Podczas swojej pierwszej podróży do Francji papież udzielał zawsze Komunii do ust. Z biegiem pielgrzymek widziano go wkrótce, jak regularnie udzielał Komunii na rekę.W roku 1980 w Moguncji: "Zwyczajowo Jan Paweł II udzielał kilku wiernym Komunii. Wyciągnęli ręce, co wywołało pewne zamieszanie. Papież wydawał się być zaskoczony, ale jednak udzielił im Komunii na rękę.W roku 1986 podczas pielgrzymki do Francji papież już często udzielał Komunii na rękę. "Le Figaro" z 8 października 1986 roku pokazało go, jak udziela Komunii jednemu dziecku i załącza następujący komentarz: "Podczas Mszy na brzegu jeziora Annecy Jan Paweł II udzielał Komunii licznej młodzieży, między innymi temi dziecku".
Komunikat Komisji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów Warszawa, 3 października 2020 r. W związku z wieloma pytaniami dotyczącymi sposobu przystępowania do Komunii świętej, Komisja ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów Konferencji Episkopatu Polski wystosowała treść komunikatu.W związku z zapytaniem o publiczne inicjatywy krytyczne wobec Komunii św. na rękę, przypominamy, że chociaż główną formą przyjmowania Komunii w Polsce jest Komunia do ust (Wskazania KEP z 2005 r. nr 40), to jednak nie oznacza to, że inne zatwierdzone przez Kościół formy miałyby być same z siebie niegodne, niewłaściwe, złe lub grzeszne, jeśli spełnia się warunki stawiane w tej kwestii przez prawo liturgiczne.Niewłaściwe i krzywdzące wiernych jest twierdzenie, że przyjmowanie Komunii św. na rękę, jest brakiem szacunku wobec Najświętszego Sakramentu. Podobnie niesprawiedliwe jest ukazywanie osób przyjmujących Komunię św. na rękę jako tych, którzy „winni są Ciała i Krwi Pańskiej”, z założeniem, że czynią to bez uszanowania, którego domaga się św. Paweł w 1 Liście do Koryntian. Co prawda Sobór Trydencki używa tego fragmentu na przypomnienie o godnym i pełnym czci przyjmowaniu Ciała Pańskiego, ale nadaje mu również wymiar duchowy, ukazując że niegodnym jest przyjmowanie Komunii w grzechu (Dekr. o Euch., sesja 13: 1/A, r. 7). Dodajmy, że słowo „niegodne” oznacza to, czego się nie godzi czynić, a tymczasem Kościół w swoim prawie uznaje za „godny” zarówno jeden, jak i drugi sposób przyjmowania Komunii. Potępiając jeden z godziwych sposobów przyjmowania Komunii św., wprowadza się nieład i podział w rodzinie Kościoła.Nie można też stwierdzić, iż Komunia św. na rękę jest sama z siebie profanacją. W ten sposób zarzucałoby się Stolicy Apostolskiej, która dopuszcza Komunię na rękę, że akceptuje profanację (por. Mszał Rzymski, OWMR 161, rzymska instrukcja Redemptionis Sacramentum nr 92). Tymczasem faktyczna profanacja Eucharystii to czyn „mający znamiona dobrowolnej i poważnej pogardy okazywanej świętym postaciom” (instr. Redemptionis Sacramentum 107, por. KPK kan. 1367). Nie można więc zarzucać profanowania Eucharystii osobom, które z różnych powodów pragną przyjąć z wiarą i czcią Komunię św. na rękę, zwłaszcza w okresie pandemii,.Przypominamy także wszystkim szafarzom Komunii, zwyczajnym i nadzwyczajnym, że są oni zobowiązani do przestrzegania prawa liturgicznego, które stanowi, że kiedy nie ma niebezpieczeństwa profanacji, nie można ani zmuszać, ani zabraniać Komunii w jednej czy drugiej formie (por. Redempt. Sacr. nr 12). Szafarze nie mogą twierdzić, że samo udzielenie Komunii na rękę stanowi niebezpieczeństwo profanacji, jeśli wierny z wiarą i szacunkiem prosi o tę formę Komunii. Prawo oceniania i zmieniania praktyki liturgicznej należy do Stolicy Apostolskiej i dopóki ona uznaje Komunię na rękę za godziwy sposób udzielania wiernym Ciała Pańskiego, nikt nie powinien tego sposobu potępiać. Kto zaś to czyni, wprowadza nieład i podział w rodzinie Kościoła. Może się natomiast zdarzyć, że w okresach nadzwyczajnych, jak np. trwająca epidemia, biskupi na swoim terenie tymczasowo zawężą obowiązujące prawo (por. List kard. Saraha z 3 września br.), czemu należy być zawsze posłusznym, aby zachować w Kościele pokój, o który modlimy się we Mszy przed samą Komunią.Niech szafarze udzielający Komunii na rękę poczuwają się do szczególnie wielkiej dbałości o cześć wobec Najśw. Sakramentu, zwracając uwagę na to, aby przy Komunii nie dopuścić do gubienia okruszyn Hostii. W tym celu powinni dbać o jakość stosowanych do Mszy hostii, z wielką uwagą dbając o to, aby się nie kruszyły i nie pozostawiały na dłoniach wiernych okruszyn. Warto też przypomnieć za Mszałem, że „ilekroć przylgnie do palców jakaś cząstka Hostii, zwłaszcza po łamaniu Chleba i Komunii wiernych, kapłan powinien otrzeć palce nad pateną, a jeśli to konieczne, obmyć je. Ma również zebrać cząstki znajdujące się poza pateną.” (OWMR 278). Kongregacja ds. Nauki Wiary w 1972 r. wyjaśniła, że „zasadniczo otarcie palców nad pateną powinno wystarczyć. Ale mogą się zdarzyć i takie przypadki, w których konieczna jest ablucja palców, jeśli np. wyraźnie widoczne partykuły pozostaną przyklejone do palców z powodu pocenia się.” (dekl. De fragmentis eucharisticis). Jeśli kapłani są zobowiązani do sprawdzenia, czy na dłoniach nie pozostały okruszyny Hostii (OWMR 278), podobnie powinni postępować wierni. Dlatego ci, którzy z uzasadnionych powodów proszą o Komunię na rękę, zaraz po spożyciu Ciała Pańskiego powinni uważnie obejrzeć dłonie oraz zebrać i spożyć ze czcią każdą widoczną okruszynę, która mogła oderwać się od Hostii.Bp Adam BałabuchPrzewodniczący Komisji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny SakramentówKonferencji Episkopatu Polski
KEP wydał oświadczenie na tema komunii rękę. https://episkopat.pl/komisja-liturgiczna-episkopatu-komunia-na-reke-nie-jest-profanacja/ Komisja liturgiczna Episkopatu: Komunia na rękę nie jest profanacją!
VI. Die Lehre der Synode, wo sie bekennt, sie sei überzeugt, ein Bischof habe von Christus alle zur guten Führung seiner Diözese notwendigen Rechte empfangen, so, als ob zur guten Führung einer Diözese nicht die höheren Anordnungen gehören würden, die sich auf den Glauben und die Sitten oder auf die allgemeine Disziplin beziehen, wozu das Recht bei den Päpsten und den Allgemeinen Konzilien für die ganze Kirche liegt, als SCHISMATISCH, MINDESTENS ABER IRRIG
DIRITTI INDEBITAMENTE ATTRIBUITI AI VESCOVI.Decr. dell’Ord., § 25.VI. La dottrina del Sinodo con la quale professa «essere persuaso che il Vescovo abbia ricevuto da Gesù Cristo tutti i diritti necessari per il buon governo della sua diocesi»;Quasi che al buon governo di ciascuna diocesi non siano necessarie le superiori disposizioni concernenti o la fede, o i costumi, o la disciplina universale, il diritto delle quali appartiene ai Sommi Pontefici e ai Concilii Generali per tutta la Chiesa;SCISMATICA, O PER LO MENO ERRONEA.
PRAWA NIENALEŻNE BISKUPOMNaukę synodu, który wyznaje, że [synod] jest przekonany, jakoby biskup otrzymał od Chrystusa do dobrego prowadzenia diecezji konieczne uprawnienia, w taki sposób, jakoby do dobrego prowadzenia diecezji nie należą wyższe zarządzenia, które dotyczą wiary, moralności i ogólnej dyscypliny, gdzie [stanowienie] prawa należy do papieży lub Synodów Powszechnych, należy uznać za schizmatyczna a conajmniej błędną.
LXXXV: Irrtümer über die Einberufung des National-KonzilsVON DER EINBERUFUNG DES NATIONAL-KONZILS.Aus der Denkschrift über die Berufung des National-Konzils, § I.LXXXV. Die Vorlage, welche sich dahingehend ausspricht, auch die geringste Kenntnis der Kirchengeschichte sei hinreichend, dass jedermann bekennen müsse, ein National-Konzil sei einer jener canonischen Wege, auf welchem in der Kirche die sich auf die Religion beziehenden Streitigkeiten der betreffenden Nationen beendet werden,so verstanden, dass die in was immer für einer Kirche hinsichtlich des Glaubens und der Sitten entstandenen Streitigkeiten auf einem National-Konzil durch einen unabänderlichen Urteilsspruch zu Ende gebracht werden können, gleichsam als wenn die Unfehlbarkeit in Sachen des Glaubens und der Sitten einem National-Konzil zustehen würde,als SCHISMATISCH UND HAERETISCH.
DEL CONCILIO NAZIONALE DA CONVOCARSI.Promemoria per la convocazione di un Concilio Nazionale, § 1.LXXXV. La proposizione la quale dice che basta una qualche cognizione della storia ecclesiastica per dover ammettere che la convocazione di un Concilio nazionale è una delle strade canoniche per mettere fine nella Chiesa delle rispettive Nazioni alle controversie in materia di Religione;Intesa nel senso che le controversie spettanti alla Fede, ed ai costumi nate in qualsivoglia Chiesa possano terminare con giudizio inconfutabile del Concilio nazionale, quasi che al Concilio nazionale competesse l’impossibilità di sbagliare nelle questioni di Fede e dei costumi;SCISMATICA, ERETICA.
[Potępione jest ] Twierdzenie, które wypowiada się w tym kierunku, że jakoby podstawowa znajomość historii kościoła jest wystarczająca, że każdy musi wyznawać, że synod narodowy (/episkopat narodowy) jest jakoby ową scieżką kanoniczną, na której istniejące w kościele spory religijne dotyczące tych narodów mogą zostac zakończone, i to w taki sposób, że jakiekolwiek w kościele powstałe spory dotyczące wiary i moralności mogą zostać zakończone przez nieodwołalny wyrok synodu narodowego, i to w taki sposób, jakoby synodowi narodowemu przysługiwałby w sprawach wiary i moralności wyrok nieomylny, jako SCHIZMATYCZNE i HERETCKIE
13. Gdyby ktoś mówił, że przyjęte i uznane obrzędy Kościoła katolickiego, zwyczajowo stosowane przy uroczystym udzielaniu sakramentów, mogą być lekceważone lub dowolnie i bez grzechu pomijane, lub zmieniane na inne nowe przez jakiegokolwiek pasterza kościołów - niech będzie wyklęty.
Zamiast ciągle przytaczać wypowiedzi ostatnich papieży, współczesnych kardynałów, stanowiska Kongregacji itd., może lepiej odnaleźć coś na temat Komunii świętej na rękę w starej literaturze? [...] , więc coś chyba jest na ten temat.
28 – Praeterea, cum sane de lege speciali agitur, quoad materiam propriam, Litterae Apostolicae Summorum Pontificum derogant omnibus legibus liturgicis, sacrorum rituum propriis, exinde ab anno 1962 promulgatis, et cum rubricis librorum liturgicorum anni 1962 non congruentibus.
28. Furthermore, by virtue of its character of special law, within its own area, the Motu Proprio Summorum Pontificum derogates from those provisions of law, connected with the sacred Rites, promulgated from 1962 onwards and incompatible with the rubrics of the liturgical books in effect in 1962.
KEP wydał oświadczenie na tema komunii rękę. https://episkopat.pl/komisja-liturgiczna-episkopatu-komunia-na-reke-nie-jest-profanacja/ Komisja liturgiczna Episkopatu: Komunia na rękę nie jest profanacją! CytujKomunikat Komisji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów .W związku z zapytaniem o publiczne inicjatywy krytyczne wobec Komunii św. na rękę, przypominamy, że chociaż główną formą przyjmowania Komunii w Polsce jest Komunia do ust (Wskazania KEP z 2005 r. nr 40), to jednak nie oznacza to, że inne zatwierdzone przez Kościół formy miałyby być same z siebie niegodne, niewłaściwe, złe lub grzeszne, jeśli spełnia się warunki stawiane w tej kwestii przez prawo liturgiczne.
Komunikat Komisji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów .W związku z zapytaniem o publiczne inicjatywy krytyczne wobec Komunii św. na rękę, przypominamy, że chociaż główną formą przyjmowania Komunii w Polsce jest Komunia do ust (Wskazania KEP z 2005 r. nr 40), to jednak nie oznacza to, że inne zatwierdzone przez Kościół formy miałyby być same z siebie niegodne, niewłaściwe, złe lub grzeszne, jeśli spełnia się warunki stawiane w tej kwestii przez prawo liturgiczne.
Można tak cały dzień.
Dieselben kannten die verschlagene Kunst des Betruges der Neuerer: jene, die Verletzung katholischer Ohren fürchtend, bemühen sich häufig, die Schlingen ihrer Fangnetze durch schlaue Bemäntelung der Worte zu überdecken, damit der in der Mehrdeutigkeit[7] versteckte Irrtum leichter unbemerkt in die Seelen eindringe. So tritt es dann ein, dass wegen der durch die geringste Hinzufügung oder Veränderung entstellten Wahrheit eines (Lehr-)Satzes sich das Bekenntnis, welches das Heil wirkt, durch irgendeine subtile (Sinn-)Verletzung zum Tode wende. Und gerade diese verdeckte und trügerische Weise der Auseinandersetzung, die in jeder Art sprachlicher Darstellung lasterhaft ist: sie ist in einer Synode am wenigsten zu dulden. Das Lob einer Synode besteht ja besonders darin, dass sie beim Lehren jene klare Weise des Ausdruckes einhalte, welche keine Gefahr des Anstoßes mehr zurücklässt. Wenn daher etwas in dieser Art gesündigt worden ist, so kann es nicht verteidigt werden durch die heimtückische Entschuldigung, welche vorgebracht zu werden pflegt: nämlich dass das, was sich als gefährlich gesagt herausstellt, an anderen Stellen deutlicher erklärt oder auch verbessert aufgefunden wird - so, als ob die leichtfertige Willkür bei Behauptungen und Verneinungen und beim darüber nach eigenem Gutdünken geführten (Meinungs-) Streit, welche immer eine betrügerische List der Neuerer mit dem Zweck der Verführung zum Irrtum war, nicht weit mehr zur Fortpflanzung als zur Entschuldigung des Irrtums geeignet wäre. Oder sind etwa besonders den Unwissenderen, die zufällig auf diesen oder jenen Teil der in der Volkssprache jedermann zugänglichen Synode stoßen, auch immer die anderen (im Text) verstreuten Stellen gegenwärtig, in welche sie zu diesem Zweck Einsicht nehmen müssten? Oder selbst angenommen, dass sie in dieselben Einsicht nehmen würden: ist etwa jedermann fähig genug, jene Stellen von sich aus derart miteinander zu vergleichen, um dadurch - wie jene fälschlich schwätzen - jeder Gefahr des Irrtums auszuweichen imstande zu sein? Dies ist in Wirklichkeit der verderblichste Kunstgriff, um einen Irrtum einzunisten. Er wurde schon vor Zeiten in den Briefen des Bischofs Nestorius von Constantinopel aufgedeckt: er wurde durch Unseren Vorgänger Coelestinus[8] unter schwerster Zurechtweisung bewiesen. Denn der in diesen Briefen ausgespürte alte Schlaukopf wurde ertappt und überführt, indem er sich mit seiner Vielrednerei selbst zu Fall brachte: da er Wahres in Unverständliches einhüllte, dann wieder beides miteinander vermengte. So war er (Nestorius) bestrebt, entweder das Abgeleugnete zuzugestehen, oder das Zugestandene in Abrede zu stellen. Zur Abweisung solcher sich zu jeder Zeit nur zu oft wiederholender Arglist ist kein besserer Weg eingeschlagen worden, als dass bei Auslegung der Sätze, welche unter der Hülle der Mehrdeutigkeit eine gefährliche und verdächtige Abweichung der Begriffsinhalte in sich schließen, diejenige falsche Bedeutung angemerkt werde, in welcher der Irrtum enthalten ist, den die katholische Denkweise verwirft.
Znali oni dobrze nikczemną sztukę owych innowatorów, którzy, obawiając się urażenia katolickich uszu, starali się ukryć swe podstępy pod maską fałszywych słów tak, aby błąd ukryty między znaczeniami łatwiej niezauważony przeniknął do dusz i aby – zmieniwszy prawdę tezy poprzez niewielki dodatek albo zmianę sformułowania – stwierdzenie, które miało przynieść zbawienie, poddane pewnej subtelnej zmianie (sensu), prowadziło do śmierci. Ponieważ ów pokrętny i fałszywy sposób wywodu jest zły w każdej postaci wypowiedzi, nie można go w żadnym wypadku tolerować podczas Synodu, którego pierwszym walorem musi być przede wszystkim przyjęcie w nauczaniu wyrażenia tak jasnego i klarownego, że nie pozostawia ono miejsca na niebezpieczeństwo zgorszenia. Ponadto, skoro mowa taka jest błędna, nie można uciekać się do podstępnych prób jej obrony, jak to się czyni, wedle której, pewne zbyt mocne stwierdzenia w jednym miejscu są tłumaczone bardziej jasno albo nawet poprawnie, w innych miejscach, jak gdyby praktyka swobodnego stwierdzania i zaprzeczania, która zawsze stanowiła oszukańczą sztuczkę innowatorów, by ukryć błąd, miała prowadzić raczej do usprawiedliwienia błędu niż jego demaskowania: jak gdyby osoby szczególnie nieprzygotowane do swobodnego zapoznawania się z tą czy inną częścią Synodu – przedstawioną wszystkim w języku narodowym – miały mieć zawsze do dyspozycji przeciwstawne cytaty, bądź jakby posiadały one wszystkie przygotowanie do samodzielnego badania w takim stopniu, aby uniknąć jakiegokolwiek niebezpieczeństwa zwiedzenia tym, co jest błędnie szerzone. Ten właśnie sposób szerzenia błędu Nasz Poprzednik Celestyn (List św. Celestyna nr 13) znalazł w pismach biskupa Nestoriusza z Konstantynopola i ujawnił, potępiając w najsurowszy sposób. Jak tylko owe teksty zostały zbadane, oszust został wykryty, albowiem wyrażał się potokiem niespójnych słów, które mieszały błąd i prawdę, mieszając jedno z drugim tak, że mógł wyznawać te rzeczy, którym zaprzeczał oraz próbować wypierać się tych tez, które wyznawał. Przeciw tego rodzaju sidłom, niestety ponawianym w każdej epoce, najlepszą metodą jest ujawnienie twierdzeń, które pod zasłoną wieloznaczności, skrywają niebezpieczną niezgodność znaczeń, ze wskazaniem przewrotnego znaczenia, pod którym ukrywa się błąd potępiony przez katolicki sposób myślenia. (…)
Abp Szczecińsko-Kamieński Andrzej Dzięga w liście do kapłanów z 27.10.2020 wzywa m.in. by nie promować Komunii Św. na rękę:
Pani już da spokój z tymi pseudo-wirusowymi idioctwami. Jakby takie brednie miały jakiekolwiek znaczenie przy podejmowaniu tego typu decyzji.