Firstly, I must dispel a misunderstanding so as not to have to return to it. I am not the head of a movement, even less the head of a particular church. I am not, as they never stop writing, “the leader of the traditionalists.” They have come to describe certain persons as “Lefebvrists,” as though it were a case of a party or a school. This is an abuse of language. I have no personal doctrine in the matter of religion. All my life I have held to what I was taught at the French Seminary in Rome, namely Catholic doctrine according to the interpretation given it by the teaching authority of the Church from century to century, since the death of the last Apostle which marked the end of Revelation. http://www.sspxasia.com/Documents/Archbishop-Lefebvre/OpenLetterToConfusedCatholics/Chapter-2.htm
Ja czekam aż pani Genowefa stworzy jakiś dłuższy tekst gdyż te zdawkowe k
Cytat: genowefa w Grudnia 15, 2009, 23:25:16 pmKs. Karol uśmiecha się Proszę to udowodnić.Pani się dobrze czuje ??
Ks. Karol uśmiecha się Proszę to udowodnić.
Ja w takiej kwestii formalnej, już tu doczytałam też takie uwagi, o czym chcę napisać. A kto to są lefebryści? [...]Może by tak zacząć przyswajać określenie "piusowcy" jak wielu tu się tak wyraża. [...]Ktoś tu też cytował to:[abp M. Lefebvre:] "Najpierw, muszę rozproszyć pewne nieporozumienie, aby potem do niego nie wracać. Nie jestem głową ruchu, nie jestem nawet głową kościoła partykularnego. Nie jestem, jak niektórzy nie przestaną nigdy pisać "przywódcą tradycjonalistów" Doszli do tego, ze opisują pewnych ludzi jako "lefebrystów", tak jakby to była partia, albo szkoła. To jest nadużycie języka Nie mam żadnej osobistej doktryny w sprawach religijnych. Całe życie przyjmowałem to, czego mnie nauczono we francuskim seminarium w Rzymie, mianowicie - Katolickiej doktryny zgodnie z wykładnią daną przez Urząd Nauczycielski Kościoła od wieków, od śmierci ostatniego Apostoła, który oznaczał koniec Objawienia." [...]
P. genowefa powiedziała w skrócie i powiedziała bardzo dużo. I ma rację.
Określenie "lefebryści" zafałszowuje sprawę. Przecież Arcybiskup nie stworzył w wierze nic nowego. On był tylko przeciwny posoborowym szaleństwom i celnie określał ich przyczynę.
Przy tym myślę, że można powiedzieć iż Bractwo w dużym stopniu stanowi silny monolit, ma precyzyjnie określony charakter i linię doktrynalną Kościoła katolickiego.
W świetle powyższego uważam, że jak najbardziej dopuszczalne a nawet uzasadnione jest używanie określenia 'lefebryści', w takim oczywiście kontekście, jak napisałem na początku.
On był tylko przeciwny posoborowym szaleństwom i celnie określał ich przyczynę.
Nie tylko. Był ponadto silnie przywiązany do jednej opcji politycznej.
"Krótka historia mojego długiego życia" str.46 - 47 La Cite Catholique, Jean Ousset To jest jeden z wierzchołków góry lodowej.