'reklamę', referencje, prasę.....