Ale najlepsze było potem. Na kolanach odszedł na bok i uwaznie patrzył na mnie z boku. Kiedy tylko ktoś wyciągał ręce po Komunię, a ja udzielałem, osobnik ów (może jest na tym Forum?) głośno wzdychał i sapał. czułem się okropnie, myślałem, że zaraz go upomnę.
w Arch.Poznańskiej jest dekret Abpa i nie mogę odmówić "na rękę" komuś, kto prawidłowo o to prosi.
uwaznie patrzył na mnie z boku. Kiedy tylko ktoś wyciągał ręce po Komunię, a ja udzielałem, osobnik ów (może jest na tym Forum?) głośno wzdychał i sapał.
czułem się okropnie, myślałem, że zaraz go upomnę.
My to wszystko WIEMY!Pisałem o tym gdzieś na FK jak to ksiądz ODMÓWIŁ udzielenia komunii mojemu synowi (musiał wstać),a ja zamiast "Ciało Chrystusa" usłyszałem "Proszę Się Podporządkować"A Oni mają to i tak gdzieś!
Ja wiem, że wiemy... Ale może jest szansa, że ktoś kto nie wie, przeczyta, i coś mu "zaskoczy".Choć tak szczerze, to jest to trochę wialka z wiatrakami. Ja sam przez całe lata przyjmowałem wszystkie nadużycia z nastawieniem "ksiądz wie lepiej". Kiedy wreszcze nie wytrzymałem i zaprotestowałem (grzecznie) , przekonałem się, że to jak walenie glową w mur - żadnego efektu. W dodatku ksiądz przestał mnie lubić
"Ja tu rzadzę!"
...nie lubię udzielać Komunii na rękę, ale nie chcę być też "dziwakiem" - przynajmniej dopóki mnie nie wyświęcą..
nie ma Pan prawa wymagać by brat antoninus op był bohaterem.