Cytat: ratio w Września 11, 2017, 14:25:20 pm(...) ojciec dyrektor zajmuje czas przeznaczony w ramówce dla konkretnych celów, np. medytacja przedpołudniowa(...)Znam osoby, które wyłączają te "MOMENTY"...Ja należę raczej do osób, które czekają na te momenty. Lubię słuchać o. Tadeusza. (...)
(...) ojciec dyrektor zajmuje czas przeznaczony w ramówce dla konkretnych celów, np. medytacja przedpołudniowa(...)Znam osoby, które wyłączają te "MOMENTY"...
A te ciągłe nowe pomysły to ma być lep na poprawę statystyki i ofiarności słuchaczy.
Acha, czyli ci, którzy lubią o. Tadeusza, są przezeń zmanipulowani, tak?Ładne świadectwo pani o sobie wystawia przypinając innym takie łatki.CytujA te ciągłe nowe pomysły to ma być lep na poprawę statystyki i ofiarności słuchaczy.Jakbym czytał GW. To jest dokładnie ich narracja.
Słuchałem bardzo regularnie, przechodząc do porządku dziennego nad pewnymi brakami i nietradycyjnym podejściem. Od października 2016 r. nie słucham w ogóle, ponieważ w chwili, kiedy trzeba było twardo stanąć po stronie nienarodzonych, takiej postawy zabrakło. Wielkie rozczarowanie, ale oczy się otworzyły. Koniec i kropka.
przegina z metodami pozyskiwania funduszy
wybrał jako pole działalności ekonomicznej duszpasterstwo
Cytat: rysio wybrał jako pole działalności ekonomicznej duszpasterstwoPan przypisuje (bezprawnie) takie cele/intencje o. Tadeuszowi.Ja mógłbym przypisać takie intencje/cele SSPX (ich sprzedaż książek i dwumiesięcznika, czy działalność szkoły - pewnie ma się całkiem nieźle... szkoda że o radiu ich coś mało słychać), ale tego nie robie, bo nie jestem z Gazety Wyborczej.
Ciekawe, czy zgodziłyby się z Panem dzieci zamordowane w ciągu ostatniego roku w łonach swoich matek.Nikogo nie oskarżam, wyrażam tylko swój smutek, również z powodu własnej naiwności. To raczej Pan oskarża środowisko "Ordo Iuris". Nie znam go. Wiem, że przygotowali projekt biorący zdecydowanie w obronę nienarodzone dzieci. Projekt ten odrzucono przy wsparciu tych, którzy twierdzą, że są za życiem. Jakoś nikt nie obawia się wykolejenia pociągu przy różnych innych kwestiach, wywołujących sprzeciw lewactwa. Czołg jedzie dalej, a przeciwnicy są powoli grillowani. W tym przypadku stało się inaczej.To, co Pan podał, potwierdza to, co napisałem. Apel może napisać każdy. Nie ma on żadnego znaczenia. Była realna szansa na zmianę prawa. Proszę sobie wyobrazić, że w 1945 r. Niemcy zostają pokonane, ale ustawy norymberskie wciąż obowiązują, Żydzi wciąż są wywożeni do obozów koncentracyjnych i tam mordowani, a intelektualiści tłumaczą, że oczywiście prawo należy zmienić, ale nie nazbyt gwałtownie, może za kilka lat.
Nie wierzę za bardzo w to, że PiS przestraszył się "czarnych marszów" a KODu w sprawie trybunałów, sądów itd. to już się nie boi. Panie (i panowie) z "czarnych marszów" i tak nie będą głosować na PiS. "Zwykłego" obywatela nawet jak jest niewierzący albo letni "prawo do aborcji" obchodzi nierzadko tyle co "niezawisłość sądów".Obawiam, się, że "czarne marsze" były tylko i aż pretekstem - przypuszczam raczej, że przyczyną są "lobby" działające na górze. Proszę pamiętać, że wówczas w Ameryce rządził jeszcze Barrack Obama i spółka. Do tego mamy Europę Zachodnią, "mafie, służby i loże"... Takie złożone lobby może powiedzieć "Ruszycie coś z aborcją to wydamy was Putinowi" i PiS milknie (swoją drogą uprzedzam twierdzenia, że w takim razie trzeba trzymać z Putinem - Rosja również jest "gigantem aborcyjnym"). Wątpię, żeby obecnie środowisko Trumpa coś zmieniło - to "zlepiona" prawica, podobnie jak PiS, nie wszystkim tam zależy na zakazaniu aborcji, chociaż niektórzy swoje zrobili (zdaje się zniesienie finansowania lobby).
PiS ulega i teraz możemy rozstrzygać jak tutaj powinno się zachować Radio Maryja - czy powinno "rozwalać" jakkolwiek jakoś istniejącą prawicową koalicję czy powinno dać spokój, żeby chociaż ten kompromis się utrzymał. Cieszę się, że nie jestem o. Rydzykiem bo byłby to dylemat.
Natomiast za przynajmniej nieładne uważam robienie z "Ordo Iuris" z tego powodu "ruskich agentów" czy innych "takich i owakich". To właśnie według zarzutów z GW projekt ustawy był nieludzki, zmuszał, nakazywał, pakował do więzienia itd. Sam instytut co jakiś czas tego rodzaju zarzuty odpierał i wskazywał na pewien legislacyjny porządek. Zresztą nawet jak co to projekt ustawy może chyba ulegać pewnym modyfikacjom.
1) Jeśli opozycja dostałaby odpowiedni pretekst, to wysoce prawdopodobne jest że ruszyłaby kampania, która spowodowałaby, że "zwykły" obywatel zacząłby się mocno przejmować losem zgwałconych kobiet. Już widzę te spoty:"Zgwałcona 16-letnia Kasia chce zerwać z traumą... a PiS chce ją za to ukarać 5-letnim więzieniem".Właśnie na takim podpalaniu emocji chcieliby wrócić do władzy, co byłoby wg mnie możliwe - o czym pisałem wyżej. A późniejsze konsekwencje... o nich też pisałem.
Presji zewnętrznej o której Pan pisał nie neguję, ale ona działa moim zdaniem głównie przez TotOpozycję, a nie oddziałuje bezpośrednio na rząd (przynajmniej nie aż tak jak Pan pisze). Presja działa przez opozycje a ta tylko czeka na potknięcia PiSu.