Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Marca 29, 2024, 00:28:14 am

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231859 wiadomości w 6626 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Poczekalnia  |  Wątek: Bractwo św. Piusa X a SVII
« poprzedni następny »
Strony: 1 ... 8 9 [10] 11 12 ... 47 Drukuj
Autor Wątek: Bractwo św. Piusa X a SVII  (Przeczytany 252739 razy)
tak
adept
*
Wiadomości: 40

« Odpowiedz #135 dnia: Kwietnia 26, 2011, 14:35:12 pm »

Zaglądnąłem na Forum Krzyż kilka dni temu, przeczytać więc starych wątków nie mogę (bo ich za dużo), wiec pewnie będę powtarzał to, co inni już mówili.
Mam teraz potrzebę wygadania się i zadawania pytań, więc:
Najpierw myśl o ekumeniźmie, bo dużo teraz o tym piszecie. W Kościele wszyscy modlimy się "o jedność chrześcijan". Można tu używać różnych eufemizmów, ale pod tym sformułowaniem kryje się niewątpliwie ekumenizm. Nie możemy więc o jedność się modlić i potem mówić, że jest niemożliwa. Jeśli się modlimy, to powinnismy coś w tym kierunku zdziałać, a nie wyłącznie czekać na cud z Nieba.
Teraz dwa słowa o FSSPX. Bractwo przestało być w pełnej jedności z Rzymem. Co wtedy znaczy w Credo: "Wierzę w jeden święty, apostolski Kościół"?
Więc nawet FSSPX jest więc nastawione proekumenicznie  :) i to nie tylko wobec Rzymu :) (bo jednak modlimy się razem o jedną owczarnię).

To na razie tyle :)
Zapisane
Anna M
aktywista
*****
Wiadomości: 7381

« Odpowiedz #136 dnia: Kwietnia 26, 2011, 16:41:45 pm »


Teraz dwa słowa o FSSPX. Bractwo przestało być w pełnej jedności z Rzymem. Co wtedy znaczy w Credo: "Wierzę w jeden święty, apostolski Kościół"?
Więc nawet FSSPX jest więc nastawione proekumenicznie  :) i to nie tylko wobec Rzymu :) (bo jednak modlimy się razem o jedną owczarnię).

To na razie tyle :)

Gratuluję ogromnej wiedzy na temat FSSPX ! :D 

Odnośnie tego proekumenizmu, to  kiedyś czytałam o takim nastawieniu jednego kard.:

" (...) Jeszcze przed rozpoczęciem Vaticanum II ks. Willebarnds jeździł po całej Europie, by tworzyć proekumeniczną koalicję biskupów i teologów. Później, już w czasie Soboru potajemnie podróżował do krajów wschodnich, aby uciszyć protesty tamtejszych biskupów, którzy sprzeciwiali się niektórym soborowym innowacjom.(...)"

http://storico.radiovaticana.org/pol/storico/2009-09/313882_holandia_konferencja_o_kard_j_willebrandsie.html
Zapisane
thomas12345
aktywista
*****
Wiadomości: 1468


Ave crux, spes unica!

Wydawnictwo Te Deum
« Odpowiedz #137 dnia: Kwietnia 26, 2011, 17:22:55 pm »

Bractwo przestało być w pełnej jedności z Rzymem.

Ciekawe, że abp Zollitsch jest w pełnej jedności, albo o. Wacław Hryniewicz, czy o. Napiórkowski. Już nie mówię nawet o diecezji Linz. No po prostu niesamowita jedność z Rzymem. Jedność za wszystkich. Wszyscy za jedność. Ja dziękuję za taką jedność z apostazją. "To na razie tyle"  :)
Zapisane
Credo [...] in unam, sanctam, catholicam at apostolicam Ecclesiam ...

Merci, Monseigneur

Protestantów  uważam za braci odłączonych, ale to nie znaczy że heretyk przestaje nim być, kiedy można go nazwać inaczej.
Tato
aktywista
*****
Wiadomości: 4746


« Odpowiedz #138 dnia: Kwietnia 26, 2011, 17:44:36 pm »

Jedność po pierwsze Kościoła oznacza "jedność w czasie i przestrzeni"  - "Quicumque"... dziś niestety jedno ciężko jest "utrzymać" z drugim, bowiem posoborowa "jedność w przestrzeni" niestety oznacza "zerwanie w czasie"...odwrotnie nasza "jedność w czasie" jest arcytrudna z tą "w przestrzeni"... to jest właśnie specyfika dzisiejszego kryzysu...
Zapisane
"CRUX SACRA SIT MIHI LUX , NON DRACO SIT MIHI DUX"
          V R S N S M V - S M Q L I V B
tak
adept
*
Wiadomości: 40

« Odpowiedz #139 dnia: Kwietnia 26, 2011, 21:16:59 pm »

Dziękuję za objaśnienia w sprawie ekumenicznej :) Powinienem teraz skulić ogon i się wycofać. Tylko, że pytania pozostają. Proszę mi więc objaśnić, czy jeśli FSSPX oraz, powiedzmy, FSSP odmawiają Credo i mówią (tu przetłumaczę) "Wierzę w jeden święty, powszechny i apostolski Kościół", mają na myśli dokładnie to samo. Chodzi mi o "jedność w czasie i przestrzeni"
Zapisane
jp7
Administrator
aktywista
*****
Wiadomości: 5521


« Odpowiedz #140 dnia: Kwietnia 26, 2011, 21:59:33 pm »

Najpierw myśl o ekumeniźmie, bo dużo teraz o tym piszecie. W Kościele wszyscy modlimy się "o jedność chrześcijan". Można tu używać różnych eufemizmów, ale pod tym sformułowaniem kryje się niewątpliwie ekumenizm. Nie możemy więc o jedność się modlić i potem mówić, że jest niemożliwa. Jeśli się modlimy, to powinnismy coś w tym kierunku zdziałać, a nie wyłącznie czekać na cud z Nieba.
Ale właśnie współczesny "ekumenizm" (zwany tu czasem "akukumenizmem") - to dialogowanie bez celu i sensu, oraz czekanie na cud z Nieba.

Teraz dwa słowa o FSSPX. Bractwo przestało być w pełnej jedności z Rzymem.
A moja żona jest trochę w ciąży [kursywą pisane - to u mnie ironia]. Nie ma "nie pełnej jedności" - albo jest jedność, albo jej nie ma. Jedność Kościoła nazywa się "wspólnotą miłości", a miłość czasami wymaga radykalnych działań. Np. kochając ojca-alkoholika nie będę mu posłuszny i nie kupie mu kolejnej gorzały.

Zapisane
Kyrie Eleison!
Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?
Tato
aktywista
*****
Wiadomości: 4746


« Odpowiedz #141 dnia: Kwietnia 26, 2011, 23:34:26 pm »

Dziękuję za objaśnienia w sprawie ekumenicznej :) Powinienem teraz skulić ogon i się wycofać. Tylko, że pytania pozostają. Proszę mi więc objaśnić, czy jeśli FSSPX oraz, powiedzmy, FSSP odmawiają Credo i mówią (tu przetłumaczę) "Wierzę w jeden święty, powszechny i apostolski Kościół", mają na myśli dokładnie to samo. Chodzi mi o "jedność w czasie i przestrzeni"

Tak właśnie pojmują , tak jak zawsze pojmował to Kościół Święty. To oczywiście in praxis jest arcytrudna kwestia, bowiem moderna niestety "zrywa" jedność "w czasie", zatem jest to właśnie zasadniczym problemem katolików Tradycji. Stąd też mamy wśród nas tak odmienne postawy jakie prezentują FSSPX , IBP, następnie zaś "na skrzydłach" rzec można FSSP czy tzw"postindult" oraz sedewakantyści czy sedeprywacjoniści. Wszyscy pojumują jedność jako jedność w czasie i przestrzeni, z tym że różni nas ocena stanu zastanego w posoborowej rzeczywistości....
Warto przypomnieć "Quicumque" św. Atanazego :
"Quicumque"

SYMBOL ATANAZJAŃSKI :
http://www.ultramontes.pl/Quicumque.htm



Zapisane
"CRUX SACRA SIT MIHI LUX , NON DRACO SIT MIHI DUX"
          V R S N S M V - S M Q L I V B
tak
adept
*
Wiadomości: 40

« Odpowiedz #142 dnia: Kwietnia 26, 2011, 23:54:40 pm »

Przykład o ojcu alkoholiku jest bardzo obrazowy i... poniekąd przekonujący. Ale trochę dwuznaczny. Bo nawet jeśli rodzina jest dysfunkcyjna i są w niej chorzy i uzależnieni, to jednak pozostaje rodziną. I w największym kryzysie trzeba w niej rozmawiać. Nie ustępować, lecz rozmawiać. Tylko wtedy ta "wspólnota miłości" może spoić się na nowo.
Ale z tej opowieści o alkoholiku wynika jeszcze jedno pytanie: czy rzeczywiście tak łatwo mozna rozdać w niej role i powiedzieć, która ze stron się upiła?

Zapisane
thomas12345
aktywista
*****
Wiadomości: 1468


Ave crux, spes unica!

Wydawnictwo Te Deum
« Odpowiedz #143 dnia: Kwietnia 27, 2011, 00:38:10 am »

Przykład o ojcu alkoholiku jest bardzo obrazowy i... poniekąd przekonujący. Ale trochę dwuznaczny. Bo nawet jeśli rodzina jest dysfunkcyjna i są w niej chorzy i uzależnieni, to jednak pozostaje rodziną. I w największym kryzysie trzeba w niej rozmawiać. Nie ustępować, lecz rozmawiać. Tylko wtedy ta "wspólnota miłości" może spoić się na nowo.
Ale z tej opowieści o alkoholiku wynika jeszcze jedno pytanie: czy rzeczywiście tak łatwo mozna rozdać w niej role i powiedzieć, która ze stron się upiła?

Jeśli ojciec nie może utrzymać się na nogach i leje po buzi żonę, siniacząc tym samym i dzieci to chyba nie jest w stanie normalnym, prawda?
Zapisane
Credo [...] in unam, sanctam, catholicam at apostolicam Ecclesiam ...

Merci, Monseigneur

Protestantów  uważam za braci odłączonych, ale to nie znaczy że heretyk przestaje nim być, kiedy można go nazwać inaczej.
Fons Blaudi
aktywista
*****
Wiadomości: 4275

« Odpowiedz #144 dnia: Kwietnia 27, 2011, 00:57:39 am »

nawet jeśli rodzina jest dysfunkcyjna i są w niej chorzy i uzależnieni, to jednak pozostaje rodziną. I w największym kryzysie trzeba w niej rozmawiać. Nie ustępować, lecz rozmawiać. 

No, jak niepijacy zostali wykopani za drzwi i poszczuci psami, to troche trundo rozmawiac, nie ?

Zapisane
Dio ci guardi dalla tentazione dei pasticci ibridi
Michał Barcikowski
*
aktywista
*
Wiadomości: 1875

« Odpowiedz #145 dnia: Kwietnia 27, 2011, 08:56:18 am »

Nie chce mi sie polemizowac z Kolega Barcikowskim. Przeciez ktos tego formatu intelektualnego moze podawac te "zarzuty" jedynie w ramach gierek intelektualnych czy sofistycznych wprawek.

Alternatywa "ekumenizm albo nic" jest tak falszywa, ze wykazanie jej falszu jest ponizajace dla polemisty i dla oponenta.

Kolega dokładnie wie, że takiej alternatywy nie proponuję.
Zapisane
Michał Barcikowski
*
aktywista
*
Wiadomości: 1875

« Odpowiedz #146 dnia: Kwietnia 27, 2011, 08:58:08 am »

Pan Barcikowski najpierw niech sobie przeczyta to poniżej:

http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/pius_xi/encykliki/mortalium_animos_06011928.html


Pius XI
Encyklika Martalim Animos



Cytuj
Jasną rzeczą więc jest, Czcigodni Bracia, dlaczego Stolica Apostolska swym wiernym nigdy nie pozwalała, by brali udział w zjazdach niekatolickich. Pracy nad jednością chrześcijan nie wolno popierać inaczej, jak tylko działaniem w tym duchu, by odszczepieńcy powrócili na łono jedynego, prawdziwego Kościoła Chrystusowego, od którego kiedyś, niestety, odpadli. Powtarzamy, by powrócili do jednego Kościoła Chrystusa, który jest wszystkim widomy i po wsze czasy, z woli Swego Założyciela, pozostanie takim, jakim go On dla zbawienia wszystkich ludzi ustanowił. Mistyczna Oblubienica Chrystusa przez całe wieki pozostała bez zmazy i nigdy też zmazy doznać nie może. Daje już o tym świadectwo Cyprian: "Oblubienica Chrystusa - pisze on - nigdy nie może być pozbawiona czci. Jest ona nieskalana i czysta. Zna tylko jedno ognisko, świętość tylko jednej komnaty przechowuje w czystości"(20). I ten święty świadek słusznie się dziwił, jak ktoś wierzyć może, "że ta jedność, której fundamentem jest niezmienność Boga, której spoistość poręczona jest tajemnicą niebios, mogłaby być w Kościele zerwana i rozbita przez waśń poróżnionych ludzi"(21). Skoro to mistyczne ciało Chrystusa, Kościół, jedno jest,(22) spojone i złączone jak ciało fizyczne, bardzo niedorzecznym człowiekiem okazałby się ten, kto by chciał twierdzić, że ciało mistyczne Chrystusa może się składać z odrębnych, od siebie oddzielonych członków. Kto więc nie jest z Kościołem złączony, ten nie może być Jego członkiem i nie ma łączności z głową.- Chrystusem. W tym jednym Kościele Chrystusa jest i pozostanie tylko ten, kto uznaje autorytet i władzę Piotra i jego prawnych następców, słuchając i przyjmując ją. Czyż Rzymskiemu Papieżowi, najwyższemu Pasterzowi dusz, nie podporządkowali się przodkowie tych, którzy zaplątali się w błędne nauki Focjusza i tzw. reformatorów? Synowie opuścili - niestety - dom ojcowski, lecz dom się nie rozpadł i nie zginął, gdyż w nieustannej pomocy Boga ma swą ostoję. Niechajże powrócą do wspólnego Ojca, który ich przyjmie z całą miłością, nie pomnąc na krzywdy, jakie wyrządzili poprzednio Stolicy Apostolskiej. Jeśli, jak to wciąż powtarzają, pragną z Nami i z naszymi się połączyć, dlaczegoż nie powracają jak najśpieszniej do Kościoła, "tej Matki i Mistrzyni wszystkich wierzących w Chrystusa?"(23). Niechaj usłyszą, co mówi Laktancjusz: "Tylko... katolicki Kościół - wola on - przestrzega prawdziwej wiary. On jest świątynią Boga. Kto do niego nie wstąpi, lub go opuszcza, ten zdała od nadziei życia i zbawienia"(24).

Kiedy mnie Pan poinformuje, że woda jest mokra?
Zapisane
Serpico
aktywista
*****
Wiadomości: 654

« Odpowiedz #147 dnia: Kwietnia 27, 2011, 10:57:18 am »

Niestety takim ludziom jak pan MB, dopiero kubeł zimnej wody pozwala stwierdzić, ze woda jest mokra!
Zapisane
jp7
Administrator
aktywista
*****
Wiadomości: 5521


« Odpowiedz #148 dnia: Kwietnia 28, 2011, 18:30:50 pm »

Przykład o ojcu alkoholiku jest bardzo obrazowy i... poniekąd przekonujący. Ale trochę dwuznaczny. Bo nawet jeśli rodzina jest dysfunkcyjna i są w niej chorzy i uzależnieni, to jednak pozostaje rodziną. I w największym kryzysie trzeba w niej rozmawiać. Nie ustępować, lecz rozmawiać. Tylko wtedy ta "wspólnota miłości" może spoić się na nowo.
Tyle, że do niedawna rozmów nie chciała strona z autorytetem (ojciec w tym przypadku). Od nie dawna ojciec chce rozmawiać - i są konkretne rozmowy.

Ale z tej opowieści o alkoholiku wynika jeszcze jedno pytanie: czy rzeczywiście tak łatwo mozna rozdać w niej role i powiedzieć, która ze stron się upiła?
I tak - i nie. Tak - bo reakcja abp. Lefebvre  a później FSSPX - była na działania które interpretowano jako dążenie do samozniszczenia Kościoła (nota bene słowa Pawła VI). Nie, bo nie wszystkie być może reakcje były adekwatne do działań, i nie wszystko co ta strona potępiła na potępienie zasługuje. Tyle, że ja nie odważe się podać "to a to abp. Lefebvre/FSSPX zrobiło źle" bo - w najlepszym razie to czysta gdybologia na podstawie fragmentarycznych danych.
Zapisane
Kyrie Eleison!
Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?
tak
adept
*
Wiadomości: 40

« Odpowiedz #149 dnia: Kwietnia 29, 2011, 00:05:30 am »

Być może to dzięki stanowczej postawie FSSPX można znów w Kosciele sprawować liturgię w klasycznym rycie rzymskim. Nie przeczę, że tak mogło być, choć to tylko gdybanie. Jesli tak się stało - to z mojego posłusznego Watykanowi punktu widzenia, mogę być wdzięczny. Ale zarazem jestem pełen obaw wobec tego, co się stało i co się dzieje z FSSPX. Kościół miał w swojej historii kryzysy, podejmował nierozważne działania (choćby papieże i antypapieże - wybierając pierwszy z brzegu przykład), ale zawsze był i pozostawał dziedzicem wielkiej sprawy i może być pewny, że bramy piekielne go nie przemogą. Odłączając się i będąc nieposłusznym można zabrnąć zbyt daleko. Wydaje mi się, że teraz jest czas na powrót.
Pewnie nie jestem pierwszym, któremu może nasuwać się skojarzenie z porównywalną sytuacją z przeszłości, która miała miejsce w kręgu rosyjskiego Kościoła prawosławnego. Oczywiście nie jest to ta sama sytuacja i mam nadzieję, że nie będzie podobna. Myślę o raskole w XVII wieku. Starowierzy wystąpili przeciw jakimkolwiek zmianom w liturgii - a taką reformę wprowadził patriarcha Nikon. Starowierzy byli i są ludźmi bardzo pobożnymi i pewnie działali w jak najlepszych intencjach. Ale to, czego bronili - tradycyjna liturgia - u nich samych zaczęło przez wieki się przemieniać (z różnych przyczyn). Są na przykład pośród nich sekty bezpopowców, bo brakło następstwa kapłanów. U tych zaś, którzy mają popów, liturgia też jest już nieco inna, niż była w prawosławiu w XVII wieku.  Czas ją zmienił. Po czterech wiekach pozostaje zadać pytanie, czy osiągnęli to, o co walczyli, za co niekiedy poświęcali życie.
Zdaję sobie sprawę, że ten przykład nie odpowiada dzisiejszym realiom, ale jest bardzo pouczajacy (przynajmniej da mnie). Jest trochę jak przestroga. Nie znam (bo niby skąd) treści rozmów FSSPX z Rzymem. Ale wydaje mi się, że teraz jest dobry klimat do jedności. Uważam, że warto z niej skorzystac dla dobra Kościoła.

Zapisane
Strony: 1 ... 8 9 [10] 11 12 ... 47 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Poczekalnia  |  Wątek: Bractwo św. Piusa X a SVII « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!