[Wielki Post] Siedem grzechów głównych tradycjonalistów

Ciakwy tekst biskupa Rifana. Wg mnie w sam raz na to forum na Wiielki Post. Tlumaczenie wlasne - tendencyjne.

http://www.angelqueen.org/articles/06_04_rifan.shtml

Przez wzgląd na prawdę, zebrałem również siedem głównych grzechów tradycjonalistów, które są pokusami i niebezpieczeństwami, w które mogą popaść i czasami rzeczywiście w nie popadają.

1. Pycha - poczucie jakbyśmy mieli wyłączną i osobistą wiedzę o prawdzie, kultywowanie  idei, że jesteśmy jedynymi katolikami, obrońcami Kościoła.

2. Systematyczny brak miłości braterskiej - "Spójrzcie jak oni się nienawidzą". To przeciwieństwo tego co poganie mówili o pierwszych chrześcijanach. Sztuka zmiany swoich przyjaciół we wrogów. Duch podziału.

3. Pochopne osądzanie - Duch podejrzeń. Teoria spiskowa.

4. Awanturowanie się  - Krytycyzm jako system. Celebracja krytycyzmu.

5. Duch sporu - Systematyczne nieposłuszeństwo. Niezależność od hierarchii i Magisterium Kościoła.

6. Sekciarska mentalność - "nie ma zbawienia poza nami".

7. Pesymizm - przeciwko chrześcijańskiej nadziei (in spe gaudentes). Do pewnego stopnia satysfakcja z anormalności swojej sytuacji - i z błędów ludzkiej częśći Kościoła - jak gdyby to mogło usprawiedlwiać własną sytuację.

To jest bp tradycjonalista? proponuje cos nowszego:

http://www.remnantnewspaper.com/Archives/2011-0831-mccall-rifan-brag.htm

nie ma to jak byc pouczonym przez biskupa i w rezultacie stracic wiare.

nie ma to jak byc pouczonym przez biskupa i w rezultacie stracic wiare.

Nie ma to jak stanowić żywą ilustracje tez biskupa Rifana.

To jest bp tradycjonalista? proponuje cos nowszego:

http://www.remnantnewspaper.com/Archives/2011-0831-mccall-rifan-brag.htm

Na szczęście nie ma instytucji wystawiającej certyfikaty tradycjonalizmu.
Żeby nim być, nie trzeba we wszystkim zgadzać się z FSSPX.

Zarzuty są mocno nielogiczne.
1. Pycha - poczucie jakbyśmy mieli wyłączną i osobistą wiedzę o prawdzie, kultywowanie  idei, że jesteśmy jedynymi katolikami, obrońcami Kościoła.
Nie ma "podmiotu zbiorowego" - "my". Jestem JA. Chyba, że akurat w myśl pkt 2 chcemy jakiemuś Bractwu przykopać...
[brak spójności wewnętrznej - skoro "osobista" to nie "my"]

2. Systematyczny brak miłości braterskiej - "Spójrzcie jak oni się nienawidzą". To przeciwieństwo tego co poganie mówili o pierwszych chrześcijanach. Sztuka zmiany swoich przyjaciół we wrogów. Duch podziału.
Prawdę mówiąc - nie rozumiem punktu. "Systematyczny brak" - to bez sensu.

3. Pochopne osądzanie - Duch podejrzeń. Teoria spiskowa.
"Wszystko badajcie a co szlachetne zachowujcie" pisał jeden ksiądz lasandrysta* (konwertyta z Judaizmu

4. Awanturowanie się  - Krytycyzm jako system. Celebracja krytycyzmu.
Tu może coś jest na rzeczy.

5. Duch sporu - Systematyczne nieposłuszeństwo. Niezależność od hierarchii i Magisterium Kościoła.
Cztery różne kategorie w jednym punkcie...

6. Sekciarska mentalność - "nie ma zbawienia poza nami".
"Extra Ecclesia nulla salus"

7. Pesymizm - przeciwko chrześcijańskiej nadziei (in spe gaudentes). Do pewnego stopnia satysfakcja z anormalności swojej sytuacji - i z błędów ludzkiej częśći Kościoła - jak gdyby to mogło usprawiedlwiać własną sytuację.
Pierwsze - bzdura; drugie - "do pewnego stopnia" racja, trzecie ("u was biją murzynów") - bez sensu...

Zarzuty są mocno nielogiczne.
1. Pycha - poczucie jakbyśmy mieli wyłączną i osobistą wiedzę o prawdzie, kultywowanie  idei, że jesteśmy jedynymi katolikami, obrońcami Kościoła.
Nie ma "podmiotu zbiorowego" - "my". Jestem JA. Chyba, że akurat w myśl pkt 2 chcemy jakiemuś Bractwu przykopać...
[brak spójności wewnętrznej - skoro "osobista" to nie "my"]

2. Systematyczny brak miłości braterskiej - "Spójrzcie jak oni się nienawidzą". To przeciwieństwo tego co poganie mówili o pierwszych chrześcijanach. Sztuka zmiany swoich przyjaciół we wrogów. Duch podziału.
Prawdę mówiąc - nie rozumiem punktu. "Systematyczny brak" - to bez sensu.

3. Pochopne osądzanie - Duch podejrzeń. Teoria spiskowa.
"Wszystko badajcie a co szlachetne zachowujcie" pisał jeden ksiądz lasandrysta* (konwertyta z Judaizmu

4. Awanturowanie się  - Krytycyzm jako system. Celebracja krytycyzmu.
Tu może coś jest na rzeczy.

5. Duch sporu - Systematyczne nieposłuszeństwo. Niezależność od hierarchii i Magisterium Kościoła.
Cztery różne kategorie w jednym punkcie...

6. Sekciarska mentalność - "nie ma zbawienia poza nami".
"Extra Ecclesia nulla salus"

7. Pesymizm - przeciwko chrześcijańskiej nadziei (in spe gaudentes). Do pewnego stopnia satysfakcja z anormalności swojej sytuacji - i z błędów ludzkiej częśći Kościoła - jak gdyby to mogło usprawiedlwiać własną sytuację.
Pierwsze - bzdura; drugie - "do pewnego stopnia" racja, trzecie ("u was biją murzynów") - bez sensu...

Widzę, że ksiądz biskup trafił w jakiś czuły punkt.

Widzę, że ksiądz biskup trafił w jakiś czuły punkt.

Tak się nieładnie składa - że zanim napisałem "bzdura" odniosłem to najpierw do siebie, a potem do najbardziej skrajnych przykładów jakie mogę sobie wyobrazić. Zresztą - z krytyki jednego punktu zrezygnowałem mając na myśli Pana...

Punkt 6 ??    o co choszi?

Bo zbawienie jest prawem człowieka i obywatela.

Biskup Rifan to bardzo dobry nabytek dla posoborowia, cos jak Czartoryski czy Rzadziwill uczacy w 1945 ubekow jak jesc nozem i widelcem. Postepuje w mysl dewizy sw. Remigiusza : depone colla, Sicamber.

nie ma to jak byc pouczonym przez biskupa i w rezultacie stracic wiare.

Nie ma to jak stanowić żywą ilustracje tez biskupa Rifana.

Taaak. Zna pan rowniez mysli papieża.

Punkt 6 ??    o co choszi?

Że jeśli ktoś nie wyznaje aktualnej wersji tardsowskiego środowiskowego "dogmatu" to uznaje się, że odrzuca on naukę Kościoła.
A to nie prawda - nie każda teza teologiczna z tego środowiska to prawda wiary.

Biskup Rifan to bardzo dobry nabytek dla posoborowia, cos jak Czartoryski czy Rzadziwill uczacy w 1945 ubekow jak jesc nozem i widelcem. Postepuje w mysl dewizy sw. Remigiusza : depone colla, Sicamber.

Ciężki jest los tych, którzy ośmielili się mieć inne zdanie niż FSSPX. Zostaną opluci, znieważeni, odbierze się im wszelką ludzką godność i oskarży o inspirację najniższymi pobudkami.
A prawda jest taka, że jedyną winą Campos jest to, że ośmieliło się same szukać porozumienia z Rzymem i nie uznało NOMu za trąd.
W rzeczywistości nic złego tam się nie dzieje.
 

Ciężki jest los tych, którzy ośmielili się mieć inne zdanie niż FSSPX. Zostaną opluci, znieważeni, odbierze się im wszelką ludzką godność i oskarży o inspirację najniższymi pobudkami.

Chwila, kto przez te wszystkie lata musiał wysłuchiwać uwag o zdrajcach, schizmatykach, antysemitach i jeszcze wiele innych, które wymyślali "jedyni prawdziwi tradycjonaliści" Pana pokroju ?