A i niektórzy księża narzekać będą, że "kontaktu z wiernymi nie mają" ( w czasie mszy ).
Dla niektorych ksiezy to by bylo jak noz w plecy. Straca orientacje, nie beda rozumieli po co w ogole maja odprawiac. To tak, jakby aktorowi zaproponowac, ze odtad bedzie gral plecami do publicznosci.