Dokąd zmierza nauka w XXI w.?

Drodzy Forumowicze,
ogarnęła mnie smutna refleksja po przeczytaniu materiału następującej treści:
http://wiadomosci.onet.pl/2086691,12,bulgarscy_naukowcy_rozmawiaja_z_kosmitami,item.html
Co stanie się ze światem, w którym głos mają "naukowcy" o tzw. "nadzwyczajnych zdolnościach"? Dlaczego poglądy, metody i postawy, które kilkadziesiąt lat temu nie byłyby w stanie przedostać się do świata nauki, teraz są sygnowane przez poważne instytuty badawcze?
I kolejne pytanie: czy niektórzy naukowcy sięgający w swoich dyscyplinach poza sferę stricte rozumową, mogą być po prostu opętani?
Jakie jest Państwa zadanie na ten temat?

To zdaje sie Chesterton pisal, ze jak sie nie wierzy w Boga, to sie uwierzy we wszystko.

Badania naukowe, naukowcy (tu akurat bułgarscy)

Pani Rito, ja w swoim życiu uczyłem sie na poważnie o takich różnych wynikach badań jak np o wyższości gospodarki socjalistycznej nad kapitalistyczną, o naukowości marksizmu i leninizmu, a potem sam na własnym poletku z cała powagą uczyłem młodzież rzeczy (pierdółek) z których teraz nauka się wycofuje, ....
A całe do środowisko naukowców i te "badania".... i te "badania" w medycynie - coś 30 lat temu było zdrowe, teraz nie zdrowe, lub na odwrót.
Dajmy sobie spokój i zachowujmy dystans.

Co jest napisane w mojej stopce? Doctrina multiplex, veritas una = nauk jest wiele, a prawda jedna. 

.

A co do art. to granie pod publikę lub ktoś coś odebrał z kosmosu (jakiś szum) i szuka w tym jakiejś inteligencji

Np. slynny sygnal WOW z 1977 roku. Wzbudzil wielka sensacje, ale nigdy potem sie nie powtorzyl.

Bułgarzy to cieniasy. Radzieccy naukowcy nie takie rzeczy wymyślali ;-)

Dajmy sobie spokój i zachowujmy dystans.
Co jest napisane w mojej stopce? Doctrina multiplex, veritas una = nauk jest wiele, a prawda jedna. 

Słuszna konkluzja Pana Fidelisa.
Ja próbowałam jedynie zwrócić uwagę na problem polegający na tym, że obecnie paranauka wchodzi oficjalnie w przestrzeń nauki, że mnożą się informacje o naukowcach wykorzystujących swoje "niezwykłe zdolności" do rozwiązywania tajemnic natury. Niepokoi mnie pytanie: do czego to doprowadzi? Jednak dystans do tych spraw jest konieczny.

Problem w tym, że świat jest potencjalnie nieskończony, czyli może być nieskończenie wielki i nieskończenie mały, Pan Bóg urzeczywistnia ten świat w swojej aktualnej nieskończoności. Nie umiemy nawet sobie tego wyobrazić. Nauka chrześcijańska odnosi się do Pisma św. i Tradycji stąd nie ma dla chrześcijanina odpowiedzi w wielu kwestiach. Podobnie fizyka nie daje wyjaśnienia co do innej rzeczywistości np. "różnowymiarowej" czy "innowymiarowej". Także bułgarscy naukowcy poruszają sie w przestrzeni niewiedzy. Jak pisał Hegel "Der Zorn Gottes über sich selbst in seinem Andersein, der gefallene Luzifer, hier fixiert, empört sich gegen Gott, und seine Schönheit macht ihn hoffärtig."

Odkąd pojawiła się instytucja grantów, należy się spodziewać wyników badań zgodnych z zamówieniami darczyńców. Niewielu badaczy stać jest na luksus głoszenia czegoś co wykracza poza poprawność polityczną ich dziedziny.

Nauka? Ano, tam gdzie może zmierzać... Na psy zejdzie niestety.

Jednym slowem - kynologia ;)

Dokładnie tak!
Hau-hauuuuuuuu!

Nota bene cała afera z bezczelnymi przekrętami "naukowców" od globalnego ocieplenia dobrze pokazuje gdzie zmierza nauka: w kierunkach wyznaczonych swego czasu przez Miczurina i Łysenkę.