@Tatodesaparecidos- tzn. "zniknięci"W Argentynie zniknęło bez wieści ok. 30 tys. osób. "Zniknęło", to oznacza,że zostało porwanych i zakatowanych.Wyrzucanie zmasakrowanych ofiar do Atlantyku było jedną z form zacierania śladów zbrodni.Potem jednak w delcie La Platy znajdywano ludzkie szczątki wyrzucane na brzeg.Gdzie spoczywają ciała ofiar" nocy ołówków" nie wiadomo. Tak działa " rząd porządku, który ma zasady, który ma autorytet" ?
W Argentynie zniknęło bez wieści ok. 30 tys. osób. "Zniknęło", to oznacza,że zostało porwanych i zakatowanych.
Wyrzucanie zmasakrowanych ofiar do Atlantyku było jedną z form zacierania śladów zbrodni.Potem jednak w delcie La Platy znajdywano ludzkie szczątki wyrzucane na brzeg.Gdzie spoczywają ciała ofiar" nocy ołówków" nie wiadomo.
Tak działa " rząd porządku, który ma zasady, który ma autorytet" ?
Gdyby za cene 10 tys. lewakow utopionych w Zalewie Zegrzynskim dalo sie np. uniknac przejecia wladzy przez komunistow w 1945 roku, to sam bym otworzyl tame i strzelal do probujacych plywac.
Myslalem, ze wiecej czasu zajmie wyluskanie tego paradoksu. Brawa.
Plany były przedwojenne. Kanał żerański już w 1945 był, tylko jeszcze suchy...;)
Zrzucanie zmasakrowanych więźniów do Atlantyku.
Jednak, zgadzając się co do jego odwagi, niektórzy pytają nadal: czy papież ma wiarę?- Sądzę, że gdyby zadać mu to pytanie, byłby zaszokowany. Poczułby się nawet obrażony. Jestem pewien, że pragnie mieć wiarę.
[papiez]ma on najtrudniejszą i zarazem najwspanialszą pracę na ziemi. Dobro całego Kościoła zależy od niego i tego, co on uczyni. Jeśli wydaje właściwe rozporządzenia, przyniesie to dobro całemu Kościołowi, jeśli tego zaniedba – (...) cierpieć będzie cały Kościół. Módlcie się za niego i dzięki temu osiągniecie właściwą równowagę, okazując prawdziwą troskę o Kościół na miarę waszych możliwości. Modlitwa jest jednym z najpotężniejszych środków, jakie mamy do dyspozycji w czynieniu dobra.
Cytuj [papiez]ma on najtrudniejszą i zarazem najwspanialszą pracę na ziemi. Dobro całego Kościoła zależy od niego i tego, co on uczyni. Jeśli wydaje właściwe rozporządzenia, przyniesie to dobro całemu Kościołowi, jeśli tego zaniedba – (...) cierpieć będzie cały Kościół. Módlcie się za niego i dzięki temu osiągniecie właściwą równowagę, okazując prawdziwą troskę o Kościół na miarę waszych możliwości. Modlitwa jest jednym z najpotężniejszych środków, jakie mamy do dyspozycji w czynieniu dobra.Jakby wiare mial ten papiez to by sie tak nie meczyl
Z drugiej jednak strony jest jasne, że w Rzymie się oczekuje, iż owe akty i kontakty pozwolą umiejscowić nas w obrębie „dynamiki eklezjalnej”, co miałoby doprowadzić do złagodzenia naszego stanowiska, (...) na przykład tego, co Rzym nazywa naszym brakiem elastyczności i bezkompromisowym stanowiskiem odnośnie do prawd wiary. Oczekują więc, że zmiękczą nas trochę, przyjmując równocześnie od nas pewne pozytywne elementy.
Nie, niestety nie. Benedykt XVI postarał się, by zaprzeczyć temu w sposób całkowicie jednoznaczny. Pod względem teologicznym identyfikuje się on zupełnie z II Soborem Watykańskim. Jego nauczanie i styl rządzenia Kościołem są całkowicie zgodne z duchem soboru. Dowodem na to jest fakt, że pragnie inkorporować nas do oficjalnych struktur Kościoła, jednak w zgodzie ze światopoglądem ekumenicznym. Praktykuje względem nas ekumenizm.
Sformułowanie „nawrócić Rzym” nie jest odpowiednie. Chodzi raczej o powrót, o rekonwersję.
Nic z tych rzeczy, ani natychmiast, ani w najbliższej przyszłości. W istocie odrzucamy taką możliwość. Zdajemy sobie sprawę z tego, że dopóty, dopóki Rzym nie powróci do Tradycji, praktyczne czy kanoniczne porozumienie jest nie do pogodzenia z wyznawaniem i publiczną obroną wiary i oznaczałoby naszą śmierć. W najlepszym przypadku, po ludzku mówiąc, mamy przed sobą kilka lat dyskusji.