Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Marca 28, 2024, 11:08:48 am

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231859 wiadomości w 6626 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: Ksiądz Rama Coomaraswamy
« poprzedni następny »
Strony: 1 [2] 3 4 Drukuj
Autor Wątek: Ksiądz Rama Coomaraswamy  (Przeczytany 14392 razy)
Adimad
aktywista
*****
Wiadomości: 1336

« Odpowiedz #15 dnia: Marca 31, 2016, 22:48:39 pm »

...
« Ostatnia zmiana: Października 25, 2019, 20:42:31 pm wysłana przez Adimad » Zapisane
Adimad
aktywista
*****
Wiadomości: 1336

« Odpowiedz #16 dnia: Kwietnia 08, 2016, 18:44:09 pm »

O małżeństwie katolickim: http://www.the-pope.com/maresayc.html
Zapisane
Adimad
aktywista
*****
Wiadomości: 1336

« Odpowiedz #17 dnia: Kwietnia 22, 2016, 23:03:23 pm »

Dokładne tłumaczenie większej części wcześniej wklejonych wypowiedzi (które pochodzą z kilku źródeł):

Dorastałem w Haridwarze, jednym ze świętych miast Indii i w latach młodości żyłem jako prawowierny hinduista. Jako że przyjąłem yajnopavitę (świętą ścieżkę), mogę rzec, iż z hinduistycznego punktu widzenia jestem dvija (podwójnie urodzony). Ale po śmierci mego ojca powróciłem do Ameryki, gdzie moja matka była zasadniczo samotna. Jako że było wówczas dla mnie niemożliwe życie w Ameryce jako hinduista, natomiast życie bez jakiejkolwiek tradycyjnej afiliacji było według mnie czymś na kompletnie zwierzęcym poziomie, przystąpiłem do katolicyzmu, który uznałem za zupełnie zgodny z moim hinduistycznym oglądem rzeczy.

(http://www.svabhinava.org/friends/joaquinalbaicin/RamaCoom-english-frame.php)

(...) Konwersja to temat zarówno złożony, jak i prosty, zależnie od łaski Bożej. Skoro jako hinduistę nauczono mnie, by kochać Boga i mu służyć, to dlaczego nie miałbym kontynuować tej wiary, gdy zostałem katolikiem? I cóż jest zaskakującego w odczuwaniu dyskomfortu w czysto świeckim społeczeństwie? Studiowałem wiarę przez około dwa lata nim zacząłem starać się o chrzest.

Mam zresztą, dzięki Bogu, cokolwiek niezwykłe podłoże. Moja rodzina zawierała w sobie zarówno jezuickich księży jak i hinduskich mnichów. Gdy byłem młody, wpierw w rzeczywistość Boga wprowadził mnie hinduski mnich. Żyłem z hinduistami i sufickimi muzułmanami tak jak i z wieloma cudownymi katolikami. Wiele z tych osób czuło do swojej religii to, co ja do mojej. Nie podejmuję się osądzać ich wierzeń, wiem tylko, że byli ludźmi modlitwy i kochali Boga - oraz czuję, że mogli należeć do tych, o których Pius X powiedział, iż należą do duszy Kościoła. Ale jak to mówią muzułmanie - "Bóg wie najlepiej".

To nie znaczy, że jestem przeciwko konwersji - i raduję się z nauczania, gdy tylko jest okazja, o Chrystusie i Chrystusie ukrzyżowanym. Winno być absolutnie jasne, że nikt nie może być zbawiony przez błąd. Ci na zewnątrz Kościoła, którzy zostają zbawieni, są zbawieni przez Słowo Boże (Logos), który jest Naszym Panem Jezusem Chrystusem.

Od czasu mej konwersji nigdy nie oddaliłem się od tradycyjnej wiary katolickiej, choć wiele razy odpadłem od łaski. Myślę, że moje pisma świadczą o mojej ortodoksji. Myślę, że wszelkie pomówienia pod adresem mego katolicyzmu są zupełnie nieusprawiedliwione.

(http://permalink.gmane.org/gmane.culture.region.india.goa/137830 - Reply of Rama Coomaraswamy to J. Christopher Pryor's articles on Perennialism & Rama Coomaraswamy)

Jestem katolikiem po pierwsze i przede wszystkim. Jestem perennialistą w takim zakresie, w jakim prawda, gdziekolwiek znaleziona, ma - jak mówi św. Tomasz - Ducha Świętego za swego autora. Wiele zyskałem dzięki lekturze tzw. autorów perennialistycznych, w tym mojego ojca - ale zawsze jako katolik.

(...) Co do Guenona, to choć mówił wiele dobrych rzeczy, to jego rozumienie katolicyzmu było mocno wykrzywione. Doskonałą dyskusję tego prowadzi jak najbardziej katolicki autor Jean Borella w 'Esoterisme Guenonien et Mystere Chretien'. Co do mojej własnej postawy jako katolika, to moja strona internetowa zapewne całkiem jasno wyraża moje stanowisko.

(http://www.geocities.ws/prakashjm45/ad.ramac.neopaganism.html)
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 22, 2016, 23:10:16 pm wysłana przez Adimad » Zapisane
Adimad
aktywista
*****
Wiadomości: 1336

« Odpowiedz #18 dnia: Października 23, 2019, 22:55:34 pm »

Kilka albo kilkanaście miesięcy temu przeprowadziłem e-mailowy wywiad z panią Mary Minifie, malarką, która praktykowała modlitwę Jezusową pod kierunkiem dr Ramy. Wtedy była protestantką, teraz jest prawosławna. Oto fragment polskiego tłumaczenia:

VI. Prawdopodobnie nie jest wiedzą powszechną to, że Rama był kierownikiem duchowym - i to nawet zanim został księdzem. Czy możesz nam opowiedzieć o tym aspekcie jego życia? Czy miał innych uczniów? Czy byli oni wszyscy rzymskimi katolikami?

Szczerze wierzył, że powinnam zostać katoliczką lub prawosławną i nie uważał, że protestanci podążają dobrą drogą albo że pójdą do nieba. Nie dawał mi z tym spokoju, ale dopiero długo po jego śmierci przystąpiłam do prawosławia. Wynikało to częściowo [to opóźnienie] z nacisków mojej własnej, protestanckiej rodziny. Odwiedziłam raz Ramę u niego w domu. Odprawił mszę dla mnie i dla moich synów. Wszystko było po łacinie i bardzo uroczyście. Nie mogliśmy przystąpić do komunii, ale otrzymaliśmy wiele błogosławieństw.

Miał parę takich osób jak ja, które były jego stałymi "uczniami", było ich sześć, może osiem, nie jestem pewna. Niektórych znałam. Nazywał ich "kurczakami w swoim kojcu". A więc, jak widzisz, miał zarówno bardzo poważne oblicze, jak i bardzo ciepłe, subtelne.



VII. Czy był tylko jeden Rama - a może dwóch? To znaczy: uniwersalista (perennialista) i rzymsko-katolicki ekskluzywista? Innymi słowy, jak godził swoje zaangażowanie w konkretną ścieżkę z głębokim szacunkiem dla wszystkich tradycji? Pragnę też zapytać o pewne kontrowersje związane z Ramą i jego działalnością. Myślę, że trzy były istotne: jego decyzja o kapłaństwie w późnym życiu; jego bliska przyjaźń z Malachi Martinem; i jego kontakty z Schuonem i jego tariqą (szczególnie w kontekście dobrze znanego i raczej żałosnego skandalu z wczesnych lat 90-tych). Jak byś skomentowała te kwestie? Swoją drogą, czy sądzisz, że jego decyzja o kapłaństwie była w pewnym sensie czymś takim jak przyjęcie sanyasy, co planował jego ojciec? To znaczy: osiągnięciem finalnego stopnia rozwoju i powołania, kiedy zostawia się za sobą sprawy światowe.

Wyświęcono go na księdza mniej więcej w czasie, gdy go poznałam. Spotkałam go w kwietniu roku 1988. Wiem, że był związany w swoim czasie z Frithjofem Schuonem i tą grupą. Opuścił ją po tym wielkim skandalu, a przynajmniej tak mi się wydawało. Jego ojciec był sufim [nieprawda; był hinduistą] i sądzę, choć nie jestem pewna, że Rama wcześnie związał się z Schuonem właśnie poprzez ojca.

Tym niemniej, przez wszystkie te lata, kiedy go znałam, był klarownie rzymsko-katolicki. Powiedziałabym, że miał szacunek dla innych religii, ale nie jestem pewna, jak bardzo był perennialistyczny. Nie akceptował protestantów, jak powiedziałam. Myślę, że pogłębiał swoją wiarę katolicką w poszukiwaniu łączności z Bogiem. Nigdy jednak nie zwierzał mi się ze swoich głębszych myśli. Jako kierownik, zajmował się mną, a nie sobą.
Zapisane
Hubertos
aktywista
*****
Wiadomości: 816


Swiecki katolik ;)

« Odpowiedz #19 dnia: Października 24, 2019, 09:05:32 am »

+
I to jest autorytet dla sedewakantystów?


Nie dla wszystkich - jakos nie bardzo sobie wyobrazam, ze 'OK' jest swiecenie zonatego chlopa po 60-tce. Inna sprawa jest z wdowcami (ktorych szczerze tez bym zachecal do oddania sie sluzbie zakonnej jako bracia lub jako tercjarze, a nie ksieza), ale ten 'ksiadz' mial regularna zone. Niby zlozyl sluby czystosci, ale .... To co, rozwodnikow, ktorzy zloza sluby czystosci tez mamy swiecic? :D

Zapisane
Nie jestem osoba duchowna - ale bylem w zakonie :D
Michal260189_T
aktywista
*****
Wiadomości: 1483

« Odpowiedz #20 dnia: Października 24, 2019, 11:45:04 am »

W Pierwszym Tysiącleciu owszem święcono tak, żonatych mężczyzn którzy zobowiązywali się żyć w czystości. Jednak wynikały problemy, księża nie zawsze przestrzegali tych zobowiązań, więc zarzucono święcenia żonatych. Odnośnie wdowców to kwestia czy ktoś da radę sobie z nauką. Jeden ze współpracowników o. Franciszka Mari Jordana SDS przyjął Święcenia po śmierci żony.
Zapisane
Sancte Michael Archangele, defende nos in proeli.....
Hubertos
aktywista
*****
Wiadomości: 816


Swiecki katolik ;)

« Odpowiedz #21 dnia: Października 24, 2019, 12:57:24 pm »

W Pierwszym Tysiącleciu owszem święcono tak, żonatych mężczyzn którzy zobowiązywali się żyć w czystości. Jednak wynikały problemy, księża nie zawsze przestrzegali tych zobowiązań, więc zarzucono święcenia żonatych. Odnośnie wdowców to kwestia czy ktoś da radę sobie z nauką. Jeden ze współpracowników o. Franciszka Mari Jordana SDS przyjął Święcenia po śmierci żony.


Daleko szukac nie trzeba, ksieza Kiniewicze - syn i ojciec. Ojciec po smierci zony tez byl wyswiecony, mial chyba kolo 70-tki.
Zapisane
Nie jestem osoba duchowna - ale bylem w zakonie :D
Michal260189_T
aktywista
*****
Wiadomości: 1483

« Odpowiedz #22 dnia: Października 24, 2019, 13:13:45 pm »

Czy św Franciszek Borgiasz prezbiter i generał Towarzystwa Jezusowego. Notabene prawnuk Rodrigo Borgia znanego jako Aleksander VI.
Zapisane
Sancte Michael Archangele, defende nos in proeli.....
Kefasz
aktywista
*****
Wiadomości: 3922


Amen tako Bóg daj, byśmy wszyscy poszli w Raj.

ministrantura śpiewniki tradycja->
« Odpowiedz #23 dnia: Października 24, 2019, 19:49:05 pm »

CO wam cudze żony przeszkadzają?
Zapisane
Stare jest lepsze Ł5,39
liczne stare książki->http://chomikuj.pl/Pjetja
Z forum amerykańskich tradycjonalistów:
Oto zwyczajowe napomnienie: unikaj żarliwości; krytykuj zasady, nie ludzi.
Bądź rozróżniający, lecz nie czepialski. Bądź pouczający lecz nie zgryźliwy. Bądź zasadniczy, zamiast natarczywy.
Hubertos
aktywista
*****
Wiadomości: 816


Swiecki katolik ;)

« Odpowiedz #24 dnia: Października 25, 2019, 13:15:43 pm »

CO wam cudze żony przeszkadzają?


Nie wiem, po prostu czasem lubie doktryne katolicka poczytac. Rzymska, nie zadne koscioly wschodnie.
Zapisane
Nie jestem osoba duchowna - ale bylem w zakonie :D
Kefasz
aktywista
*****
Wiadomości: 3922


Amen tako Bóg daj, byśmy wszyscy poszli w Raj.

ministrantura śpiewniki tradycja->
« Odpowiedz #25 dnia: Października 25, 2019, 17:26:10 pm »

To żadna doktryna, to praktyka korporacyjna.
Zapisane
Stare jest lepsze Ł5,39
liczne stare książki->http://chomikuj.pl/Pjetja
Z forum amerykańskich tradycjonalistów:
Oto zwyczajowe napomnienie: unikaj żarliwości; krytykuj zasady, nie ludzi.
Bądź rozróżniający, lecz nie czepialski. Bądź pouczający lecz nie zgryźliwy. Bądź zasadniczy, zamiast natarczywy.
Hubertos
aktywista
*****
Wiadomości: 816


Swiecki katolik ;)

« Odpowiedz #26 dnia: Października 25, 2019, 17:37:13 pm »

To żadna doktryna, to praktyka korporacyjna.


Co ja tam sie znam, pan Kefasz jak zawsze zna sie lepiej. Bo pan Kefasz zna sie w ogole NAJLEPIEJ.
I jego racja jest lepsza.
Zapisane
Nie jestem osoba duchowna - ale bylem w zakonie :D
Adimad
aktywista
*****
Wiadomości: 1336

« Odpowiedz #27 dnia: Października 25, 2019, 20:44:11 pm »

Och, co za różnica. Dr Rama jest ciekawy jako autor, nie jako osoba prywatna; w gruncie rzeczy nawet nie jako sedewakantysta. W zakresie sedewakantyzmu czy nawet w ogóle tradycjonalizmu katolickiego mówił to, co - z grubsza - "wszyscy".
Zapisane
Kefasz
aktywista
*****
Wiadomości: 3922


Amen tako Bóg daj, byśmy wszyscy poszli w Raj.

ministrantura śpiewniki tradycja->
« Odpowiedz #28 dnia: Października 27, 2019, 15:18:14 pm »

To żadna doktryna, to praktyka korporacyjna.


Co ja tam sie znam, pan Kefasz jak zawsze zna sie lepiej. Bo pan Kefasz zna sie w ogole NAJLEPIEJ.
I jego racja jest lepsza.

Nie róbmy ze sposobu życia dogmatu zbawienia.
Zapisane
Stare jest lepsze Ł5,39
liczne stare książki->http://chomikuj.pl/Pjetja
Z forum amerykańskich tradycjonalistów:
Oto zwyczajowe napomnienie: unikaj żarliwości; krytykuj zasady, nie ludzi.
Bądź rozróżniający, lecz nie czepialski. Bądź pouczający lecz nie zgryźliwy. Bądź zasadniczy, zamiast natarczywy.
Albertus
rezydent
****
Wiadomości: 326

« Odpowiedz #29 dnia: Października 27, 2019, 17:35:01 pm »

Nie róbmy ze sposobu życia dogmatu zbawienia.

Akurat pozostawanie w całkowitej wstrzemięźliwości płciowej przez osoby ze święceniami od diakona wzwyż to była oczywista praktyka od czasów apostolskich, a więc od samego początku Kościoła, więc to coś więcej niż jakiś dobrowolny "sposób życia". A że stoi to w jawnej sprzeczności z jednoczesnym posiadaniem żony, decyzja o niewyświęcaniu żonatych mężczyzn (w sytuacji gdy jest to możliwe - są kawalerowie kandydaci) jest całkowicie uzasadniona.
Zapisane
Strony: 1 [2] 3 4 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: Ksiądz Rama Coomaraswamy « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!