Mnie naprawdę mało w tej sprawie obchodzi czym był PRL...?
Mnie naprawdę mało w tej sprawie obchodzi czym był PRL, natomiast szpiegowania na rzecz obcego kraju nie sposób pochwalić. Czy gdyby ktoś dzisiaj ogłosił, że chce walczyć z "brukselską okupacją" poprzez sprzedawanie tajnych informacji dotyczących bezpieczeństwa państwa wywiadom ChRL lub Rosji, to byście Państwo ten czyn pochwalili?
Cytat: Krusejder w Lutego 26, 2014, 11:05:59 amCzy was tu jednego z drugim...Jeśli reprymenda była skierowana również do mnie, to proszę zauważyć, że powiedziałem dokładnie to samo, co Pan.
Czy was tu jednego z drugim...
Oczywiście, jedno i drugie to okupacja. Ta druga mogła się przeciągnąć, bo Naród już w pierwszej się wykrwawił a ludzie chcieli mieć pozory normalności.
Cytat: jwk w Lutego 26, 2014, 11:22:24 amOczywiście, jedno i drugie to okupacja. Ta druga mogła się przeciągnąć, bo Naród już w pierwszej się wykrwawił a ludzie chcieli mieć pozory normalności.Oczywiście siły zbrojne Sowietów przebywały na terytorium Polski, ale władza była sprawowana przez bądź, co bądź Polaków.
ale władza była sprawowana przez bądź, co bądź Polaków. Zatem nie nazywałbym sytuacji powojennej okupacją.
W końcu Vidkun Quisling był Norwegiem a marszałek Henri Pétain Francuzem i nawet bohaterem poprzedniej wojny - i co z tego? Są symbolami zdrady narodowej i zaprzaństwa.
Cytat: BMK w Lutego 26, 2014, 12:45:37 pm ale władza była sprawowana przez bądź, co bądź Polaków. Zatem nie nazywałbym sytuacji powojennej okupacją.chyba polakuf
Cytat: BMK w Lutego 26, 2014, 12:45:37 pmCytat: jwk w Lutego 26, 2014, 11:22:24 amOczywiście, jedno i drugie to okupacja. Ta druga mogła się przeciągnąć, bo Naród już w pierwszej się wykrwawił a ludzie chcieli mieć pozory normalności.Oczywiście siły zbrojne Sowietów przebywały na terytorium Polski, ale władza była sprawowana przez bądź, co bądź Polaków. W końcu Vidkun Quisling był Norwegiem a marszałek Henri Pétain Francuzem i nawet bohaterem poprzedniej wojny - i co z tego? Są symbolami zdrady narodowej i zaprzaństwa.
Cytat: marekkoc w Lutego 25, 2014, 12:33:22 pm"musi się pan sam przekonać, wiele czytając i poznając"mam takie zdanie , bo co nie co czytałem i poznałem.A Pani co czytała? Gazetę Wyborczą? Przemówienia Jarosława Kaczyńskiego? Wypowiedzi agentów CIA?Panie marekkoc - wypadałoby polską gramatykę i zasady pisowni sobie powtórzyć.
"musi się pan sam przekonać, wiele czytając i poznając"mam takie zdanie , bo co nie co czytałem i poznałem.A Pani co czytała? Gazetę Wyborczą? Przemówienia Jarosława Kaczyńskiego? Wypowiedzi agentów CIA?
Z czego Henryk Petain niesłusznie, bo wcale na to nie zasłuzył.
... ma Pani czy Pan coś jeszze ciekawaego do powiedzenia w temacie?
Oczywiście siły zbrojne Sowietów przebywały na terytorium Polski, ale władza była sprawowana przez bądź, co bądź Polaków. Zatem nie nazywałbym sytuacji powojennej okupacją. Było to niepodległe, niesuwerenne państwo satelita swojego "większego przyjaciela".
Kwestia zdrady: Kukliński niewątpliwie zdradził PRL, ale czy PRL to Polska, czy system polityczny jest synonimem Ojczyzny? Wydaje mi się, że intencji złych nie miał, natomiast, co o racjonalności tych działań (czy służyły one Polakom, czy mogły im zaszkodzić? - w wojnie walczylibyśmy po stronie Sowietów) można już dyskutować.
Veto. Nie było "niepodległe".
Czy walka po stronie sowietów służyła by Polakom? Na marginesie "zdrada" płk Kuklińskiego sprawiła, że USA miała dokładne namiary na centra dowodzenia armii "Układu Warszawskiego" co gwarantowało by w razie wojny dowodzącym tytuł Bohatera Związku Radzieckiego - pośmiertnie. I to zdaje się najskuteczniej zapobiegło wojnie - gwarancja śmierci dla tych, którzy o wojnie decydowali.
Formalnie była niepodległa: własny rząd, struktury administracyjne etc., zupełnie inna sytuacja od Kongresówki na przykład. Zresztą zależy to od tego jak definiujemy niepodległość. Literalnie rozumienie: niepodległość - podległość wprowadza trochę zamieszania, ponieważ zarówno Polska, jak i Ukraińska SRR były zależne od Moskwy.
Działanie Kuklińskiego mogło być niekorzystne dla Polski. Dlaczego zakładamy, że agresorem nie będzie USA? Oczywiście może być dokładnie odwrotnie, ale ja osobiście nie dysponuję wiedzą, która pozwala mi na wydanie ostatecznej oceny działań Kuklińskiego z punktu widzenia korzyści dla Ojczyzny. Powtarzam jeszcze raz: w aspekcie moralnym działanie pułkownika wydaję się być w porządku.