Pan jest tego najlepszym przykladem.
Kto wygląda dziwnie lub normalnie niech każdy sobie sam oceni, nie muszę wymieniać żadnych nazwisk. A tak w ogóle to już panu napisałem, że nie zamierzam z panem prowadzić polemik, więc proszę się do mnie nie zwracać. Ale jak chce pan te trzy nazwiska to odpowiem panu jeszcze na koniec, że wszyscy 4 biskupi FSSPX są dla mnie co najmniej dziwni. A najdziwniejszy z nich wszystkich jest dla mnie bp Tissier.
Czy zna Pan osobiście któregokolwiek z biskupów FSSPX lub choćby rozmawiał Pan z którymś z nich?
Cytat: Jean Gabriel Perboyre w Października 26, 2009, 23:15:30 pmCytujStoi czarno na bialym : the concept of Tradition, the Missal of Paul VI, the interpretation of Vatican Council II in continuity with Catholic doctrinal Tradition, the themes of the unity of the Church and the Catholic principles of ecumenism, the relationship between Christianity and non-Christian religions, and religious freedom.No super, ale skad wniosek, ze nagle wszystko co sie FSSPX nie podoba bedzie spuszczone w WC jak to pan obrazowo ujal?Dlatego, ze Kosciol to nie tylko instytucja ludzka, podlegajaca prawom socjologi, ale takze Boska.Nie tyle "wszystko co sie FSSPX nie podoba", ale o "wszystko, co jest niezgodne z religia katolicka". Na przelomie lat 60/70 ludzie Kosciola, niekiedy dosc wysoko postawieni, zaczeli zmieniac religie i jej dogmaty usprawiedliwiajac wszystko Soborem, ktory zostal wyniesiony do rangi superdogmatu, a wlasciwie nie tyle Sobor, co jego dosc dowolna i swobodna interpretacja w duchu postepowym, nigdy tradycyjnym. Wowczas abp Lefebvre postawil diagnoze odnosnie tych wszystkich reform i nowosci. Ktora to diagnoza zostala odrzucona z wielkim krzykiem. Od tamtego czasu poszczegolne punkty owej diagnozy zostaly przejete przez sw. Oficjum, kard. Ratzingera i Benedykta XVI. Okazalo sie, ze msza tradcycyjna nigdy nie zostala zakazana (jak twierdzil Pawel VI), ani ze nie jest dla getta niedobitkow (jak postanowil Jan Pawel II), ale ze jest pelnoprawnym rytem Kosciola. Okazalo sie, ze sobor V2 nie moze byc interpretowany w duchu zerwania, ale ciaglosci, co oznacza, ze to, co w nim niejasne trzeba wyjasnic. Okazalo sie, ze "subsistit in" nie oznacza, ze Kosciol katolicki jest czescia skladowa Kosciola Chrystusowego, ale jest z nim tozsamy. Okazalo sie... Innymi slowy, jak dotychczas okazuje sie, ze w bardzo wielu punktach abp Lefebvre mial racje. Teraz przyszla kolej na punkty najbardziej sporne a m. in. wolnosc religijna, ekumenizm, pojecie jednosci Kosciola etc. Nie twierdze, ze te doktryny sa zle i musza zostac potepione, bo "sie nie podobaja Bractwu", ale datego i jesli, ze sa sprzeczne z religia katolicka. Mozliwe jest, ze abp Lefebvre i Bractwo cos zle zrozumieli, ale wtedy obowiazkiem pasterskim Rzymu jest wykazanie gdzie, jak i dlaczego oraz w jaki sposob pogodzic te "nowe" nauczanie z nauczaniem tradycyjnym. Temu wlasnie maja sluzyc te rozmowy.
CytujStoi czarno na bialym : the concept of Tradition, the Missal of Paul VI, the interpretation of Vatican Council II in continuity with Catholic doctrinal Tradition, the themes of the unity of the Church and the Catholic principles of ecumenism, the relationship between Christianity and non-Christian religions, and religious freedom.No super, ale skad wniosek, ze nagle wszystko co sie FSSPX nie podoba bedzie spuszczone w WC jak to pan obrazowo ujal?
Stoi czarno na bialym : the concept of Tradition, the Missal of Paul VI, the interpretation of Vatican Council II in continuity with Catholic doctrinal Tradition, the themes of the unity of the Church and the Catholic principles of ecumenism, the relationship between Christianity and non-Christian religions, and religious freedom.
Ja nie pisalem ze odchodza od prawdy, ale z ich diagnozami stanu KK sie nie zgadzam.
Cytuj[Są, ale wymierają...Niekoniecznie
[Są, ale wymierają...
CytujCo do ekskomunik - stan konieczności nie musiał zaistnieć, aby zaciągnięcie kary nie zaszło. Do zdjęcia ekskomunik - akt de facto wycofuje dekret deklarujący karę. Strasznie to pokretne
Co do ekskomunik - stan konieczności nie musiał zaistnieć, aby zaciągnięcie kary nie zaszło. Do zdjęcia ekskomunik - akt de facto wycofuje dekret deklarujący karę.
Jezeli kard. Ratzingerowi i Janowi Pawlowi II az tak zalezalo, to czemu po prostu 5 maja nie powiedzieli albo nie dali na pismie, ze biskup bedzie tego i tego np. 30 czerwca albo 15 sierpnia albo inna konketna date ?
A sprawa liczby biskupow byla najmniej istotna, Arcybiskup zgodzilby sie chocby i na jednego, gdyby mu go dano od razu lub obiecano w rozsadnym terminie.
Niech Panu bedzie, ale takie interpretacje, mnie w ogole nie przekonuja. Dla mnie miarodajne jest stanowisko Rzymu mowiace o zdjeciu ciazacych na biskupach ekskomunik.
Cytat: Jean Gabriel Perboyre w Października 28, 2009, 23:59:56 pmNie wiem, ale nie pozwala mi to uwierzyc ze wina lezala calkowicie po stronie Rzymu. Tylko totalny ignorant albo nieuczciwy krętacz może twierdzić, że tak właśnie było. A nikt znający historię FSSPX nie będzie przypisywał złej woli zmarłemu Arcybiskupowi, tylko tym dziwnym typom, którzy go otaczali i przez lata do Bractwa ponapływali. Ale z pewnymi ludźmi z tego forum Panie JGP i ich ,,logiką'' po prostu rozmawiać się nie da.
Nie wiem, ale nie pozwala mi to uwierzyc ze wina lezala calkowicie po stronie Rzymu.
Jezeli kard. Ratzingerowi i Janowi Pawlowi II az tak zalezalo, to czemu po prostu 5 maja nie powiedzieli albo nie dali na pismie, ze biskup bedzie tego i tego np. 30 czerwca albo 15 sierpnia albo inna konketna date ? Czemu odwlekali ad Kalendas Graecas ? Prosze pamietac jaki wtedy byl klimat rozmow, jaki brak zaufania z obu stron, w jaki sposob traktowano tradycjonalistow, jak sam pan pisze. Obie strony wiedzialy, ze pozostawienie tej kwestii otwarta w sposob konieczny doprowadzi do zerwania rozmow. Arcybiskup mimo to porozumienie podpisal, co jest najlepszym dowodem jego dobrej woli, pokory i synowskiego oddania Stolicy Apostolskiej.
Powoluje sie na Benedykta XVI, kiedy ten mowi cos w tym stylu: "Teraz ja jestm papiezem, zdaje sobie sprawe, ze kryzys istnieje i staram sie zaprowadzic porzadek, wiec wasza racja bytu sie konczy." Przyznaje tym samym, ze wczesniej stan koniecznosci istnial. To jedna sprawa. Jego zdanie odnosnie ekskomuniki to inna srawa. Problem polega na tym, ze SWK nie jest warunkiem stwierdzenia niewaznosci ekskomuniki, jak to wykazal ks. Konstantyn.Reasumujac : Arcybiskup Lefebvre mial prawo sadzic, ze Rzym nie chce dac katolikom rytu tradycyjnego biskupa, to z kolei oznaczalo "wielka niedogodnosc" w sprawowaniu dla nich poslugi, do ktorej mieli swiete prawo, jak potwierdza dzis Ojciec Swiety. Konsekracje biskupie bez zgody papieza nie sa wewnetrznie zle, ani nie powoduja szkody dusz, wiec nie bylo powodu, by ekskomunika latae sententiae zostala zaciagnieta.
Tylko totalny ignorant albo nieuczciwy krętacz może twierdzić, że tak właśnie było. A nikt znający historię FSSPX nie będzie przypisywał złej woli zmarłemu Arcybiskupowi, tylko tym dziwnym typom, którzy go otaczali i przez lata do Bractwa ponapływali. Ale z pewnymi ludźmi z tego forum Panie JGP i ich ,,logiką'' po prostu rozmawiać się nie da. I nie zdziwiłbym się, gdyby co niektórzy za swoją aktywność otrzymywali regularne pobory.
Też się nie zawsze zgadzam, ale jakieś tam podstawy do krytyki zawsze są.
W Polsce - jest to zjawisko powszechne. Na zachodzie jest proces odwrotny- dochodzą do głosu młodzi, nie skażenie niechęcią...
Owszem. Ale wszystko ma logiczne i spójne wytłumaczenie. Nie można karać (z automatu) kogoś, komu wydawało się, że robi coś dla przetrwania Kościoła. Stąd taki punkt w CIC.Nie deklaruje się też "ekskomunika nie zaszła" przed rozstrzygnięciem rozmów. Może się (potencjalnie) okazać, ze biskupi bractwa popadli w schizmę, choć nie w momencie przyjęcia święceń biskupich.z Dementi - ("ekskomunika wtedy nie zaszła, ale zaszła w momencie Y") sprawę by jeszcze bardziej pogmatwało.
No zgoda, czasami to co mowia ma sens.
Mlodzi w Polsce tez sie wydaja sensowni. Przynajmniej w tych parafiach ktore ja znam osobiscie.Duzo psuja katechetki oazowe i cool siostry z gitarami, no i luzaccy ksieza. Mowie oczywiscie o liturgii... No ale to tylko moja opinia
Dlatego wlasnie wolalbym poczekac do konca tych rozmow. Albo przynajmniej do wstepnych wnioskow.
Dla mnie akurat w tej kwestii miarodajne sa orzeczenia Rzymu. Samowolne konsekracje sa czyms co powinno sie dziac nader rzadko i tylko w wyjatkowych okolicznosciach jak zagrozenie sukcesji apostolskiej, w czasie wielkie wojny, nie wiem, cos naprawde wielkiego. Natomiast nie widze powodow dla ktorych w 1988 abp Lefebvre nie ogladajac sie na Rzym konsekrowal az 4 biskupow (jawne olanie wszelkich wynikow rozmow) i czemu nie mogl poczekac do tego 15 VIII, bo przeciez sie Rzym na te date wstepnie zgadzal albo moze ja mam po prostu zle informacje. Jesli tak to prosze mnie poprawic. Nie twierdze ze koniecznie mam racje.
Cytat: Jean Gabriel Perboyre w Października 29, 2009, 18:04:56 pmDlatego wlasnie wolalbym poczekac do konca tych rozmow. Albo przynajmniej do wstepnych wnioskow.Przyjść na gotowe - to nie sztuka. Sztuka - to przewidzieć wynik...
Cytat: Jean Gabriel Perboyre w Października 29, 2009, 18:00:56 pmDla mnie akurat w tej kwestii miarodajne sa orzeczenia Rzymu. Samowolne konsekracje sa czyms co powinno sie dziac nader rzadko i tylko w wyjatkowych okolicznosciach jak zagrozenie sukcesji apostolskiej, w czasie wielkie wojny, nie wiem, cos naprawde wielkiego. Natomiast nie widze powodow dla ktorych w 1988 abp Lefebvre nie ogladajac sie na Rzym konsekrowal az 4 biskupow (jawne olanie wszelkich wynikow rozmow) i czemu nie mogl poczekac do tego 15 VIII, bo przeciez sie Rzym na te date wstepnie zgadzal albo moze ja mam po prostu zle informacje. Jesli tak to prosze mnie poprawic. Nie twierdze ze koniecznie mam racje.A wielka apostazja nie wystarcza? Palenie ksiąg liturgicznych i podręczników teologii i filozofii, dewastacja liturgii, wyżucanie obrazów i rzeźb świętych z kościołów, zaniechanie adoracji Najśw. Sakramentu, praktyczny (nie jurydyczny) zakaz stroju duchownego, rozluźnienie życia zakonnego (vide obecne działania Kongregacji Życia Konsekrowanego na rzecz przywrócenia normalności w zgromadzeniach zakonnych chociażby w USA), herezje głoszone w seminariach i na uniwersytetach katolickich (np. Matka Boża była dziewicą tylko w sensie duchowym) itp itd. Co w obliczu tego wszystkiego miał myśleć leciwy Abp? Nie było/jest to zjawisko dotyczące tylko jednej diecezji, a można powiedzieć, że powszechne poza małymi wyjątkami.
przygladajac sie tym wydarzeniom wychodzi, ze mozna bylo kontynuowac rozmowy i wyswiecic bp legalnie.