Próbuje mi Pan wmówić, że jest nieświadomy jaki wydźwięk ma większość jego wypowiedzi? Szkoda, wielka szkoda, że nie potrafi Pan przyjrzeć się im z boku. Na każdym kroku wysyła Pan sygnał, że jest inny, odseparowuje się od reszty tutaj piszących.
Niech Pan nie ściemnia, że nie interesują go personalne nawalanki bo nie raz ni stąd ni zowąd atakował Pan różnych forumowiczów np. próbował sprowokować pana Tato, a następnie p. Krzysztofa Kałębasiaka - dobrze to zapamiętałem bo sam po Panu sprzątać musiałem.
Nie liczy się ilość, ale jakość. Tak naprawdę nie jest istotne ile osób zagląda na FK, ale kto to jest. Jest Pan wciąż świeży na Forum Krzyż, więc nie wie Pan ile spraw, które rozpoczęły się na FK miały swój (smutny bądź radosny) finał w rzeczywistości.
Choć sili się Pan na bycie człowiekiem środka, uczulonym na skrajności i kontrowersje, swoistym głosem rozsądku to tak naprawdę jest Pan wyznawcą poglądów skrajnych i w wielu kwestiach ma Pan bardzo kontrowersyjne zdanie (choćby wspomnieć o zagrożeniach jakie Pana zdaniem może nieść ze sobą Msza święta)
Pragnę Panu uświadomić, że gdybyśmy żyli w normalnych czasach to dajmy na to, zwolennicy demoliberalizmu byliby traktowani mniej więcej tak jak dzisiaj współczesny świat odnosi się do monarchistów.
Żaden rozumny katolik nie kwestionuje dziś wolności dzieci Kościoła do głoszenia powyższych tez. Co więcej, jest całkiem oczywiste, że mające właśnie miejsce dyskusje zakładają jako warunek wstępny tę właśnie wolność i że takie jest również zdanie papieża.Biorąc to pod uwagę, niech mi będzie wolno zadać retoryczne pytanie wszystkim krytykom tradycyjnego katolicyzmu z minionych lat, zwłaszcza należącym do neokatolickiego establishmentu: o co do tej pory robiliście to całe zamieszanie?
o co do tej pory robiliście to całe zamieszanie?
Tomasz (Thomas).