Na jednym z wątków poruszono temat frekwencji na Mszach Trydenckich i takowe poruszenie mocno mnie poruszyło
.
Drodzy forumowicze, czy i wy traktujecie Mszę jak koncert, której wartość ocenia się podług frekwencji? a może, jesli owa frekwencja bedzie za niska, Msze powinny zostac zlikwidowane? Tak jak w jednej z łódzkich parafii, kiedy to fakt, NOM-y, ale Msze przecież jesli nie mialy opłaconych intencji, nie odbywały się
. Czy na tym polega posluga Kościoła?
Druga sprawa, ktora często powraca, to przywiązanie tradycjonalistów to formy. Nie da się ukryć, że nigdy nie może ona przerastać nad treścią, ale... Tradycja jest w dużej mierze oparta własnie na formie. Forma ma duże znaczenie w przekazywaniu treści. W końcu róznica także w formach jest podstawą przynajmniej mojej niechęci do zmian posoborowych - w posoborowych kościołach sa Tabernakula, palą się przy nich lampki i kazdy może przed nimi uklęknąć. Mnie razi to, że często znajduja się z boku, często za jakims zalomem... a to przecież FORMA.
i rzecz trzecia - jeden z forumowiczów (niestety watek zjadlo, więc nie mogę cytować) wspomniał, że są po parafiach ksieża, którzy chca odprawiać Msze Trydenckie, ale potrzebuja wsparcia wiernych.
Ja chyba jestem przewrazliwoną nawróconą
, ale coś mi tu nie gra. Owszem, wsparcie wiernych jest bważne, ale cóz to za problem by ksiądz wyszedł z inicjatywą. Oglosił, ze wjego parafii np. o tej godzinie bedzie Msza w rycie trydenckim. Dlaczego czeka, by wierni go "wsparli" i zainicjowali całą sprawę. Kto tu jest duszpastrzem? List Benedykta XVI na temat Mszy Trydenckich został napsiany dla KSIĘŻY. To oni dostali pozwolenie na odprawianie MT bez zezwolenia biskupa, wiec jesli są tacy, ktorzy cenią duchowość MT, czemu czekają? To oni sa duszpasterzami. trochę dziwne jak pasterze czekaja az owieczki pokażą, gdzie najlepsze pastwiska
.
Marzy mi się, że kiedys wejdę do koscioła i zobaczę ksiedza, który odprawia cichą Mszę Bogu i sobie, nie ogladajac się na frekwencję. Ale pewnie powinnam się przenieść do średniowiecza
.
Pewnie nie znam się na zwyczajach i prawach i zasadach, ale sądzę, że wielu wiernych zgodzi sie ze mną, że takiego podejścia bardzo brakuje.