Katolik a żydowskie święto Purim

Czy katolik może czynnie(bo biernie to pewnie tak) uczestniczyć w żydowskim święcie Purim? O co w nim chodzi to mniej więcej wiem, zostałem zaproszony, więc chciałbym wiedzieć na co mogę sobie "pozwolić".

Za odpowiedzi z góry dziękuję,
Piotrek

Czy to profesor Baltazar gąbka? 

Czy to profesor Baltazar gąbka? 

Nie, przecież to Szpieg z Krainy Deszczowców! 

Czy katolik może czynnie(bo biernie to pewnie tak) uczestniczyć w żydowskim święcie Purim? O co w nim chodzi to mniej więcej wiem, zostałem zaproszony, więc chciałbym wiedzieć na co mogę sobie "pozwolić".

Za odpowiedzi z góry dziękuję,
Piotrek

Skąd się to święto wzięło opisane jest w Piśmie Świętym, w księdze Estery. Upamiętnia ono powieszenie dostojnika (chyba) babilońskiego który chciał zgładzić żydów. Purim oznacza chyba rzucanie losów. Ale jak obecnie żydzi to świętują to nie mam pojęcia.
Odnośnie pierwszej części pytania to wydaje mi się że katolik nie może czynnie uczestniczyć w obrzędzie żadnej innej religii, ale głowy nie dam. Może nasi forumowi duchowni się wypowiedzą

Czy katolik może czynnie(bo biernie to pewnie tak) uczestniczyć w żydowskim święcie Purim? O co w nim chodzi to mniej więcej wiem, zostałem zaproszony, więc chciałbym wiedzieć na co mogę sobie "pozwolić".

Za odpowiedzi z góry dziękuję,
Piotrek

Panie Piotrze! Uczestnicząc biernie czy czynnie w obrzędach jakiejkolwiek innej religii w pewien sposób akceptuje się to, że ktoś tkwi w błędzie i nie wyznaje jedynej PRAWDZIWEJ wiary w Trójcy Jedynego Boga. A zaproszenie wyznawcy innej religii do uczestniczenia w swoich obrzędach religijnych ma za zadanie, oficjalnie walkę ze stereotypami lub tzw. ekumenizm, a faktycznie próbę przeciągnięcia na swoją stronę. Pana żydowscy znajomi robią to z myślą o tym, żeby Pan w przyszłości był bardziej im przychylny i był w tym bezkrytyczny. Żeby Pan bronił ich punktu widzenia i zwalczał tzw. antysemityzm. Z tego co wiem to ośrodki żydowskie prowadzą ofensywę religijno-kulturalną wśród polskiej młodzieży. Trzeba temu się sprzeciwić! Ja na Pana miejscu bym grzecznie podziękował. Tak ja to widzę...

jeśli nie będzie to uczestnictwo czynne, bez intencji zmiany wiary, to nie widzę przeszkód. jeśli ma Pan jakieś wątpliwości, to proszę zrezygnować. i teraz dwa przykłady:

przed wojną (a więc, uwaga proszę Państwa, przed V2 i "ekumenizmem") rodzina mojej Babci, mieszkająca na Kresach, często była zapraszana na święta prawosławne albo żydowskie. Po prostu więź sąsiedzka istniała, i głupio było nie zaprosić, i głupio było odmówić. Była i na weselu prawosławnym, na ich Bożym Narodzeniu i na weselu żydowskim, chyba z raz na Pesah, a goście z kolei przychodzili do nich. Nikt nie przechodził na inną wiarę po tych uroczystościach. Mało tego, to właśnie ci ukraińscy sąsiedzi ostrzegli rodzinę mojej Babci przed atakiem UPA i wszyscy zdążyli uciec. 
Trochę jak w Karpaczu, gdzie plebanię dzielił ksiądz katolicki i pastor. Jakoś jednak ludzie, mimo, że korzystali przez pewien czas z tego samego kościoła nabożeństw swych nie mylili.
kiedy przed Zakonem zdarzyło mi się mieszkać w USA, moi gospodarze - metodyści, wozili mnie do parafii katolickiej co niedzielę, a sami jechali na swoje spotkanie. Sąsiedzi byli żydami, a obok byli katolicy - udało mi się być na dwóch imprezach, na które byliśmy zaproszeni, tak po sąsiedzku: na I Komunii Świętej dziecka katolików i na Bar Mitzvie dziecka żydowskiego. No a moi gospodarze, to tylko "bbq garden party" robili, tak bez okazji i też sąsiadów zapraszali. 

Też bym tak rygorystycznie nie podchodził do biernego uczestnictwa. Też zależy chyba kto i po co zaprasza. Jeśli to ktoś z kręgu znajomych, rodziny itp. to raczej można tej osobie towarzyszyć. Byleby nie uczestniczyć czynnie...

Co do swieta Purim, to moim zdaniem:
1. Pić wódke Pan moze
2. Jeść Uszy Hanana też
3. Mówić błogosławiony Mordechaj ewentualnie
4. Mówic przeklety Hanan w zadnym wypadku

Jeszcze raz dziękuję za odpowiedzi. Zaproszony zostałem w grupie, ale i tak może tam przyjść kto chce. Oczywiście jak napisałem wyżej, wiem że w grę wchodzi tylko bierne uczestnictwo. Najbardziej jednak nie pasuje mi karnawałowy charakter tego święta - przecież mamy teraz Wielki Post.

Jeżeli wypada to w okresie Wielkiego Postu - to jest to doskonała okazja, żeby grzecznie odmówić. Albo przynajmniej się nie zjawić (jeśli to zaproszenie grupowe - tym łatwiej).

Ciekawe jak taka postawa ma się wobec zaleceń Papieża Piusa XI wyłożonych w encyklice Mortalium Animos?

Ciekawe jak taka postawa ma się wobec zaleceń Papieża Piusa XI wyłożonych w encyklice Mortalium Animos?

Nijak. Obchody swieta Purim to nie zydowskie nabozeństwo, a pijacka impreza z elementami religijnymi

Obchody swieta Purim to nie zydowskie nabozeństwo, a pijacka impreza z elementami religijnymi

Dopiero teraz doczytałem:

Talmud powiada, że podczas Purim Żyd musi wypić tyle wina, aby nie mógł odróżnić słowa "przeklęty Haman" od słów "błogosławiony Mordechaj" (traktat Megila, 76).
http://www.jewish.org.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=2082&Itemid=57

Obchody swieta Purim to nie zydowskie nabozeństwo, a pijacka impreza z elementami religijnymi

Dopiero teraz doczytałem:

Talmud powiada, że podczas Purim Żyd musi wypić tyle wina, aby nie mógł odróżnić słowa "przeklęty Haman" od słów "błogosławiony Mordechaj" (traktat Megila, 76).
http://www.jewish.org.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=2082&Itemid=57

Czyli uczestnictwo uzależniamy od tego kto płaci za wino. Jeśli oni to, warto iść i trochę ich osłabić finansowo. ;-)

Obchody swieta Purim to nie zydowskie nabozeństwo, a pijacka impreza z elementami religijnymi

Dopiero teraz doczytałem:

Talmud powiada, że podczas Purim Żyd musi wypić tyle wina, aby nie mógł odróżnić słowa "przeklęty Haman" od słów "błogosławiony Mordechaj" (traktat Megila, 76).
http://www.jewish.org.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=2082&Itemid=57

Właśnie dlatego nazwałem to pijacka imprezą