- To nasz obowiązek dziękować Panu Bogu za nich, za dar ich życia dla Polski - mówił o Lechu i Jarosławie Kaczyńskim abp Marek Jędraszewski w czasie mszy św. na Wawelu w intencji pary prezydenckiej, która zginęła w katastrofie smoleńskiej.Źródło -
https://www.rp.pl/Kosciol/210619343-Abp-Jedraszewski-To-nasz-obowiazek-dziekowac-Bogu-za-braci-Kaczynskich.htmlNoszsz... Przypominam sobie mszę dziękczynną odprawioną przez umiłowanego arcypasterza Archwawa za "Królestwo Boże na Ziemi" budowane we Warsiawie przez ustępującą wtedy p. prez. HG-W. Może to pluralizm taki w katolickim Kościele naszym? A może to razem składa się na bezstronność, apolityczność etc. Kościoła w Ojczyźnie naszej? A może po prostu jeszcze za dużo wiernych pojawia się w kościołach na NOMach i trza coś z tem kłopotem zrobić?
Mam pytanie do p. Hubertosa przebywającego jak rozumiem w Niemczech. Czy prawdą jest, że niemiecki KK to już prawie zupełnie zeświecczona instytucja, w której masa urzędników kurialnych z biskupami na czele żyje sobie bardzo fajnie czerpiąc dochody z najmu licznych nieruchomości, których tenże ichni KK jest właścicielem? I w związku tym na wiernych niespecjalnie mu zależy? Ba! Nawet zbyt duża ich liczba to wręcz kłopot! Bo tacy mogą przyjść i głowę zawracać o jakieś sprawy wiary czy moralności czy coś podobnego. Taką opinię usłyszałem kilka lat temu od prof. G. Kucharczyka.
Może i nasz rodzimy KK idzie, lub chciałby też podążyć tą drogą? Bo przecież każdy powinien wiedzieć, że żadna władza na tym łez padole nie trwa wiecznie. Jest pewne, że prędzej czy później władzę obejmą bardziej "tęczowi" i co wtedy? Msza dziękczynna za uwolnienie Ojczyzny z kajdan "kaczyzmu-faszyzmu"?