... przedstawiają fałszywe teorie odnoście wspólnot DN ...
Jedną z takich fałszywych teorii jest niewątpliwie, że Ojciec Święty na te wszystkie herezje neońskie się zgadza.
A panowie dalej mantrujecie swoje. Kościół mówi, Papież mówi, ale widać co poniektórzy tradycjonaliści "wią lepiej" niż Papież i biskupi - smutne to ((
Droga Neokatechumenalna jest rzeczywistością zrodzoną w Kościele, która realizuje wskazania Soboru Watykańskiego II na płaszczyźnie inicjacji chrześcijańskiej oraz podejmuje dzieło nowej ewangelizacji. We wspólnotach neokatechumenalnych zrodziły się również liczne powołania kapłańskie i zakonne. Można tam spotkać rodziny wielodzietne i zaangażowanie w misję Kościoła, często w bardzo trudnych warunkach.
A czym się rózni ewangelizacja od "nowej ewangelizacji" ?
Nowa ewangelizacja nie może być próbą natychmiastowego przyciągnięcia – za pomocą nowych, bardziej wyrafinowanych metod – wielkich mas ludzi, którzy oddalili się od Kościoła. Nie, nie na tym polega obietnica nowej ewangelizacji. Podjąć nową ewangelizację znaczy: nie zadowalać się tym, że z ziarnka gorczycy wyrosło wielkie drzewo Kościoła powszechnego, nie sądzić, że to wystarczy, jeśli w jego listowiu mogą się zagnieździć najróżniejsze ptaki, ale zdobyć się na odwagę rozpoczęcia od nowa, z pokorą – od skromnego ziarenka, pozwalając Bogu zrządzić, kiedy i jak ma się ono rozwinąć (por. Mk 4, 26-29). Wielkie sprawy zawsze zaczynają się od małego ziarenka, a masowe ruchy są zawsze nietrwałe. W swojej wizji ewolucji Teilhard de Chardin mówi o «bieli początków» (le blanc des origines): początek nowych gatunków jest niedostrzegalny i nie może zostać odkryty drogą naukową. Źródła są ukryte i zbyt małe. Inaczej mówiąc: wielkie sprawy mają skromne początki. Zostawmy na boku kwestię, czy i w jakiej mierze Teilhard ma rację w swoich teoriach ewolucjonistycznych; zasada niedostrzegalnych początków ukazuje nam prawdę obecną w Bożym działaniu w dziejach: «Wybrałem cię nie dlatego, żeś jest wielki, przeciwnie – jesteś najmniejszym z ludów; wybrałem cię, bo cię miłuję» – mówi Bóg do Izraela w Starym Testamencie, wyrażając w ten sposób podstawowy paradoks dziejów zbawienia. To prawda, Bóg nie przywiązuje wagi do wielkich liczb, zewnętrzna potęga nie jest znakiem Jego obecności. Wiele Jezusowych przypowieści wskazuje na taką właśnie logikę Bożego działania, odpowiadając w ten sposób na obawy uczniów, którzy oczekiwali od Mesjasza zupełnie innych sukcesów i znaków – sukcesów w rodzaju tych, jakie proponował Chrystusowi Szatan: dam Ci to wszystko, wszystkie królestwa świata… (por. Mt 4, 9). Co prawda, Paweł pod koniec swego życia był przekonany, że zaniósł Ewangelię aż po krańce ziemi, ale chrześcijanie tworzyli wówczas małe wspólnoty rozproszone po świecie i wedle doczesnych kryteriów byli pozbawieni znaczenia. W rzeczywistości jednak byli odrobiną zaczynu, który od wewnątrz przenika ciasto, i nosili w sobie przyszłość świata (por. Mt 13, 33). Stare przysłowie powiada: «Sukces nie jest imieniem Bożym». Nowa ewangelizacja musi wpisać się w tę tajemnicę ziarnka gorczycy i nie powinna zabiegać, aby natychmiast wyrosło z niego wielkie drzewo. Żyjemy albo osłonięci wielkim drzewem, które już wyrosło, albo w niecierpliwym oczekiwaniu, żeby wyrosło drzewo jeszcze większe, jeszcze bardziej żywotne – a powinniśmy przyjąć tajemnicę, że Kościół jest zarazem wielkim drzewem i małym ziarenkiem. W dziejach zbawienia zawsze trwa jednocześnie Wielki Piątek i Niedziela Wielkanocna…
W Starym Testamencie znajduje się wiele bardzo dobitnych świadectw potwierdzających, że kształt kultu nie był sprawą arbitralnego wyboru: najbardziej dramatyczne spośród nich to opowieść o złotym cielcu. Rzecz w tym, iż sprawowany przez arcykapłana Aarona kult wcale nie był kultem pogańskich bożków. Tutaj apostazja jest o wiele subtelniejsza. Nie odchodzi się tu jawnie od Boga do bożka, lecz pozornie pozostaje się przy tym samym Bogu; ludzie pragną uczcić Boga, który wyprowadził Izrael z ziemi egipskiej, i wierzą, że pod postacią cielca ukazują Jego tajemną siłę. Na pozór wszystko jest w porządku, prawdopodobnie także rytuał sprawowany jest zgodnie z przepisami. A jednak jest to odstępstwo od Boga na rzecz kultu bożków. Dwie rzeczy powodują owo odstępstwo, które zewnętrznie było trudne do przewidzenia. Po pierwsze, kult cielca jest wykroczeniem przeciwko zakazowi sporządzania obrazów: ludzie nie są w stanie wytrwać przy niewidzialnym, dalekim i tajemniczym Bogu. Zatem zostaje On sprowadzony na dół do ludzi, do tego, co własne, widzialne i zrozumiałe. Taki kult nie jest już wznoszeniem się do Boga, lecz ściąganiem Boga w dół, do siebie. Bóg ma być obecny wówczas, gdy jest ludziom potrzebny, i ma być taki, jakim Go ludzie potrzebują. Człowiek używa Boga i w rzeczywistości stawia się ponad Nim, nawet jeśli zewnętrznie nie jest to rozpoznawalne. Tym samym ujawnia się drugi aspekt kultu cielca: jest to kult oparty na pełnomocnictwie, którego człowiek udziela samemu sobie. Gdy nieobecność Mojżesza przeciąga się, przez co sam Bóg staje się niedostępny, wówczas lud sprowadza Boga do siebie. Kult staje się świętem, które wspólnota wyprawia dla samej siebie i w którym szuka samopotwierdzenia. Uwielbienie Boga przeradza się w zaspokajanie własnych potrzeb, w jedzenie, picie, zabawę. Taniec wokół złotego cielca jest obrazem takiego szukającego samego siebie kultu, który przeradza się w rodzaj samozaspokojenia. Przeto opowieść o złotym cielcu jest ostrzeżeniem przed samowolnym i samolubnym kultem, w którym ostatecznie nie chodzi o Boga, lecz o to, by z tego, co własne, stworzyć sobie swój mały, alternatywny świat. W takim wypadku liturgia rzeczywiście staje się pustą grą lub, co gorsza, może prowadzić do odejścia od Boga żywego, który skrywa się za sakralną zasłoną. Również i tutaj skutkiem będzie frustracja, doznanie pustki. Nie pojawi się także owo doświadczenie wyzwolenia, obecne wszędzie tam, gdzie następuje prawdziwe spotkanie z Bogiem żywym (. Z powyższego tekstu wynika więc prawda o tym, iż relacja do Boga prawdziwego zawierać winna dwie postawy. Pierwsza charakteryzująca się zgodą na to, iż Bóg jest tajemnicą i ma prawo objawiać się tak jak On tego chce, co więcej może On poprowadzić człowieka "tam gdzie nie chce" , oraz druga dotycząca szukania Boga a nie siebie i swojego zaspokojenia (9).
Pan tkiler nie czyta ze zrozumieniem, bo Kardynał Ratzinger właśnie przestrzegał przed "neoństwami" .
Biskup Siedlecki uhonorowany przez Stowarzyszenie Biblistów PolskichW dniach 7-9 września w gmachu Wyższego Seminarium Duchownego w Tarnowie odbyło się VII Walne Zebranie Stowarzyszenia Biblistów Polskich połączone z 48. Sympozjum Biblistów Polskich.Podczas tego spotkania dwaj zasłużeni bibliści, o. prof. dr hab. Hugolin Langkammer OFM oraz bp dr hab. Zbigniew Kiernikowski, prof. UMK, zostali wyróżnieni godnością członków honorowych Stowarzyszenia Biblistów Polskich. Okolicznościową laudację przedstawiającą naukowy dorobek ks. bp. Kiernikowskiego i jego wkład w rozwój polskiej biblistyki wygłosił ks. prof. Józef Kudasiewicz.W pierwszej części laudacji ks. prof. Kudasiewicz przypomniał curriculum naukowe Biskupa Siedleckiego.- Ksiądz Biskup Zbigniew Kiernikowski ukończył Prymasowskie Wyższe Seminarium Duchowne w Gnieźnie. Studia biblijne kontynuował w Rzymie w Papieskim Instytucie Biblijnym. W roku 1976 obronił pracę licencjacką, którą pisał pod kierunkiem profesora Biblicum Stanisława Lyonneta, doktorską natomiast na tej samej uczelni obronił w 1986 roku. Tytuł pracy „La crescita della communità – Corpo di Cisto”. Promotorem był F. Lentzen-Deis SJ. Praca ta została wydana drukiem w Rzymie. Była wysoko oceniona przez recenzentów. Ks. bp Zbigniew Kiernikowski habilitował się w Polsce na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w 2000 r. Rozprawa habilitacyjna „Eucharystia i jedność” została wydana drukiem w Częstochowie w roku 2000. Według mojej oceny jest to najlepsza praca na temat Eucharystii, jaka ukazała się w Polsce po Vaticanum II; jest ona głęboko zakorzeniona w źródłach biblijnych i nauce Kościoła, a równocześnie otwarta na „dziś” Kościoła. Na tę wielką aktualność wskazuje szczególnie drugie słowo tytułu „jedność”. Nie jest ona suchą dysertacją oderwaną od życia, ale teologią żywą. Gdy na ciele Kościoła polskiego pojawiają się rysy podziałów, książka ta jest szczególnie potrzebna i aktualna – mówił Ksiądz Profesor. W drugiej części laudacji zostały podkreślone zasługi Pasterza Kościoła Siedleckiego w dziedzinie apostolatu biblijnego. - W czasie pobytu w Rzymie Ksiądz Biskup był wykładowcą na Urbanianum i Angelicum. Jako Pasterz diecezji siedleckiej nie zrezygnował z pracy naukowej. Jest profesorem na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu i wykładowcą w Akademii Podlaskiej. Nasz Czcigodny laureat łączy ściśle pracę pasterską z naukową i jest głęboko zaangażowany w apostolat biblijny. Owocem tego podwójnego zaangażowania jest sfinalizowanie wydania w języku polskim „Biblii Jerozolimskiej” (Pallottinum, Poznań 2006). Wydanie tej Biblii jest szczególnie cenne ze względu na wstępy do poszczególnych ksiąg, przypisy i komentarze oraz marginalia odsyłające do miejsc paralelnych. Pracę nad wydaniem tej Biblii rozpoczął ks. Prof. A. Cholewiński. Jego przedwczesna śmierć przerwała tę pracę. To zaledwie rozpoczęte dzieło dokończył ks. bp Zbigniew Kiernikowski. Nie tylko koordynował pracę jako redaktor, ale również był tłumaczem wstępu, komentarzy i marginaliów do Ewangelii synoptycznych. Wielką zasługą ks. Biskupa jest dokończenie i wydanie tego dzieła. Wymagało ono wielkiej pracy, kompetencji naukowej akrybii iście benedyktyńskiej. Dlatego właśnie ukończenie tego dzieła zaliczam do osiągnięć naukowych Ekscelencji. Dzieło mistrza chwali! Biblia Jerozolimska jest wspaniałym narzędziem apostolatu biblijnego: służy nie tylko wspólnotom neokatechumenalnym, ale tym wszystkim, którzy chcą głębiej poznać Świętą Księgę – kontynuował Ksiądz Profesor- Jako Pasterz diecezji, ks. bp. Zbigniew Kiernikowski bardzo często głosi katechezy biblijno-liturgiczne, które wprowadzają księży i wiernych w głębsze poznanie Świętej Księgi. Z wykładów tych powstają bardzo cenne i bogate w treść książki. Od czasu do czasu otrzymywałem od Księdza Biskupa te ksiązki i dlatego mogłem się osobiście przekonać ich przydatności pastoralnej. Ich Autor potrafi mówić i pisać w sposób przystępny o trudnych problemach biblijnych; jest też szczególnie uczulony na treść kerygmatyczną i egzystencjalną komentowanych tekstów. Pisze i mówi z mocą, która ma swoje źródło nie tylko w intelekcie i głębokiej wiedzy, ale w wierze i Duchu Świętym, o którym powiedział Jezus: „On was wszystkiego nauczy”.Chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na uczestnictwo Księdza Biskupa w 2009 roku w Synodzie Biskupów poświęconym Pismu Świętemu w życiu Kościoła. Na synodzie tym był jednym z delegatów Episkopatu polskiego. Przed wyjazdem udzielił Ksiądz Biskup redaktorowi „Gościa Niedzielnego” krótkiego wywiadu. Z wywiadu tego przebija głęboka znajomość zagadnienia Słowa Bożego w życiu Kościoła; widać było, że ten delegat episkopatu był dobrze przygotowany na synod. Zapytany przez redaktora o sytuację w Polsce, odpowiedział z pokorą i mocą, że u nas jest jeszcze dużo do zrobienia.Wyrażam nadzieję wielu uczestników sympozjum, że Ksiądz Biskup Zbigniew Kiernikowski byłby wspaniałym tłumaczem, a szczególnie komentatorem mającej się ukazać adhortacji synodalnej na temat Pisma Świętego w życiu Kościoła. Oczekujemy z wielką nadzieją.W podsumowaniu pragnę podkreślić, że Ksiądz Biskup Zbigniew Kiernikowski łączy ściśle pracę naukową w dziedzinie biblistyki z pracą redakcyjno-wydawniczą (BJ) a apostolatem biblijnym. Zasługuje na tytuł Pasterza-Profesora i Apostoła Świętej Księgi – zakończył ks. prof. Kudasiewicz.Stowarzyszenie Biblistów Polskich istnieje od 6 grudnia 2003 r. na bazie Statutu zatwierdzonego przez 309. Zebranie Plenarne Konferencji Episkopatu Polski. Aktualnie zrzesza ponad 250 członków zwyczajnych, przy czym ponad 70 z nich to samodzielni pracownicy naukowi, z których ponad 30 posiada tytuł naukowy profesora. Grono członków honorowych, zasłużonych dla polskiej biblistyki stanowią: abp prof. dr hab. Henryk Muszyński, bp dr hab. Zbigniew Kiernikowski, bp prof. dr hab. Jan Bernard Szlaga, ks. doc. dr hab. Jerzy Chmiel, ks. prof. dr hab. Józef Kudasiewicz, o. prof. dr hab. Hugolin Langkammer OFM, ks. prof. dr hab. Jan Łach, ks. prof. dr hab. Jan Kanty Pytel, ks. prof. dr hab. Ryszard Rubinkiewicz SDB.ks. Mateusz Czubak [ep]