Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Kwietnia 27, 2024, 23:22:06 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231964 wiadomości w 6630 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: Grzech ciężki a owocność modlitwy i czynów
« poprzedni następny »
Strony: [1] Drukuj
Autor Wątek: Grzech ciężki a owocność modlitwy i czynów  (Przeczytany 11136 razy)
cabbage
aktywista
*****
Wiadomości: 2637


« dnia: Sierpnia 07, 2010, 00:05:05 am »

Słyszałam kiedyś na kazaniu,że gdy jest się bez łaski uświęcającej,to popełnione przez nas dobre czyny nic nie dają,są jakby bez wartości przed Bogiem. Tylko wartość mają te czynione w stanie łaski. Słyszałam też,że gdy w grzechu ciężkim jesteśmy na Mszy,to taka obecność nie staje się dla nas źródłem łaski,ani nie daje owoców,Bóg nie dotyka nas łaską,bo grzech ciężki to śmierc ducha i w takim stanie łaska nie da rady być udzielona,bo sami się na nią zamknęliśmy. Że śmierć ducha wiem,ale z Mszą i dobrwmi czynami to tak jest?
Zapisane
http://www.youtube.com/watch?v=r24hZXfl__o&feature=related
To jest Msza Dziękuję Ci!!!!! ;(

Św. Józef z Kupertynu potężny orędownik, zwłaszcza studentów!!

"Gdy strzelcy się kłócą, niedźwiedź jest bezpieczny!" przysłowie norweskie pod rozwagę tradsom ;)

Jestem papistką :] zbawić dusze :-)
szkielet
Moderator
aktywista
*****
Wiadomości: 5780


Tolerancja ???, Nie toleruję TOLERANCJI!!!

« Odpowiedz #1 dnia: Sierpnia 07, 2010, 00:08:26 am »

Tak
Zapisane
Fakt, że Franciszek ma genialny pomysł na naprawę łodzi Piotrowej - skoro do połowy wypełniona jest ona wodą, to wybicie dziury w dnie sprawi że woda się wyleje. W wannie zawsze działa...(vanitas)

Ignorancja katolików to żyzna gleba, na której gęsto wzrasta chwast herezji.

Jezuitów należy skasować
Jarod
aktywista
*****
Wiadomości: 2525


« Odpowiedz #2 dnia: Sierpnia 07, 2010, 07:22:17 am »

To jak to jest z duszpasterstwem "malzenstw" niesakramentalnych?
Zapisane
Bartek
Administrator
aktywista
*****
Wiadomości: 3689

« Odpowiedz #3 dnia: Sierpnia 07, 2010, 09:25:51 am »

Trzeba pamiętać, że dobre uczynki grzesznika choć nie mają wartości nadprzyrodzonej, to jednak są bardzo pożyteczne, bo zmniejszają albo uchylają kary doczesne, dają prawo do nagrody tu na ziemi, a niejednokrotnie wyjednują u Boga łaskę nawrócenia.

http://msza.net/i/cz08_42.html
Zapisane
Hoc pulchrum est hominis munus et officium: ut oret ac diligat.
Adimad
aktywista
*****
Wiadomości: 1336

« Odpowiedz #4 dnia: Sierpnia 07, 2010, 10:53:55 am »

Nu dobrze, ale czy w takim razie gdy jest się w takim niedobrym stanie (bez łaski), to czy warto w ogóle podejmować np. modlitwy w jakiejś (czyjejś) intencji? Czy jedynie w charakterze przeprosin i obietnicy poprawy własnej?
Zapisane
x. Konstantyn Najmowicz
aktywista
*****
Wiadomości: 834

« Odpowiedz #5 dnia: Sierpnia 07, 2010, 11:22:58 am »

Jest sens modlić się o dar łez, czyli żalu i nawrócenia dla siebie.
Zapisane
Instaurare omnia in Christo!
Nikt się nie zbawia, jak tylko przez Ciebie Matko Boga.
Nikt nie otrzymuje darów Bożych, jak tylko przez Ciebie, o pełna łaski!
św. German z Konstantynopola
miki
aktywista
*****
Wiadomości: 683


« Odpowiedz #6 dnia: Sierpnia 07, 2010, 13:27:43 pm »

A mi jakiś ksiądz mówił, że modlitwy i uczynki są tak jakby "zawieszone" a po odzyskaniu łaski, stają się skuteczne..
Zapisane
Taki sobie o...
LUK
aktywista
*****
Wiadomości: 962


« Odpowiedz #7 dnia: Sierpnia 07, 2010, 14:31:43 pm »


Christus Rex


MIKI:
Cytuj
A mi jakiś ksiądz mówił, że modlitwy i uczynki są tak jakby "zawieszone" a po odzyskaniu łaski, stają się skuteczne.


3) umorzone, tj. dobre i spełnione w stanie łaski, ale udaremnione przez następny grzech ciężki. Z chwilą, kiedy grzesznik powróci do stanu łaski, odzyskują one dawną swoją wartość, stają się znowu żywymi niby zwiędły kwiat wstawiony do świeżej wody.
http://msza.net/i/cz08_42.html

Nu dobrze, ale czy w takim razie gdy jest się w takim niedobrym stanie (bez łaski), to czy warto w ogóle podejmować np. modlitwy w jakiejś (czyjejś) intencji? Czy jedynie w charakterze przeprosin i obietnicy poprawy własnej?

Czytałem w książce "Miesiąc dusz czyśćcowych", że uczynki czy modlitwy czynione w grzechu śmiertelnym za te dusze mogą pomóc i im i nam.
Na przykład, daję datek na Ofiarę Mszy św. w intencji dusz czyśćcowych, one doznają ulgi w czyśćcu bądź zostają uwolnione w jakiej ilości to wie Pan Bóg.
Wtedy one za nas się modlą i wyjednują u Pana Boga nam łaskę nawrócenia. Były tam jeszcze inne przykłady, że modlitwa w stanie grzechu śmiertelnego może przynieść nam łaskę nawrócenia i wspomagać inne dusze nie pamiętam jednak wszystkich przykładów. Jak pan chce to zamieszczę skan tej książki.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Cytuj
cabbage:

Słyszałam kiedyś na kazaniu,że gdy jest się bez łaski uświęcającej,to popełnione przez nas dobre czyny nic nie dają,są jakby bez wartości przed Bogiem. Tylko wartość mają te czynione w stanie łaski. Słyszałam też,że gdy w grzechu ciężkim jesteśmy na Mszy,to taka obecność nie staje się dla nas źródłem łaski,ani nie daje owoców,Bóg nie dotyka nas łaską,bo grzech ciężki to śmierc ducha i w takim stanie łaska nie da rady być udzielona,bo sami się na nią zamknęliśmy. Że śmierć ducha wiem,ale z Mszą i dobrwmi czynami to tak jest?

Droga pani ten kapłan się mylił, przedstawię, że jest inaczej na podstawie Objawienia, które Pan Jezus skierował do św. Mechtyldy (polecam nabożeństwo do tej świętej).

Wszystko zależy czy grzesznik w stanie grzechu śmiertelnego, chce przyjąć łaskę nawrócenia i czy pragnie pojednać się z Panem Bogiem, wtedy Bóg udzieli mu łask skutecznych już na Ofierze Mszy św. a ten pójdzie do spowiedzi.
No chyba, że grzesznik uczestniczący w Ofierze Mszy św. nie chce się pojednać i przyjąć łaski nawrócenia mówi o tym św. Sobór Trydencki.
Może o to temu xsiędzu chodziło.
Bo jeśli grzesznik chce się pojednać z Panem Bogiem i w takiej intencji (i nie tylko w takiej) bierze udział w Ofierze Mszy św. to na pewno Pan Bóg udzieli mu łaski nawrócenia bo np. pobożne rozważanie w czasie Ofiary Mszy św. Męki Pańskiej i ofiarowanie Najświętszych Cierpień Zbawiciela jakoby zmusza Pana Boga do udzielania mu tej łaski.

Więcej w obu linkach:
http://kronika-rzymsko-katolicka.blogspot.com/2010/08/nauka-o-wielkiej-skutecznosci-rowazania.html

http://kronika-rzymsko-katolicka.blogspot.com/2010/08/krotka-nauka-o-wielkich-skutkach.html
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 07, 2010, 15:07:35 pm wysłana przez LUK » Zapisane
spanish inquisition
uczestnik
***
Wiadomości: 135


« Odpowiedz #8 dnia: Sierpnia 07, 2010, 22:08:18 pm »

Droga pani ten kapłan się mylił, przedstawię, że jest inaczej na podstawie Objawienia, które Pan Jezus skierował do św. Mechtyldy (polecam nabożeństwo do tej świętej).
Proszę wybaczyć bokotemat, ale zainteresował mnie życiorys Świętej. Za wikipedią: "Chociaż nigdy nie była kanonizowana, Mechtylda odbiera cześć jako święta w różnych klasztorach zachowujących regułę św. Benedykta. Jej święto zostało wyznaczone w martyrologium na 16 lutego i 19 listopada." Zastanawiam się jak to możliwe? Czy istnieje jakaś inna forma zatwierdzenia kultu niż kanonizacja? Bo domniemuję, że rozmawiamy o tej samej osobie... Postać wydaje się piękna i pytam bez ironii, z czystej ciekawości.
Zapisane
LUK
aktywista
*****
Wiadomości: 962


« Odpowiedz #9 dnia: Sierpnia 08, 2010, 14:17:22 pm »

Droga pani ten kapłan się mylił, przedstawię, że jest inaczej na podstawie Objawienia, które Pan Jezus skierował do św. Mechtyldy (polecam nabożeństwo do tej świętej).
Proszę wybaczyć bokotemat, ale zainteresował mnie życiorys Świętej. Za wikipedią: "Chociaż nigdy nie była kanonizowana, Mechtylda odbiera cześć jako święta w różnych klasztorach zachowujących regułę św. Benedykta. Jej święto zostało wyznaczone w martyrologium na 16 lutego i 19 listopada." Zastanawiam się jak to możliwe? Czy istnieje jakaś inna forma zatwierdzenia kultu niż kanonizacja? Bo domniemuję, że rozmawiamy o tej samej osobie... Postać wydaje się piękna i pytam bez ironii, z czystej ciekawości.

Christus Rex

Co do kultu to Kościół go zatwierdził nie wiem czy nie było kanonizacji bo nie znalazłem, ale wielu papieży męczenników też nie było kanonizowanych, a też są świętymi.
I jest osobne nabożeństwo do św. Mechtyldy i św. Gertrudy podyktowane przez samego Pana Jezusa które miało aprobatę władz kościelnych.

Chodzi o tą św, Mechtylde jak dobrze sądzę bo daty urodzin i śmierci.
Święta Mechtylda, rodzona siostra świętej Gertrudy, pochodziła ze starożytnej szlacheckiej rodziny w Saksonii. Miejscem jej urodzenia było miasto Eisleben.

Żywoty Świętych Pańskich na wszystkie dni roku - Katowice/Mikołów 1937r.
urodzona dla świata 1245 roku,
urodzona dla nieba 19.11.1302 roku
http://ruda_parafianin.republika.pl/swi/m/mechtyld.htm

A tu jej siostra św. Gertruda :
http://ruda_parafianin.republika.pl/swi/swis.htm



Ta to jest chyba inna święta a może ta sama tyko opis w wikipedi jest nieprecyzyjny, bo data narodzin i śmierci jest inna niż wyżej :
http://pl.wikipedia.org/wiki/Mechtylda_von_Hackeborn


Data urodzenia    1241
Hackeborn
Data śmierci    19 listopada 1299
Helfta

Tu na ultramontes z książki z 1926 r. też jest data ta sama co w wikipedi choć też jest wspomnienie i jej siostrze Gertrudzie :
Św. Mechtylda, Zakonu św. O. Benedykta (1241 – 1299)

Za Przyczyną Maryi. Przykłady opieki Królowej Różańca św., Przedruk z roczników Róży Duchownej (1898 – 1925), redagował O. Teodor Jakób Naleśniak św. Teologii Lektor Zakonu Kaznodziejskiego. Tom I. (Przykłady na maj). Lwów. Wydawnictwo OO. Dominikanów. 1926, ss. 9-12.
http://www.ultramontes.pl/rosarium_i_i_2.htm
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 08, 2010, 14:43:32 pm wysłana przez LUK » Zapisane
Bartek
Administrator
aktywista
*****
Wiadomości: 3689

« Odpowiedz #10 dnia: Sierpnia 17, 2010, 15:28:16 pm »

Ciągnąc ten offtopic: biskup Iwo Odrowąż był u krakowskich dominikanów czczony jako błogosławiony jeszcze w 200 lat po wydaniu bulli "Coelestis Hierusalem cives".
Zapisane
Hoc pulchrum est hominis munus et officium: ut oret ac diligat.
Strony: [1] Drukuj 
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: Grzech ciężki a owocność modlitwy i czynów « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!