Oczywista tylko dla pana, bo cala masa kanonistow najwyzszych lotow lamalo sobie latami glowe nad konsekracjami z 1988 dochodzac do diametralnie sprzecznych wnioskow.
Jakby to grzecznie powiedziec, hipoteze o stanie wyzszej koniecznosci "przynajmniej we Francji i w Niemczech" uznal Benedykt XVI w pierwszej rozmowie z bpem Fellayem zaraz po wyborze na papieza. Jan Pawel II w latahc 80tych, czyli jeszcze przed konsekracjami, polecal inkardynowac francuskich ksiezy o konserwatywnej orientacji w diecezji rzymskiej, zeby nie zostawiac ich w rekach progresistowskich biskupow.
Prosze mi pokazac jedno zdanie, w ktorym ktos z FSSPX atakuje Kosciol, a nie naduzycia i bledy ludzi Kosciola.
Triumf sprzeciwiajacego sie Tradycji awanturnictwa i progresistowskiej buty powoli odchodzi w przeszlosc. Zas wiernosci tradycji awanturnictwem chyba nazywac nie mozna ? Zwlaszcza kiedy papiez przyznaje racje w wielu aspektach.
Co konkretnie ?
Ano widzi Pan, tu sie nigdy nie dogadamy. Dla Pana zdaje sie priorytetem jest posluszenstwo czlowiekowi, a nie prawda.
Nb dlaczego mam nie pisac o martyrologii??? Nawoluje Pan Bractwo do pokory, czyz martyrologia nie jest swiadectwem pokory? Nie widzi Pan wspolnych korzeni slow "pokora" i "upokorzenie"?.
Nie na KK. Na moderne na lonie KK. Znowu uparcie wraca Pan do falszywych interpretacji, nijak nieuprawnionych. Tego tylko brakowalo, zeby katoliccy biskupi pokornie podchodzili do oceny modernyNie, prosze Pana. Bractwo jedzie wyjasnic przyczyny konfliktu, przyczyny, ktore pozostawaly wciaz aktualne do konca pontyfikatu JPII, a ktore byc moze teraz, za pontyfikatu BXVI, zostana usuniete, co w konsekwencji, powtarzam: w konsekwencji, a nie jako cel glowny, w sposob naturalny spowoduje regulacje kanonicznej sytuacji Bractwa. Jesli nie zostana usuniete i utrzymany zostanie status quo, jesli z jakichs przyczyn decydenci upra sie przy kontynuacji "ducha soboru", zadnego pojednania nie bedzie. Bo to nie jest kwestia jednosci Berniego z Ziutkiem, ale jednosci wiary, ktora wyznaje bp Fellay i Ojciec swiety...
Tego "pana bp" moglby Pan sobie darowac, bo robi sie Pan naprawde coraz mniej wiarygodny jako dyskutant..
Co do buty: woli Pan butna walke o prawde, czy pokorne lizanie podeszew u moderny? Pytam, bo dziwnie dostaje Pan bialej goraczki kiedy napomknie sie o modernistycznej kloace, i zaczyna jej bronic zaslaniajac ja jakimis abstrakcyjnymi szarymi katolikami, natomiast tych, ktorzy ja demaskuja, oskarza Pan o bute. Zwykle bronimy tego, w co wierzymy, wiec juz nie bardzo wiem w co tak naprawde Pan wierzy?.
Wie Pan co, oni wykonali swoja robote, dotarli do Pana i zapoznali z faktem, ze cos jednak jest nie tak i ze bylo inaczej. I to sie liczy. Mysle, ze nie maja nawet do Pana zalu, ze miesza ich Pan teraz z blotem - "Potrzeba, by On wzrastał, a ja się umniejszał". Zrobili co mieli do zrobienia, a co Pan z tym dalej zrobi - Pana sumienie i Pana problem..
Acha, triumf prawdy doktryny to triumf awanturnictwa i buty. Teraz juz bede wiedziala.
A co to za problem, te piwnice czy rudery? To jakis dramat?Problem jest wtedy, kiedy duchowny przekazuje, co otrzymal, a wtedy jego wspolbrat w kaplanstwie wywala go za to z szeregu, przejmuje jego urzad i zwodzi wiernych falszywymi naukami przestrzegajac ich przed kontaktem ze wszyskim, co Kosciol glosil przez 20 wiekow az do slynnego Soboru. To sa policzki, ktore otrzymuje Bractwo, a nie jakies tam trudnosci materialne.
Nie wiem prosze Pana. Nie znam zbyt wielu wiernych zgromadzonych wokol Bractwa. Jesli tak mowia, moze to po prostu wscieklosc i zal, ze musza popylac np. 150 kilometrow, by uczestniczyc w normalnej Mszy z normalnym kazaniem i zdrowa nauka, podczas kiedy w ich rodzimej parafii o 5 minut od domu nabozenstwa przypominaja zbory, a nauki - belkot spoleczny?Wie Pan, czlowiek idzie do swojej parafii - lutry, idzie do parafii sasiedniej - zydzi, w koncu jedzie autobusem - heretycy, w kolejnej - sieknieci w dekiel nawiedzency, ktorzy tarzaja sie po podlodze i wyja jakies niezrozumiale slowa. I wreszcie trafia do PX - o, tu sie mozna zastrzymac. Ufff, wreszcie. Normalna parafia, normalny kosciol. Moze jedynie Pan widzi w tym slowie "kosciol" wielka litere na poczatku?"
Cytat: Fons Blaudi w Października 27, 2009, 23:28:25 pmOczywista tylko dla pana, bo cala masa kanonistow najwyzszych lotow lamalo sobie latami glowe nad konsekracjami z 1988 dochodzac do diametralnie sprzecznych wnioskow.No tak, nie dziwi mnie wcale ze kanonisci sprzyjajacy FSSPX beda wymyslac cuda niewidy na potwierdzenie, ze istniala jakas wyzsza koniecznosc, ja tam zadnej wyzszej koniecznosci nie widze. Moze Rzym nie gral do konca fair, ale to nie tworzy zadnych podstaw do konsekracji ni z tego ni z owego 4 biskupow.
Kan. 1323 - Nie podlega żadnej karze, kto w chwili przekraczania ustawy lub nakazu:4° działał pod wpływem chociażby względnie tylko ciężkiej bojaźni albo z konieczności lub wskutek wielkiej niedogodności, jeśli czynność nie jest wewnętrznie zła ani nie powoduje szkody dusz;
Prosze mi tu nie pisac o martyrologii FSSPX. Owszem moze do roku 1988 nie podchodzono do nich z zaufaniem, ale potem sami na siebie bat ukrecili. Pomijam oczywista sprawe nieprawnych konsekracji, wraz z pozniejszymi wytlumaczeniami o wyzszej koniecznosci i tym podobnym bla bla bla. O ich pozniejszych wyskokach, szczegolnie wypowiedziach szanownych biskupow i ksiezy FSSPX czesto bedacych zwyklymi atakami na KK tez nie ma co wspominac. Nawet te wypowiedzi bp Galarrety przed rozpoczeciem rozmow traca brakiem pokory. Z tego co wiem to FSSPX tam jedzie na dyskusje pojednawcza, a nie pouczac Rzym. Z wypowiedzi pana bp wynika cos zupelnie innego. Od lat jedyne co przebija z wypowiedzi FSSPX to buta i przekonanie o wlasnej wspanialosci. Ja tam nic do FSSPX osobiscie nie mam, dobrze im zycze, ale model dzialania tej organizacji mi sie nie podoba....Znowu o tej martyrologii. No przyznam nie mieli lekko, w Polsce zaczynali od zera od piwnic i mikro-kaplic w ruderach, doceniam to i jestem pod wrazeniem ich wytrwalosci, ale zbytnio sie juz poczuli niezalezni, a i wierni z ich stosunkiem "tylko my prawdziwym Kosciolem" to najlepszy lek dla kazdego zafascynowanego tradycyjna msza. Odwyk gwarantowany hehe
nie dziwi mnie wcale ze kanonisci sprzyjajacy FSSPX beda wymyslac cuda niewidy na potwierdzenie, ze istniala jakas wyzsza koniecznosc, ja tam zadnej wyzszej koniecznosci nie widze. Moze Rzym nie gral do konca fair, ale to nie tworzy zadnych podstaw do konsekracji ni z tego ni z owego 4 biskupow.
Tak tak, Benedykt uznal ze byla koniecznosc wiec ekskomuniki nie bylo, a potem w 2009 dostal rozdwojenia jazni i ekskomunike ktorej nie bylo zdjal.
Pewnie powinienem teraz zapytac "co to jest prawda", ale w kazdym badz razie nie mam zamiaru sluchac samozwanczych glosicieli "prawdy" takich jak FSSPX.
Pani z ta martyrologia bractwa tak na serio?
No tak, w sumie powinienem sie cieszyc, ze prawdziwa wiara wciaz zyje w Bractwie i moze nawet uda sie nawrocic na nia papieza. Inna sprawa jest taka ze jesli rozmowy dotycza tematow tak wazkich, to nie rozumiem z jakiej racji tocza sie tylko na linii Rzym-FSSPX. Moim zdaniem nadaja panstwo tym rozmowom zbyt wysoka range. Ot debata i tyle, nie wiadomo ile z tego wyniknie, moze nic albo kolejny rozlam w FSSPX.
Ja wierze we wszystko co zapisano w KKK i w to co znajduje sie w Credo odmawianym na kazdej mszy niedzielnej. Ja bardzo dobrze zycze tradycji, licze na to ze dzieki tradycjonalistom nastapi prawdziwe ozywienie liturgiczne. Nie mam za to ciagot do potepiania wszystkiego co po soborze w czambul, bo widzialem i pare dobrych owocow soboru. Niewazne. W kazdym razie moze moja ocena FSSPX jest niesprawiedliwa, widze ich zaslugi, prywatnie im zawdzieczam kontakt z KRR, ale pewnych rzeczy w ich stylu dzialania nie trawie i tyle.
Nie wierze w te pani straszliwa wizje NOMowych parafii. Sa i dobre przyklady. A co do tego tlumaczenia wiernych FSSPX to pani interpretacja choc ladnie brzmiaca niestety nie jest trafna
Serio? Wystarczy tylko otworzyć oczy i zobaczyć, co się dzieje z Kościołem, z liturgią, z dyscypliną... Mało Panu dowodów, to niech Pan pojedzie do Francji, Niemiec, Hiszpanii czy tu do Chile, by zobaczyć w jakiej kondycji jest Kościół. Czy to wszystko co się działo i dzieje się nadal nie usprawiedliwia bojaźni Abpa o losy Kościoła? A tu jeszcze KPK o karaniu Kan. 1323 - Nie podlega żadnej karze, kto w chwili przekraczania ustawy lub nakazu:4° działał pod wpływem chociażby względnie tylko ciężkiej bojaźni albo z konieczności lub wskutek wielkiej niedogodności, jeśli czynność nie jest wewnętrznie zła ani nie powoduje szkody dusz;
Panie Sazanowny - jeżeli gdziekolwiek odchodzą oni od prawdy ("oni" to zbytnie uogólnienie w sumie) - to niech Pan to wykaże. Jeśli nie - głosem Pana Boga przemawiał nawet osioł (oślica...)
Zna Pan historię FSSPX?
Sam fakt, że Papież godzi się na takie rozmowy ma wielką wymowę...
[Są, ale wymierają...
Co do ekskomunik - stan konieczności nie musiał zaistnieć, aby zaciągnięcie kary nie zaszło. Do zdjęcia ekskomunik - akt de facto wycofuje dekret deklarujący karę.
[Gdzie napisalem, ze to kanonisci sprzyjajacy FSSPX ? Wrecz przeciwnie, wiekszosc z nich to kanonisci kurialni, czesto rzymscy. Nie musze panu sprzyjac, by np. stwierdzic ze nie jest pan Indianinem albo kobieta, jesli ktos pana o to oskarzy.Czy stan koniecznosci istnial ? Zanim pan zacznie negowac cos, na co przystaje Benedykt XVI mimo panskiej odmowy przyjecia tego faktu do wiadomosci, to prosze najpierw zdefiniowac na wlasny uzytek pojecie stanu koniecznosci, bo moze rozmawiamy o dwoch roznych sprawach ? Czy prawo katoikow do uswiecania sie w rycie tradycyjnym jest czy nie ? Oczywiscie, ze jest w swietle prawa koscielnego, potwierdzone dodatkowo przez papieza w motu proprio. Czy owo prawo bylo w latach 1970 - 1988 przestrzegane ? Oczywiscie, ze nie bylo. W wiekszosci diecezji na swiecie wierni nie mogli z tego prawa skorzystac, a za samo wyrazenie takiej checi byli przesladowani etc. nie bede sie rozpisywal, bo nie lubi pan martyrologii. Znajdowali sie obiektywnie w stanie koniecznosci : albo koniecznosci rezygnacji ze swoich praw, albo koniecznosci poproszenia o posluge ksiezy, ktorzy chcieli owe prawa im gwarantowac. Na poczatku byli to takze ksieza diecezjalni, ale po paru latach na placu boju pozostali niemal jedynie ksieza z FSSPX. Co by pan zrobil, gdyby nagle zlamano jakies pana prawo np. gdyby zakazano panu wstapic w zwiazek malzenski albo posiadac dzieci ? Czy nie zlamalby pan obowiazujacego prawa motywujac to stanem koniecznosci, w jakim sie pan znalazl ?
Nieladnie pan pan manipuluje. Ta czesc zdania pan do mojej wypowiedzi dopisal.
Cytat: x. Konstantyn Najmowicz w Października 28, 2009, 15:11:13 pmSerio? Wystarczy tylko otworzyć oczy i zobaczyć, co się dzieje z Kościołem, z liturgią, z dyscypliną... Mało Panu dowodów, to niech Pan pojedzie do Francji, Niemiec, Hiszpanii czy tu do Chile, by zobaczyć w jakiej kondycji jest Kościół. Czy to wszystko co się działo i dzieje się nadal nie usprawiedliwia bojaźni Abpa o losy Kościoła? A tu jeszcze KPK o karaniu Kan. 1323 - Nie podlega żadnej karze, kto w chwili przekraczania ustawy lub nakazu:4° działał pod wpływem chociażby względnie tylko ciężkiej bojaźni albo z konieczności lub wskutek wielkiej niedogodności, jeśli czynność nie jest wewnętrznie zła ani nie powoduje szkody dusz;Brawo Drogi Księże ! Święte słowa ! Niestety Pan JGP nie widzi widocznie stanu Kościoła, jak zresztą wielu wiernych skołowanych posoborowiem...uszłyszą w KAI że "Kościół w Afryce rożnie w liczbach" i mówią ze "nie ma żadnego kryzysu" w dodatku przynajmniej od czasów "Naszego Wielkiego Papieża" a to co robi "ten Niemiec" to w ogóle straszne , bo on "zmienia wszystko to co zrobił dobrego Nasz Papież" - to sa autentycznie przeze mnie zasłyszane teksty od ludzi - wiernych katolików posoborowych ( takich co gdyby nie "reformy" pewnie byliby ortodoksyjnie tradycyjni - bo oni wierzą w to co powie im proboszcz ....smutne...
Niech Panu bedzie, ale takie interpretacje, mnie w ogole nie przekonuja. Dla mnie miarodajne jest stanowisko Rzymu mowiace o zdjeciu ciazacych na biskupach ekskomunik. Co do zasadniczych kwestii Pana postu ja sie w zasadzie zgadzam, bo niesprawiedliwosc z jaka sa traktowani tradycjonalisci jest bardzo dobrze widoczna. Stad tez doceniam prace FSSPX ale zbyt wiele jest watpliwosci co do konsekracji z 1988, czy wczesniejszych swiecen bez zgody biskupa miejsca, wypowiedzi biskupow bedace czesto nie na miejscu, bardzo watpliwe wypowiedzi niektorych ksiezy bractwa podpadajace pod sedecje itd. itp.. A w 1988 byly rozmowy z Rzymem, zgoda na jednego biskupa, wstepne porozumienie itd. Ale to bylo malo, trzeba bylo trzech, zaczeto weszyc spiski i oglosic ze czy Rzymowi sie podoba czy nie konsekracje trzech bp beda. Jan Pawel II i kardynal Ratzinger wrecz go przeciez blagali by sie wstrzymal. W koncu poszedl abp na calosc i wyszlo 4 bp. Nie wiem, ale nie pozwala mi to uwierzyc ze wina lezala calkowicie po stronie Rzymu.
CytujNieladnie pan pan manipuluje. Ta czesc zdania pan do mojej wypowiedzi dopisal.No to byli ekskomunikowani czy nie, bo sie juz gubie w tym wszystkim.
Nie wiem, ale nie pozwala mi to uwierzyc ze wina lezala calkowicie po stronie Rzymu.
Cytat: Jean Gabriel Perboyre w Października 28, 2009, 23:59:56 pm Nie wiem, ale nie pozwala mi to uwierzyc ze wina lezala calkowicie po stronie Rzymu. Tylko totalny ignorant albo nieuczciwy krętacz może twierdzić, że tak właśnie było. A nikt znający historię FSSPX nie będzie przypisywał złej woli zmarłemu Arcybiskupowi, tylko tym dziwnym typom, którzy go otaczali i przez lata do Bractwa ponapływali. Ale z pewnymi ludźmi z tego forum Panie JGP i ich ,,logiką'' po prostu rozmawiać się nie da. I nie zdziwiłbym się, gdyby co niektórzy za swoją aktywność otrzymywali regularne pobory.