Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Marca 29, 2024, 03:00:06 am

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231859 wiadomości w 6626 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: Symbol feminizmu
« poprzedni następny »
Strony: 1 2 [3] Drukuj
Autor Wątek: Symbol feminizmu  (Przeczytany 7987 razy)
Michał
adept
*
Wiadomości: 16

« Odpowiedz #30 dnia: Listopada 19, 2009, 16:32:24 pm »

Kwestię ubioru "do kościoła" najlepiej rozumieją prości ludzie, w tym chłopi, którzy wiedzą że najlepsza odzież jest "na niedzielę". Oczywiście nie chodzi tu o strojenie się, ale o strój skromy i godny, nb. każdą sugestię można doprowadzić do absurdu. Skoro uznajemy, że oddajemy cześć Panu Bogu także tym co mamy najlepsze materialnie i zgłaszamy słuszne pretensje o wystrój współczesnych kościołów, szat, naczyń liturgicznych etc., to dlaczego nie wymagamy tego od siebie? Wskazanie na słabości świeckich tradycjonalistów zwykle wzbudza histeryczne reakcje.
Nikt tu nie porównuje imprezy świeckiej do Mszy św., wskazuje jedynie na oczywisty fakt, że ubiorem określamy szacunek do miejsca i zdarzeń z nim związanych. Jeśli osoba przychodzi na Mszę św. w przechodzonych ciuchach, a niewątpliwie ma lepszą odzież, tylko nie chce się jej wyciągnąć z szafy, to świadczy o sporych brakach. I nie jest to kwestia przestrzegania przepisów. Argument, że ważne to co w serduszku a zewnętrze nie liczy się, albo prawie się nie liczy, to chyba argument nie "z tej parafii".
Zapisane
Regiomontanus
aktywista
*****
Wiadomości: 3611


« Odpowiedz #31 dnia: Listopada 20, 2009, 16:56:18 pm »

@ p. Murka: Dziekuję za wyczerpującą odpowiedź na mój post - dopiero teraz przeczytałem, bo przez jakiś czas nie miałem czasu zaglądać na forum.

W zasadzie trudno się z Panią nie zgodzić. Czy więc to my mężczyźni mamy powiedzieć "mea culpa, mea maxima culpa", bo wyhodowaliśmy feminizm? Pewnie tak...

Prosze nie przeceniac kobiet - one naprawde sa zbyt krotkowzroczne, by obmyslic plan przejecia wladzy nad swiatem, one jedynie chca przetrwac, z Wasza pomoca lub bez niej. Pan Bog nie wyposazyl kobiet w zdolnosc odebrania wladzy i decyzji mezczyznom.

Niby tak - ale patrząc wokół siebie, nie widzę na to empirycznych dowodów. Widzę mnóstwo kobiet agresywnie ambitnych, żądnych władzy. Po kolei pada jeden za drugim bastion męskiej dominacji. Pracuję ze studentami i widzę to bardzo wyraźnie: studentki wykazują często większą determinację niż studenci, prą do celu "po trupach".

No i wie Pani, za zdanie " Pan Bog nie wyposazyl kobiet w zdolnosc odebrania wladzy i decyzji mezczyznom" to w niektórych krajach zachodnich można stacić stanowisko (vide sprawa Lawrence Summersa, prezydenta Harvardu), a niedługo z pewnościa bedzie za to można trafić za taki pogląd za kratki, więc radzę ostrożność :)

Zapisane
Certe, adveniente die judicii, non quaeretur a nobis quid legerimus, sed quid fecerimus.
JRWF
aktywista
*****
Wiadomości: 1291


« Odpowiedz #32 dnia: Listopada 20, 2009, 20:03:35 pm »

Tak na marginesie dyskusji.
Dzisiaj pewna feministka zwróciła się do mnie o podpisanie petycji w sprawie uchwalenia ustawy o parytetach płci na listach wyborczych do Sejmu... Kiepściutko trafiła!  ;D

Ale zdałem sobie sprawę (wcześniej się nad tym nie zastanawiałem), że te feministki walczą właściwie o własną dyskrymiację. Bo jeśli miałyby obowiązaywać parytety, to oznaczałoby to, że nie decydują zdolności czy kompetencje "kandydatek na kandydatki", ale właśnie ich płeć, która przecież ich zdaniem nie powinna mieć żadnego znaczenia. Kompletnie bez sensu!  ::)
Zapisane
Regiomontanus
aktywista
*****
Wiadomości: 3611


« Odpowiedz #33 dnia: Listopada 20, 2009, 20:22:47 pm »

Bo jeśli miałyby obowiązaywać parytety, to oznaczałoby to, że nie decydują zdolności czy kompetencje "kandydatek na kandydatki", ale właśnie ich płeć, która przecież ich zdaniem nie powinna mieć żadnego znaczenia. Kompletnie bez sensu!  ::)

I co, powiedział jej Pan o tym?

Ale jeśli nawet tak, to wiem, co mogła odpowiedzieć. Kiedyś miałem podobną dyskusję z działaczem komunistycznej partii USA (jest taka, owszem - zagadał mnie ten pan na kampusie dużej amerykanskiej uczelni, kiedy tam byłem na konferencji). Ludzie, ktorzy dążą do tego rodzaju parytetów chcą równej reprezentacji (równej wg ich kryteriów - rasowych, płci czy czego tam jescze). To, czy reprezentanci są kompetentni, czy nie, zupełnie ich nie interesuje. W końcu w demokracji głos głupca i filozofa ma taką samą wagę...
Zapisane
Certe, adveniente die judicii, non quaeretur a nobis quid legerimus, sed quid fecerimus.
JRWF
aktywista
*****
Wiadomości: 1291


« Odpowiedz #34 dnia: Listopada 20, 2009, 20:28:59 pm »


I co, powiedział jej Pan o tym?


Nie miałem okazji. I tak moja reakcja była chyba zbyt gwałtowna jak na okoliczności...  ;)
Zapisane
Zygmunt
Gość
« Odpowiedz #35 dnia: Listopada 25, 2009, 19:57:38 pm »

Kazanie do "feministek" z XVIII wieku:

http://www.pbi.edu.pl/book_reader.php?p=41418&s=1

w nawigację proszę wpisać: 349
« Ostatnia zmiana: Listopada 25, 2009, 19:59:11 pm wysłana przez Zygmunt » Zapisane
Zygmunt
Gość
« Odpowiedz #36 dnia: Grudnia 09, 2009, 14:01:08 pm »

"Białogłowy niech w-Kościele milczą"

http://www.pbi.edu.pl/book_reader.php?p=40775&s=1, nawigacja: 249.
Zapisane
Vedova
adept
*
Wiadomości: 2


« Odpowiedz #37 dnia: Grudnia 10, 2009, 21:48:46 pm »

  Witam.

I tu ukazuje sie wielka madrosc mezczyzn przedstawiona w ST: bogactwo i wielka rodzina stanowily dlan pojecia niemal tozsame. Tym byly pieniadze w rekach mezczyzny: inwestycja w rodzine. Wielkosc ta objawia sie w tym, ze pochodzilo to z ich wlasnego wyboru: Bog nigdzie nie predestynowal mezczyzn do takich inklinacji. Wlasciwie i wtedy mezczyzni mogli postepowac jak dzis - nie zenic sie, nie plodzic dzieci, bogacic sie i uzywac ile wlezie. Antykoncepcja byla juz doskonale znana. A jednak wlasne przetrwanie widzieli wlasnie w wielkich rodzinach, w niezliczonych potomkach. Pomyslmy, gdyby dzisiejszemu mezczyznie Bog dal taka obietnice jak Abrahamowi, "dam ci potomstwo tak liczne jak gwiazdy na niebie i jak ziarnka piasku na wybrzeżu morza", 99% mezczyzn uciekloby z przerazeniem.


W czasach ST nie było obowiązkowych ubezpieczeń społecznych.

Mantylka - TAK, 
ZUS - NIE  !!!


ASz
Zapisane
Przyjm, Panie wszelką mą wolność.................................
Zygmunt
Gość
« Odpowiedz #38 dnia: Grudnia 12, 2009, 19:15:44 pm »

Pani Murka porusza tu sprawy pieniężne. Ciekawe, że przywołany wcześniej ks. Młodzianowski poucza, że to żona ma trzymać pieniądze w rodzinie:

http://www.pbi.edu.pl/book_reader.php?p=40775&s=1

nawigacja: 265 (str. 259, 4)
« Ostatnia zmiana: Grudnia 12, 2009, 19:54:41 pm wysłana przez Zygmunt » Zapisane
Baltazar
aktywista
*****
Wiadomości: 567


dawniej Bambin

« Odpowiedz #39 dnia: Grudnia 12, 2009, 21:07:59 pm »

Poszukuję łacińsko - polskiego tekstu ceremonii zaślubin w KRR. Czy ktoś mi poda ten tekst ?

Jeżeli się nie mylę to w tekście jest napisane, że mąż ma utrzymać swoją żonę i dzieci a nie na odwrót. Załóżmy, że przyszła żona będzie utrzymywać swojego męża i dzieci. To jak się ma z przysięgą małżeńską w KRR ?
« Ostatnia zmiana: Grudnia 12, 2009, 21:11:59 pm wysłana przez Baltazar » Zapisane
Jest przysłowie, które tak brzmi: "Tylko ten, kto stale płynie pod prąd, ma świeżą, czystą wodę". A dziś wielu kapłanów płynie z prądem ...
szczur.w.sosie
uczestnik
***
Wiadomości: 210

« Odpowiedz #40 dnia: Grudnia 14, 2009, 12:25:15 pm »

Poszukuję łacińsko - polskiego tekstu ceremonii zaślubin w KRR. Czy ktoś mi poda ten tekst ?

Jeżeli się nie mylę to w tekście jest napisane, że mąż ma utrzymać swoją żonę i dzieci a nie na odwrót. Załóżmy, że przyszła żona będzie utrzymywać swojego męża i dzieci. To jak się ma z przysięgą małżeńską w KRR ?

A jak mąż ciężko zachoruje, to żona pójdzie żebrać pod kościół...
Zapisane
Baltazar
aktywista
*****
Wiadomości: 567


dawniej Bambin

« Odpowiedz #41 dnia: Grudnia 14, 2009, 13:12:37 pm »

Nowożeńcy klękają a obecni śpiewają: Psalm 127

Błogosławionyś, gdy się boisz Pana,
gdy chodzisz Jego drogami!
Bo z pracy rąk swoich będziesz pożywał,
szczęście osiągniesz i dobrze ci będzie.
Małżonka twoja jak płodny szczep winny
w zaciszu twojego domu.
Synowie twoi jak oliwne gałązki
dokoła twojego stołu.
Takie błogosławieństwo dla męża,
który boi się Pana!
Niechaj z Syjonu Pan cię błogosławi,
byś widział pomyślność Jeruzalem
przez wszystkie dni twojego życia.
ąbyś oglądał dzieci twoich synów:
pokój nad Jeruzalem!
Chwała Ojcu i Synowi,
i Duchowi Świętemu.
Jak była na początku, teraz i zawsze,
i na wieki wieków. Amen.


Zapisane
Jest przysłowie, które tak brzmi: "Tylko ten, kto stale płynie pod prąd, ma świeżą, czystą wodę". A dziś wielu kapłanów płynie z prądem ...
Zygmunt
Gość
« Odpowiedz #42 dnia: Grudnia 14, 2009, 21:42:24 pm »

Ten psalm jednak nie spełnia tego o czym Pan pisał. W praktyce różnie bywało. Leszek Podhorodecki w książce Jan Karol Chodkiewicz 1560-1621, Warszawa 1982, s. 279, (a jeśli się nie mylę ta książka to pochodna jego doktoratu) pisał, że hetman prawie całkowicie swoje majątki (czyli utrzymanie) zdał na żonę i rządców. A co powiedzieć o Auguście Czartoryskim, który wżenił się w gigantyczny majątek? 
Zapisane
Strony: 1 2 [3] Drukuj 
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: Symbol feminizmu « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!