Właśnie otrzymałem info od kolegi na temat wymowy łaciny kościelnej!
"Przy rozważaniach na temat kościelnej wymowy języka łacińskiego należy
zauważyć, że jeszcze w czasach Soboru Watykańskiego Pierwszego (1870) włoska
wymowa w łacinie kościelnej nie była powszechnie stosowana. W trakcie
przemówień Ojców Soboru stosowana była wymowa "krajowa", tak że
współpracownicy tychże Ojców musieli następnie te teksty "tłumaczyć" na
łacinę w formie pisemnej. W roku 1885 Francis Aidan Gasquet - prior
benedyktyńskiego opactwa w Downside/Wielka Brytania (poźniejszy kardynał),
wprowadził w Liturgii tegoż opactwa włoską wymowę. Za jego przykładem w roku
1920 opat z Montserrat/Hiszpania zrobił to samo w swoim opactwie.
W 1912 roku Louis Dubois - arcybiskup Bourges (poźniejszy kardynał i kawaler
Orderu Orła Białego) zwrócił się Św. Piusa X z zapytaniem w jaki sposób
należy w tekstach liturgicznych wymawiać język łaciński. Miało to związek ze
sporem jaki powstał we Francji wokół "Société des amis de la pronunciation
française du latin", które za jeden ze swoich celów postawiło sobie m.in.
kultywowanie chorału gregoriańskiego. W liście w języku francuskim
skierowanym do abp Dubois Św. Piusa X zalecił używanie wymowy rzymskiej,
czyli takiej, jaką stosuje się w mieście Rzym. List ten został
zarejestrowany w Acta Apostolicae Sedis (1912) 577-8.
A oto część tego listu poruszająca kwestię wymowy:
"La prononciation de la langue se rapproche de la plus en plus de celle est
usitée á Rome. Cest qu'en effet la question de la prononciation du latin est
intimement liée á celle de la restauration du chant grégorien, objet
constant de Nos pensées et de Nos recommendations, depuis le commencement de
Notre Pontificat. L'accent et la prononciation du latin eurent une grande
influence dans la formation mélodique et rythmique de la phrase
grégorienne... Enfin la diffusion de la prononciation romaine aura encore
cet autre avantage, comme vous l'avez fort bien remarqué, de consolider de
plus en plus l'oeuvre de l'unité liturgique en France, unité accomplie par l'heureux
retour a la liturgique romaine et au chant grégorien. C'est pourquoi Nous
souhaitons que le mouvement de retour a la prononciation romaine du latin se
continue avce le meme zéle et le meme succes consolants qui ont marqué jusqu'a
présent sa marche progressive."
/Może ktoś mógłby to przetłumaczyć?
/
List ten spowodował stopniowe wprowadzanie włoskiej wymowy nie tylko we
Francji, ale i w Belgii. Niemcy nie przyłączyły się do tego trendu.
W roku 1931 papież Pius XI wygłosił za pośrednictwem Radia Watykańskiego
przemówienie w języku łacińskim stosując włoskiej wymowy. (vide: SCHERR;
Vera U. G.: Aufführungspraxis Vokalmusik. Handbuch der lateinischen
Aussprache. Klassisch - Italienisch - Deutsch, Kassel 1991, str. 130)
Dnia 30 października 1928 r. Pius XI skierował pismo do tegoż samego
kardynała Dubois, który wtedy był arcybiskupem Paryża, w który ponownie
poruszył kwestię łacińskiej wymowy. (vide: Epistola ad Eminentissimum
Dominum Ludovicum Cardinalem Dubois Archiepiscopum Parisensem, w: Revue du
chant grégorien, nr 33 (1929), str. 69)
Zalecił w nim zastosowanie jednolitej rzymskiej dla wszystkich diecezji na
całym świecie, powołując się na wcześniejsze wypowiedzi swoich poprzedników
Św. Piusa X i Benedykta XV. Zalecenie to jest absolutnie klarowne. W piśmie
tym napisał m.in.:
"Quapropter non modo, haud aliter ac decessores Nostri f.r. Pius X. et
Benedictus XV., romanam latinae linguae pronuntiationem probamus, sed etiam
optamus vehementer, ut omnes cuiusvis nationis episcopi eam in liturgico
culto peragendo sequi velint."
Jako, że wraz z nadejściem ery V2 łacina zaczęła w Kościele umierać, nikt
więcej nie zajmował się problemem łacińskiej wymowy.
W tym stanie rzeczy uważam kwestię włoskiej wymowy w łacinie za wyjaśnioną
od strony stanowiska papieży z okresu, w którym język ten był żywym językiem
Liturgii.
Nie sądzę Robercie, aby udało Ci się znaleźć coś przeciwnego przedstawionym
tutaj przeze mnie argumentom, ale to nie znaczy, że masz nie próbować.
Powodzenia. ;-)
Z Bogiem
Waldemar"