A czy są jakieś realne szanse na reformę NOM? Jeśli tak, to obstaję po prostu za przetłumaczeniem KRR na język polski. Przecież np. w niektórych cerkwiach prawosławnych Boska Liturgia jest po polsku. Nie zmieniono liturgii tylko język. Cała starożytna liturgia została. Podobnie uczynili mariawici u początku. Zmienili tylko język liturgii. Zresztą podobno przed SWII były w niektórych krajach celebracje KRR w językach narodowych. Pisano gdzieś o tym na Forum. Łacina przynajmiej w Polsce(nie wiem dlaczego) jest dużą przeszkodą dla większości wiernych
Myślę, że przetłumaczenie nie byłoby najgorszą opcją, ale wymagałoby przestawienia myślenia większości wiernych i niestety xięży. Wierni byliby przerażeni, że ,,nie mogą wszystkiego usłyszeć”. Wiem to z własnego doświadczenia. Pewnego razu będąc na KRR, jedna osoba (w dość młodym wieku) zaczęła mi mówić, że ,,nic nie słyszy!”. Ja jej odpowiedziałem, iż nie ma słyszeć. To było na introicie, w tym czasie ludzie śpiewali pieśń na wejście. Jeśli chodzi natomiast o xsięży, to myślę, że taka zmiana byłaby dla nich jeszcze większym ,,usprawiedliwieniem” dla niedbalstwa liturgicznego i olewania rubryk. Tak było np. przed soborem - odprawiano krótkie ,,piętnastominutówki”; w których roiło się aż od nadużyć. Groziłoby to też powstaniem NOMowych ,,lefevbrystów”; tak jak było to napisane wcześniej w tym wątku.
Podsumowanie:
NOMu w praktyce jako tako nie da się zreformować, mogłoby się to okazać nawet szkodliwe, choć pomarzyć zawsze można
1. Wprowadzenie porządku mszy i ubioru kapłana jak w KRR
2. Używanie starego kalendarza liturgicznego
3. Krótka modlitwa u stopni, podobna do obrzędów wstepnych z NOMu
4. Zakaz komentarzy liturgicznych
5. Wywalenie ministrantek i lektorek
6. Zakaz innych ME poza pierwszą, odmawianie jej po cichu
7. Rzecz w zasadzie fundamentalna: ,,ad orientem”