Twierdzi Pan, że popełniam błąd utożsamiając Sobór z Magisterium. Jak już wykazywałem wcześniej, identyfikacji takiej dokonałem nie tyle ja, ile Paweł VI:
- “It is precisely because the Second Vatican Council has the task of dealing once more with the doctrine of the Church and of defining it, that it has been called the continuation and complement of the First Vatican Council.” (Ecclesiam Suam, 1964).
- "The Council is a great act of the magisterium of the Church, and anyone who adheres to the Council is, by that very fact, recognizing and honoring the magisterium of the Church."
- "In view of the pastoral nature of the Council, it avoided any extraordinary statement of dogmas that would be endowed with the note of infallibility, but it still provided its teaching with the authority of the supreme ordinary Magisterium. This ordinary Magisterium, which is so obviously official, has to be accepted with docility, and sincerity by all the faithful, in accordance with the mind of the Council on the nature and aims of the individual documents."
Jan Paweł II: „Można powiedzieć, że każdy Sobór w dziejach Kościoła był duszpasterski, choćby z tego powodu, że zgromadzeni na nim, pod przewodnictwem papieża, biskupi są pasterzami Kościoła. Równocześnie każdy Sobór jest aktem najwyższego w Kościele Magisterium.”A więc zdaniem Jana Pawła II nie popełniam błędu utożsamiając Sobór z Magisterium, wbrew temu co Pan pisze.
Wiemy więc, że Vaticanum II jest częścią Magisterium Kościoła
i jako taki musiał być chroniony przynajmniej negatywnym aspektem nieomylności (czyli pewnością nieistnienia błędu lub szkodliwości w sprawach wiary), gdyż jak wiemy z nauczania wielu papieży Magisterium nie może popaść w herezję - jest to niemożliwe.
Nawet przyjmując Pana tezę o braku pozytywnej nieomylności faktem pozostaje, że Magisterium nie może nauczać herezji.
Według Pana argumentacji sposób dochodzimy do absurdalnej zgoła sytuacji w której okazuje się, że Sobór może bez konsekwencji nauczać herezji. W jaki sposób tłumaczy Pan obecność herezji w Vaticanum II, wiedząc, że nie jest możliwe aby Magisterium nauczało herezji?
2. Podany przez Pana cytat z Vaticanum I, znany mi oczywiście, mówi tylko, że należy wierzyć w to, co jest nauczane przez Kościół i objawione przez Boga. Nie pisze jednak, że formuła „jako przez Boga objawione” musi być użyta w tekście soborowego dokumentu jako warunek nieomylności treści tegoż dokumentu.
Ks. Sieniatycki pisze „A zatem ta definicja Soboru będzie nieomylna, która została powzięta przez papieża i przynajmniej przez część biskupów. Nie musi to być większość biskupów Soboru, może być i mniejszość, byle do niej papież się przyłączył. A przeciwnie, definicja przez jakąkolwiek większość biskupów uchwalona nie miałaby ważności i nieomylności, gdyby papież się jej sprzeciwił.”Czyli zatwierdzenie papieża ma związek z nieomylnością Soboru, gdyż papież mógł się mu sprzeciwić (co zresztą, jak już pisałem, wiemy z historii - unieważniane przez papieża sobory).
Czy wobec zatwierdzenia dokumentów przez Pawła VI w taki sposób jak to przytoczyłem, definicje Soboru nie są "powzięte przez papieża i część biskupów"? Pan uważa, że SWII niczego nie zdefiniował, jednak jako argument podaje Pan fakt, że nigdzie nie została użyta formuła „jako przez Boga objawione” (np. przy zdefiniowaniu doktryny o wolności religijnej), podczas gdy nie zaprezentował Pan żadnego cytatu w którym użycie tej formuły byłoby wymagane do nieomylności nauczania. Czy istnieje takowy?
Czyli Pana zdaniem „Mortalium animos” nie spełnia warunków nauczania papieża ex cathedra nakreślonych w „Pastor Aeternus”, a jest nieomylna tylko na mocy Magisterium ordinarium universale?
@ p. ATW: Tak jeszcze co do braci Dimond et al., to Amerykanie tak ogólnie mają jakąś skłonność do ekstremalnych poglądów. To chyba jakaś pozostałość mitu założycielskiego, żeby zacząć wszystko od nowa, w nowym świecie, nowym kraju, nowym ustroju, i robić swoje, inaczej niż wszyscy, nie oglądając się na całą resztę świata.
Wynika to z tego ze USA to kraj ludzi wolnych. Mozesz wierzyc w co chcesz i jak chcesz.
Obecnie jest tylko jedna Republika Wolnych Ludzi.
Ja bym wolał, jak każdy rozsądny człowiek, by wszystko się możliwie szybko uregulowało, choćby ze względu na wiernych, korzystających z posługi FSSPX. Ale moje "chciejstwo" nie może prowadzić do wyciągania nieprawdziwych wniosków i kolorowania obecnej rzeczywistości. Wielu jednak taką uprawia niestety, prowadząc innych na manowce...
Jeśli Rzym w osobie Papieża, najwyższego prawodawcy i interpretatora prawa widzi potrzebę nadania kapłanom Bractwa jurysdykcji do spowiedzi, to znaczy że w wielu przypadkach jej po prostu nie było.
Jaki byłby sens nadawać jurysdykcję, gdyby ona już istniała?
Przez chwilę zastanawiałam się, czy nie zamieścić w Kościele posoborowym...