Przepraszam, Kolega ma licencjat z teologii dogmatycznej, że tak beztrosko "heretykami" rzuca?
Ważne jest, żeby ludziom wprowadzanym w wiarę wyraźnie pokazać logikę trzech przestrzeni koniecznych do sprawowania liturgii: miejsca przewodniczenia, miejsca Słowa i ołtarza. Niestety np. w naszej diecezji wiele kościołów zbudowanych jest niewłaściwie pod względem przydatności do sprawowania liturgii posoborowej, nie tylko tej we wspólnotach neokatechumenalnych. Dlatego trzeba tworzyć tę przestrzeń prowizorycznie.
bp_kiernikowski_moze_byc_czlowiekiem_religijnym_i_jednoczesnie_niewierzacym
Prawidłowa interpretacja tego linku:Cytat: tkiller w Czerwca 18, 2011, 11:32:58 ambp_kiernikowski_moze_byc_czlowiekiem_religijnym_i_jednoczesnie_niewierzacymŻe też na to wcześniej nie wpadłem! Dziękuję panie te-killerze!
Widzę potrzebę rozróżnienia między religijnością i wiarą. Można być człowiekiem religijnym i jednocześnie niewierzącym. Można uczestniczyć w liturgii i w ogóle jej nie rozumieć. Podczas liturgii bowiem mam okazję uczyć się jak wchodzić w tajemnicę paschalną, czyli jak tracić swoje życie, by żyć nowym życiem. A więc także konkretnie tracić swój czas, swoje pieniądze, swoją cierpliwość, swoją potrzebę otaczania się tylko tymi ludźmi, których lubię i którzy mi odpowiadają. Liturgia to jest celebrowanie misterium tracenia życia i otrzymania nowego życia. Liturgia uczy tego w sposób szczególny. A jeśli ktoś przychodzi do kościoła tylko po to, żeby mieć dobre samopoczucie i poczucie spełnionego obowiązku - to z perspektywy chrześcijańskiej pojawia się wielki znak zapytania.Możemy postawić pytanie: jakie są efekty tego, że ludzie chodzą do kościoła? Czy jest to wiara czy to jest tylko powierzchowna religijność? Dlaczego mamy tyle rozwodów? A przecież tam, gdzie jest wiara i małżeństwa żyją z wiary, tam nie będzie rozwodów. Dlaczego tyle niesprawiedliwości społecznej? Dlaczego chrześcijanie oskarżają się nawzajem w sądach? Czy to jest wyraz postaw chrześcijańskich? Czy i na ile czują się odpowiedzialni za Kościół, za wspólnotę? Bywa, że ktoś przychodzi, załatwia swoje potrzeby religijne i idzie do domu. Płaci i żąda: „zapłaciłem księdzu za całą Mszę, a on jeszcze w jednym miejscu nie wymienił podanego przeze mnie imienia". Czy jest to właściwe rozumienie liturgii?
... osobiście wolę wierzącego NEO Biskupa niż Kremówkowego wyznawcę św. Spokoju.
Po głębszej analizie różnych publikacji JE nie dostrzegam herezji aczkolwiek niektóre wypowiedzi należy uznać za egzotyczne. Nie zmienia to faktu, że JE nie obawia się powiedzieć, że król jest nagi. Proszę przeczytać cały artykuł..
Przyznaję, że istnieje duży problem z tym wszystkim, jak została wprowadzona odnowa liturgii po Soborze W II. Nie znaczy to jednak, że należy wrócić do sytuacji przed Soborem. Wiem też, że wiele z tego, do czego zmierzał Sobór i wynikająca zeń odnowa, zostało spłycone albo wprost zniekształcone.Jeśli zwrócisz uwagę na moje nauczanie w dziedzinie liturgii, to zauważysz, jak bardzo podkreślam, że liturgia to nie jest dzieło człowieka, lecz jest to dzieło Boże w człowieku, które dokonuje się przez słuchanie Słowa i sprawowanie znaków ą sakramentów. Dokonuje się to w akcji i kontemplacji. Potrzeba do tego odpowiedniej mistagogii (katechezy mistagogocznej). A przed wszystkim trzeba wprowadzanie w wiarę egzystencjalną. To może dokonywać się zasadniczo przez inicjację chrześcijańską, czyli różne formy katechumenantu. Dziś mamy do czynienia z wieloma nieporozumieniami co do samej wiary. To jest jeszcze dalszy problem.