Media rosyjskie mocno nagłośniły problemy związane z działaniami schiihumena Siergija
(Nikołaj Romanow) z klasztoru średniouralskiego dopatrując się możliwości rozłamu w RCP, bo też rzucił on klątwę i na patriarchę Cyryla i na Putina.
Ciekawe są poglądy Siergija. Mauzoleum Lenina uznaje za ołtarz szatana i chce zniszczenia jego pomników, cara -- za odkupiciela i męczennika, docenia Stalina, Grigorija Rasputina i… Iwana Groźnego. W jego nauczaniu mistycyzm, kabała i nauki tajemne oraz proroctwa towarzyszą wezwaniu do skrajnego ascetyzmu, prostoty, znoszenia cierpień. Sporo w tym sprzeczności – mieszka w małej celi z trumną, na ścianach obok ikon portrety Stalina i Mikołaja II, ale do tej celi zaprasza licznych dziennikarzy, ostrzega przed Internetem, ale na Youtubie zamieszcza nauki i apele. Część dziennikarzy dostrzega tu odwieczny konflikt mnichów z władzą cerkiewną. Linia polityczna schiihumena (wielkomocarstwowa Rosja, kult Stalina, potępienie Lenina, noworosja, zagrażająca żydokomuna) ma wielu zwolenników w kręgach tzw. siłowików, ale już nawoływania do bojkotu głosowania na konstytucję władza nie może tolerować.