Przypuszczam, że pan nie zrozumiał właściwie mojej wypowiedzi i to co podałam, to nie wiem, czego to ma być naoczny przykład. Co tu mają do tego Śluby Jasnogórskie Kardynała Stefana Wyszyńskiego i Śluby Lwowskie króla Jana Kazimierza? I bardzo dobrze, że akurat w tym przypadku bp. dystansuje od takich marszów. Wcześniej napisałam, że należy wiele doczytać z Ojca Mateo jak i "Pisma" "Wyznania" samej sł. B. Rozalii, bo ona nie głosiła i nie nawoływała do Intronizacji Jezusa na Króla Polski, tylko Intronizacji NSPJ.Kard. L. Billot w liście z 26 kwietnia 1915 roku adresowanym do Ojca Mateo w swym liście pisał: "Jeżeli nie jest naszą rzeczą koronować Jezusa Chrystusa, który jest Królem nie z naszej łaski lub woli, lecz z urodzenia, na mocy synostwa Bożego, (...) to przynajmniej, jak sądzę, do nas należy panowanie Jego uznać, obwieszczać je głośno przed ludźmi, bronić go przed tymi, którzy mu przeczą".
Mówca zaznaczył, że dobrze jest podkreślać charakter i wartość ofiary w Eucharystii, ale błędem jest niedocenianie lub brak w niej aspektu uczty, który łączy wiernych i utrzymuje ich w jedności, czyli tworzy Ciało. Dobrze jest zaznaczać rzeczywistą obecność Chrystusa w Eucharystii, ale źle - i to jest błąd opuszczenia - jeśli zaniedbuje się takie znaki, jak np. materia chleba, która winna mieć aspekt pokarmu i nie pozwala się na picie z kielicha, gdy jest to możliwe (a nawet zalecane). Ważne jest docenianie chwili konsekracji, ale źle - znów nadużycie - gdy brakuje odpowiedniego wyrażenia doksologii, która nieraz mija prawie niezauważona. Nadużyciem jest brak przygotowania i godnego sprawowania tak zasadniczej części Eucharystii jak liturgia Słowa - podkreślił polski biskup. I wreszcie - dodał - z punktu widzenia duszpasterskiego jest źle, gdy nie docenia się roli zgromadzenia, zwłaszcza w czasie liturgii niedzielnej i kapłan jedynie "mówi Mszę", jakby wykonywał posługę na rzecz jakiejś grupy lub, co gorsza, tylko kilku osób.
http://www.liturgia.pl/node/5197CytujMówca zaznaczył, że dobrze jest podkreślać charakter i wartość ofiary w Eucharystii, ale błędem jest niedocenianie lub brak w niej aspektu uczty, który łączy wiernych i utrzymuje ich w jedności, czyli tworzy Ciało. Dobrze jest zaznaczać rzeczywistą obecność Chrystusa w Eucharystii, ale źle - i to jest błąd opuszczenia - jeśli zaniedbuje się takie znaki, jak np. materia chleba, która winna mieć aspekt pokarmu i nie pozwala się na picie z kielicha, gdy jest to możliwe (a nawet zalecane). Ważne jest docenianie chwili konsekracji, ale źle - znów nadużycie - gdy brakuje odpowiedniego wyrażenia doksologii, która nieraz mija prawie niezauważona. Nadużyciem jest brak przygotowania i godnego sprawowania tak zasadniczej części Eucharystii jak liturgia Słowa - podkreślił polski biskup. I wreszcie - dodał - z punktu widzenia duszpasterskiego jest źle, gdy nie docenia się roli zgromadzenia, zwłaszcza w czasie liturgii niedzielnej i kapłan jedynie "mówi Mszę", jakby wykonywał posługę na rzecz jakiejś grupy lub, co gorsza, tylko kilku osób.Typowe dwujmyślenie charakterystyczne dla heretyków wewnątrz Kościoła.
Biskup lubi zestawiać elementy konstytutywne z aspektami. Ja też tak potrafię - dobrze jeśli podkreśla się, że krzesło służy do siedzenia, ale błędem jest pomijanie aspektu że krzesłem można wbijać gwoździe w ścianę.
Dwulicowość modernistów 18. Jeszcze więcej światła rzuca na doktryny modernistów ich postępowanie, które jest najzupełniej zgodne z ich zasadami. Słuchając ich lub czytając, wydaje się, jakoby byli sami z sobą sprzeczni, chwiejni i niepewni. (...)
„Nie jesteśmy w kościele po to, by być tylko widzami tego, co dzieje się na ołtarzu. Wszyscy w tym uczestniczymy. Kapłani (biskupi, prezbiterzy) czynią to w duchu i mocą kapłaństwa służebnego (ustanowionego święceniami) dla posługi zgromadzeniu wiernych, a wierni – w duchu i mocą kapłaństwa powszechnego (na mocy chrztu).” Dla wielu osób rozróżnienie na kapłaństwo służebne i powszechne jest mało czytelne – co to znaczy uczestniczyć w kapłaństwie powszechnym?
http://www.teologia.pl/m_k/kkk1k01.htm#1cnie jestem teologiem, ale wydaje mi się że w Kościele Katolickim też mówi się o kapłaństwie powszechnym
Tak wygląda herezja "kapłaństwa powszechnego":http://www.biala.luteranie.pl/rozme.html