Cytujjeśli nie znam rytu dominikańskiego. to czy mam pewność, że wiem co jest dominikańskie?i dotykamy sedna - bo to nie jest Zakon Rytu Liturgicznego, ale Kaznodziejski. Ryt wszak nie wykształcił się od razu, a Zakon już był wcześniej.
jeśli nie znam rytu dominikańskiego. to czy mam pewność, że wiem co jest dominikańskie?
Ten wątek traktuje o realnym spojrzeniu na rzeczywistość. Tak i ja przyjrzałem się mojemu prawie 4 miesięcznemu pobytowi na Forum. Efekty? Wniosek? Generalnie: Mission Failed.Bóg mi świadkiem - próbowałem. Feci quod potui. Ale to nie ma sensu. Nie ma możliwości zrozumienia się. Niczego nowego dla mnie, poza oszołomionymi poglądami, już tu się chyba nie dowiem. Rezygnuję. Jeśli jest tak, że po V2 Kościół Katolicki błądzi, mimo, że był to kolejny, legalny Sobór, to nie jest dobrze. Ale odwróćmy sytuację: co jeśli Kościół nie błądzi, prowadzi Go Duch Pański i nadal jest Oblubienicą. Kto tu na ziemskim padole autorytatywnie może stwierdzić, że jest źle? Pytam, kto? I kto może stwierdzić, że to właśnie tu, w tym tradycjonalistycznym środowisku jest Prawda, a nie w tym, co oficjalnie głosi Kościół po V2? Co powiecie Panu Jezusowi, jeśli okaże się, że nie mieliście racji (nie no jasne, wy nie mieliście racji? zawsze wierni zawsze mają rację)? Ja przyjmuję, że mogę się mylić, acz Kościół nie daje mi takich znaków. A Wy?
Panie Zygmuncie drogi,z tym się zgadza, ale pytam skąd Pan wie o tym: CytujDawni Dominikanie pozostawili po sobie tak piękne kościoły właśnie dlatego, że myśleli dokładnie odwrotnie. zważywszy na to, że Konstytucje się nie zmieniały w zasadniczych punktach nigdy...no i skąd Pan wie, jaka jestCytujautentyczna religijność dominikańskaskoro od wieków autorzy dominikańscy (choćby ostatnio Tugwell i Salij) piszą, że nie ma czegoś takiego jak jednolita duchowość dominikańska. Ten Zakon tego nie wypracował, bo to sprzeczne z ideą, że każdy człowiek jest inny.
Dawni Dominikanie pozostawili po sobie tak piękne kościoły właśnie dlatego, że myśleli dokładnie odwrotnie.
autentyczna religijność dominikańska
zapomniałem, że jedynie słuszne podziemie skończyło się w latach 50.tych, później już tylko byli wirtualni antytotalitarni zdrajcy, poza kilkoma wyjątkami. oczywista oczywistość.nie zmusi mnie Pan, żebym odpowiadał Panu według Pana poglądów polityczno - historycznych. dziękuję.
Ten wątek traktuje o realnym spojrzeniu na rzeczywistość. Tak i ja przyjrzałem się mojemu prawie 4 miesięcznemu pobytowi na Forum. Efekty? Wniosek? Generalnie: Mission Failed.
Bóg mi świadkiem - próbowałem. Feci quod potui. Ale to nie ma sensu. Nie ma możliwości zrozumienia się. Niczego nowego dla mnie, poza oszołomionymi poglądami, już tu się chyba nie dowiem. Rezygnuję.
Jeśli jest tak, że po V2 Kościół Katolicki błądzi, mimo, że był to kolejny, legalny Sobór, to nie jest dobrze. Ale odwróćmy sytuację: co jeśli Kościół nie błądzi, prowadzi Go Duch Pański i nadal jest Oblubienicą. Kto tu na ziemskim padole autorytatywnie może stwierdzić, że jest źle? Pytam, kto? I kto może stwierdzić, że to właśnie tu, w tym tradycjonalistycznym środowisku jest Prawda, a nie w tym, co oficjalnie głosi Kościół po V2? Co powiecie Panu Jezusowi, jeśli okaże się, że nie mieliście racji (nie no jasne, wy nie mieliście racji? zawsze wierni zawsze mają rację)? Ja przyjmuję, że mogę się mylić, acz Kościół nie daje mi takich znaków. A Wy?
czy wie Siostra ile znanych ludzi, na których ludzie wieszają psy spowiada się u nas, kilkunastu się ochrzciło (jeden z ojców twierdzi, że jeszcze Michnika ochrzci bo u nas nikt ich nie wyganiał. nie wyzywał od żydów, masonów i "innych szatanów". to nie grzech spotykać się z ludźmi znanymi, którzy też Boga szukają. nikt się im nie podlizuje. Św. Augustyn pisał, że najbardziej zdziwimy się, kiedy zobaczymy w Niebie tych, których w ogóle nie spodziewaliśmy się tam zobaczyć.
Niczego nowego dla mnie, poza oszołomionymi poglądami, już tu się chyba nie dowiem. Rezygnuję. Pytam, kto? I kto może stwierdzić, że to właśnie tu, w tym tradycjonalistycznym środowisku jest Prawda, a nie w tym, co oficjalnie głosi Kościół po V2? Co powiecie Panu Jezusowi, jeśli okaże się, że nie mieliście racji (nie no jasne, wy nie mieliście racji? zawsze wierni zawsze mają rację)? Ja przyjmuję, że mogę się mylić, acz Kościół nie daje mi takich znaków. A Wy?
Przez całe 2 lata pobytu na Służewie Magister nie był u mnie w celi ani razu.
Jesi dominikanie wymiekaja w dysksujach z tadsami to potwierdza to moja teze, ze jakiekolwwiek prawdziwe dupszasterstwo tadsow wyymaga BARDZO dobrego przygotowania kaplana zarowno pod wzgledem psychologicznym jak i teologicznym.
przeholujesz , ponosisz konsekwencje - tak się chyba najlepiej kształtuje proces dojrzewania. przykład (proszę nie brać dosłownie - dla tych wrażliwych): już nieraz udowodniono, że lepiej sobie radzą z pieniędzmi dzieci, którym rodzice regularnie dawali kieszonkowe, pozwalali na więcej, ale potem konsekwentnie trzymali się umowy, jeśli dziecku wcześniej skończyły się pieniądze na własne wydatki i nie dokładali mu, tylko dziecko musiało wziąć na siebie skutki swych nieprzemyślanych decyzji.
Stała cierpliwość i tolerancja dla jednych, a irytacja i połajanki dla drugich... Ileż razy to już słyszałem?
Panie Bolt - wobec grzesznika przed popełnieniem grzechu należy ukazywać Bożą Sprawiedliwość, wobec grzesznika po Boże Miłosierdzie...
A cóż tu wyjaśniać? drugą stroną wolności jest odpowiedzialność. krótko mówiąc: za wiele rzeczy sam odpowiadasz i nie jesteś kontrolowany, masz dojść do jakiegoś celu i masz możliwość kreowania swojej drogi, ale jak coś przeskrobiesz, przeholujesz , ponosisz konsekwencje - tak się chyba najlepiej kształtuje proces dojrzewania. przykład (proszę nie brać dosłownie - dla tych wrażliwych): już nieraz udowodniono, że lepiej sobie radzą z pieniędzmi dzieci, którym rodzice regularnie dawali kieszonkowe, pozwalali na więcej, ale potem konsekwentnie trzymali się umowy, jeśli dziecku wcześniej skończyły się pieniądze na własne wydatki i nie dokładali mu, tylko dziecko musiało wziąć na siebie skutki swych nieprzemyślanych decyzji.
Jeśli chodzi o mnie to nie potępiam wszystkiego co było w seminariach kiedyś ani nie potępiam tego wszystkiego co jest teraz. Trzeba łączyć to co jest nowe i to co stare. We współczesnych seminariach to zmieniłbym liturgię.