"jeśli ktoś pragnie być w pełni katolikiem, musi uznawać papieża i drugi sobór watykański"
No i nagle się okazuje, że trzeba przyjąć i ekumenizm, i wolność religijną.http://www.ncregister.com/blog/edward-pentin/cardinal-mller-expects-sspx-to-recognize-disputed-council-declarations/#.V0TxIvT3anMCytuj"jeśli ktoś pragnie być w pełni katolikiem, musi uznawać papieża i drugi sobór watykański" - kard. Müller.
Na zakończenie spotkania głównych przełożonych Bractwa Św. Piusa X, które miało miejsce w Szwacarii od 25 do 28 czerwca 2016, Przełożony Generalny wygłosił następujący komunikat:Celem Bractwa Św. Piusa X jest przede wszystkim formacja kapłanów, jako warunek konieczny odnowy Kościoła i społeczeństwa. W tym wielkim i bolesnym zamieszaniu, które obecnie panuje w Kościele, głoszenie doktryny katolickiej wymaga wyrzeczenia się błędów, które się do niego przedostały i które są niestety popierane przez wielu duchownych, włączając samego papieża. Bractwo Św. Piusa X w obecnym stanie konieczności, dającym mu prawo i obowiązek udzielać pomocy duchowej duszom które się do niego zwracają, nie poszukuje przede wszystkim uznania kanonicznego, do którego ma prawo jako dzieło katolickie. Ma tylko jedno pragnienie: wiernie przynosić światło dwutysiącletnej Tradycji ukazujące jedyną drogę w tych ciemnych czasach, w których uwielbienie Boga zostało zastąpione kultem człowieka, tak w społeczeństwie jak i w Kościele. „Odnowienie wszystkiego w Chrystusie” głoszone przez św. Piusa X w ślad św. Pawła (p. Ef 1,10) nie może nastąpić bez pomocy ze strony papieża konkretnie wspierającego powrót do Świętej Tradycji. Oczekując na ten błogosławiony dzień, Bractwo Św. Piusa X zamierza podwoić swoje starania ku ustanowieniu i szerzeniu, środkami które daje mu Boża Opatrzność, społecznego panowania naszego Pana, Jezusa Chrystusa. Bractwo Św. Piusa X modli się i pokutuje za Papieża, by miał siłę głoszenia w całości wiary i moralności katolickiej. W ten sposób przybliży on triumf Niepokalanego Serca Maryi którego szczerze pragniemy w przeddzień setnej rocznicy objawień w Fatimie.
Ze słów ks. Stehlina wynika, że w Watykanie nie ma właściwie z kim rozmawiać. Nie ma jednego ośrodka decyzyjnego. Chaos i zamieszanie. Sprawa zamieszania wokól słów kardynała Sarah zdaje sie potwierdzać te diagnoze.
Gdynianie co będzie, gdy już będzie zostawmy bo jest nie potrzebne. Zaufanie do Niepokalanej takie jak uczył ks. Karol daje nam pewność na katolicką odbudowę.
Człowiek jest tylko człowiekiem; jak to mówia.
Nie ma problemu. Nawet gdyby Rzym skasował Bractwo, to nie byłoby to pierwsze głupstwo popełnione przez Rzym vide Jezuici.