" (...)Za sprawę bardzo pilną w Polsce uważam zwrócenie się do biskupów, żeby zechcieli sformułować program intronizacji Chrystusa jako Króla Polski, a zarazem przezwyciężyć zamęt, jaki w tej sprawie panuje. To, co Pan Jezus przekazał Rozalii Celakównie nie jest przecież powtórzeniem czy dopełnieniem objawień św. Małgorzaty Marii Alacoque. Czym innym jest bowiem oddanie się Sercu Bożemu, a czym innym jest uznanie władzy Jezusa Chrystusa we wszystkich dziedzinach naszego życia, zgodnie z encyklikami papieskimi, zwłaszcza Piusa XI i Piusa XII. Chodzi o potwierdzenie władzy Chrystusa jako Króla Wszechświata, bo co do tego, że On jest Królem, nie ma przecież cienia wątpliwości. Jednak Pan Jezus, szanując naszą wolność, chce, aby Jego władza została przez ludzi uznana dobrowolnie. W tym wypadku chodzi o jej potwierdzenie w skali narodu i państwa - Polski, która ma dać przykład innym narodom. Ostatnie wydarzenia w sposób szczególny pokazały wartość i znaczenie dwóch aspektów miłości, tak we współczesnym świecie zwalczanych: miłości Boga i Ojczyzny. - Niesamowitym znakiem, tego co się stało, jest choćby sama data, wydarzyło się to wszak w wigilię Święta Bożego Miłosierdzia. Pan Jezus powiedział św. siostrze Faustynie: Polskę szczególnie umiłowałem i jeżeli posłuszna będzie mojej woli, z niej wyjdzie iskra, która przygotuje świat na moje powtórne przyjście. A posłuszeństwo Jego woli ma się dokonać przez intronizację Jezusa Chrystusa na Króla Polski."
To, co Pan Jezus przekazał Rozalii Celakównie nie jest przecież powtórzeniem czy dopełnieniem objawień św. Małgorzaty Ma rii Alacoque....
Wszyscy brniemy w ślepą uliczkę z tym okładaniem się kto lepszy katolik.
Nie pochwalam , aby swoja wiarę wierni budowali w oparciu o wątpliwe przesłania osób pokroju pani Mieci,
... ale z drugiej strony apeluję o rozwagę w atakowaniu duchownych widzących inaczej sprawę Intronizacji.
Pisanie donosów do hierarchów dających publiczne zgorszenie ekumaniackimi ekscesami, uważam za co najmniej niestosowne i przypominające czasy stalinizmu.
Przyjąłem postawę wyczekującą co z tego wyjdzie,
.. a jednocześnie w swoich codziennych intencjach modlitewnych, dołączam prośbę o rozstrzygniecie zgodne z wola Bożą.
Umieszczając wywiad x.Malkowskiego, kierowałem się jego interesującą treścią związaną nie tylko ze sprawa Intronizacji, ale także niedawno zakończoną Krucjatą różańcową FSSPX, dotyczącą poświecenia Rosji Niepokalanemu Sercu NMP, zgodnie z wolą Pani Fatimskiej.
Pseudonarodwcy prowadzą rozmowy z Panem Lepperem na temat Intronizacji Chrystusa Króla? Co za brednie! Może jeszcze z panią Sandrą Lewandowską i panem Maksymiukiem na plażach Egiptu? Albo z paną Beger? Czy Hojarską? Naprawdę dno. Stracili całkowicie kontakt z rzeczywistością ale jak odbywają spotkanie w knajpie jak widać na filmie to nie dziwota, że odlatują
Słowo wstępneRozalia Celakówna (1901-1944) jest postacią zdumiewającą i nadzwyczajną. Przez 20 lat pracowała jako pielęgniarka w szpitalach przy ulicy Kopernika w Krakowie. Zatrudniona została na oddziale chorób wenerycznych, gdzie wykonywała najniższe posługi względem ludzi zgangrenowanych duchowo i fizycznie. W swym życiu umiłowała pokorę i skromność. Na pozór wydaje się być osobą niewiele znaczącą, a tymczasem potrafi mocą swego ducha potężnie oddziaływać na otoczenie. Odwołajmy się tu do jednego z wielu znanych faktów: Przez dwadzieścia lat pracy, podczas jej dyżurów ani jedna osoba nie zmarła nie pojednana wpierw z Bogiem. Podobnych świadectw jest wiele. Ukazują one heroiczność jej życia i jej zdolność dawania świadectwa o Bogu za cenę bezgranicznej ofiary. Poznając bliżej Rozalię Celakównę, zobaczymy, jak w niezmiernie trudnych warunkach pracy i życia Bóg prowadzi ją wielkimi krokami ku świętości. Wkrótce Rozalia stanie się w rękach Bożych uległym narzędziem, poprzez które Jezus zechce pokierować kultem swego Najświętszego Serca.W przypadku Rozalii wybór miejsca i rodzaju pracy nie był przypadkowy, ale podyktowany wyraźnym życzeniem Pana Jezusa. Przy ulicy Kopernika w roku 1921, na trzy lata przed przybyciem Rozalii do Krakowa, została bowiem ukończona Bazylika Serca Jezusa. Wybudowano ją jako wotum wdzięczności Narodu Polskiego dla Serca Jezusa w tym celu, by stała się centralnym miejscem kultu Najświętszego Serca Jezusa dla wszystkich polskich ziem i wszystkich Polaków. Ta wspaniała budowla, wzniesiona z marmurów i stiuków, pozostanie tylko nikłym odblaskiem piękna tej żywej świątyni, którą w sercu Rozalii uczynił sobie Jezus. Jednakże w przedziwnych planach Opatrzności te dwie świątynie: jedna - uczyniona rękami ludzi i druga - będąca dziełem Ducha Świętego, tworzą harmonijną całość. Poprzez Rozalię Jezus powie nam o pragnieniach i smutkach swego Najświętszego Serca. Powie o tym, w jaki sposób nasz naród ma żyć i do czego ma dążyć, by hołd, złożony przez Polskę Jego Najświętszemu Sercu, nie stał się czczym obrzędem i li tylko bezdusznym marmurowym darem, ale by faktycznie prowadził dzieci naszej Ojczyzny drogą miłości ku wypełnieniu odwiecznych Bożych postanowień. Tak oto przeznaczenie bazyliki i posłannictwo Rozalii zlewają się w jedną całość, wzajemnie się uzupełniając i warunkując.Drogi Czytelniku, czytając o życiu Rozalii Celakówny i wsłuchując się w słowa, które Jezus poprzez nią kieruje do Ciebie i do naszego narodu, postawisz sobie zapewne pytanie: Jak to jest możliwe, że do tej pory pozostaliśmy obojętni wobec słów tego wielkiego proroctwa?Posłannictwo Rozalii ściągało na nią nieprzerwane pasmo wielkich duchowych udręk, mających swe źródło w ludzkim niezrozumieniu i grzechu. Realizacja zamiarów Bożych na ziemi poprzez ludzi oznacza zawsze walkę z potężnymi siłami Zła! W walce tej dobro, prawda i miłość są wyszydzane, ośmieszane i często odpychane nawet przez tych, którzy w pierwszym rzędzie powinni stanąć po stronie Boga. Goryczy z tego płynącej doświadczyła w całej pełni Rozalia. Brak wiary i zaangażowania ze strony ludzi prowadzi jakby do niemocy samego Boga! Dlatego też razem z Rozalią przyszło Polsce czekać przeszło 50 lat, by jej posłannictwo zostało nam w końcu udostępnione.Miejmy jednak nadzieję, że jeśli pozwolimy Bogu zawładnąć naszymi sercami, to - mimo tych wielu lat błądzenia - Jezus zechce zrealizować wobec Polski swe plany, które ukazał Rozalii Celakównie. Najważniejszym tego warukiem wydaje się być spełnienie żądania Pana Jezusa, by Polska na nowo została uroczyście poświęcona Jego Sercu przez władze kościelne i państwowe i by cały nasz naród szukał odnowy duchowej poprzez zwrócenie się do prawdy, objawionej w Najświętszym Sercu. Zewnętrznym wyrazem tych dążeń ma być budowa pomnika Najświętszego Serca Jezusa, który wobec innych narodów byłby świadectwem naszej duchowej opcji. Spełnienie tych warunków, wskazanych przez Pana Jezusa, ma sprawić, że Bóg będzie dalej realizował to wielkie dzieło miłości, które rozpoczął w życiu minionych pokoleń.Niniejsza książka, która ukazała się wpierw w Chicago za staraniem Arcybractwa Straży Honorowej Najświętszego Serca Pana Jezusa, składa się z zapisków duchowych Rozalii, z komentarzy, z materiałów biograficznych i z licznych dokumentów. Jest to zatem pozycja niewątpliwie trudna w odbiorze i wymagająca od Czytelnika duchowej dojrzałości. Wartość jej polega nie tyle na sensacyjnym wątku objawień, tak bardzo miłym dla naszych narodowych oczekiwań, ile na przejmującym świadectwie życia człowieka bezgranicznie zanurzonego w świętości Boga i bezgranicznie oddanego posłudze ludzkiej nędzy.Jezus, by przekonać świat o prawdziwości swego posłan-nictwa, zgadza się na drogę krzyżową i na krzyżu kona. Aby nas, małej wiary, przekonać o autentyczności posłannictwa Rozalii, Bóg prowadzi ją przez bezmiar ludzkiego cierpienia i pozwala jej w tym cierpieniu wytrwać do końca. Heroiczność i świętość jej życia zmuszają nieraz Czytelnika do bolesnej refleksji nad sobą samym.O Rozalii Celakównie można powiedzieć, że Bóg obarczył ją cierpieniem, doświadczył do granic ludzkiej wytrzymałości i uczynił skałą niewzruszoną, by w ten sposób dać Polsce pewny fundament pod dalsze duchowe budowanie. W przeszłości nasz naród, u progu odzyskania niepodleg-łości, zapisał piękną kartę wdzięczności, fundując bazylikę Sercu Jezusa. W świetle życia i posłannictwa Rozalii Celakówny budowa bazyliki okazuje się być zaledwie pierwszą stroną w nowej księdze historii naszego narodu, która ma dopiero powstać. Jeśli obecnie w Polsce nie znajdą się ludzie i organizacje, które by zechciały kontynuować rozpoczęte dzieło, to zarówno budowa bazyliki pozostanie w życiu Kościoła w Polsce niewiele znaczącym epizodem, jak też życie Rozalii Celakówny przeminie nie dostrzeżone, a ogromny trud jej ofiary zostanie zmarnowany.Oddając książkę o Rozalii Celakównie do rąk polskich katolików, mamy świadomość wagi tego faktu. Po raz drugi, na progu odzyskania przez Polskę niepodległości, przekazane przez Rozalię przesłanie Jezusa stawia nas przed zasadniczym wyborem. Albo zburzymy dotychczasowy porządek, odcinając się od wiary naszych ojców i od chrześcijańskich korzeni naszego narodu, albo pozostaniemy wierni Bogu i będziemy realizować Jego plany względem Polski. W tym drugim przypadku Pan Jezus, według świadectwa Celakówny, uzależnia wylanie swej łaski, potrzebnej naszemu narodowi, od rozwoju kultu Jego Najświętszego Serca. Sama Rozalia była wielką apostołką dzieła osobistego poświęcenia się Najświętszemu Sercu Jezusa, wskazując nam w ten sposób drogę duchowej odnowy. Dzieło to wydaje się być zaledwie gruntem pod realizację dalszych życzeń Pana Jezusa. Przez poświęcenie Sercu Jezusa Polski i każdej jej cząstki (diecezje, parafie, rodziny) mamy ustanowić Jezusa jedynym Panem naszego narodu. Wagi tych duchowych zadań, postawionych przed Polską przez Pana Jezusa, po przeczytaniu niniejszej książki nie można nie docenić. Koniec XX wieku i nadchodzący rok 2000, z którym Ojciec Święty, Jan Paweł II i cały Kościół wiążą wielkie nadzieje, są swoistym zaproszeniem do podjęcia usilnych starań, byśmy w kolejne tysiąclecie weszli duchowo odnowieni. Ufni, że posłannictwo Rozalii realizuje się właśnie teraz, prośmy za jej wstawiennictwem Boga, byśmy potrafili odpowiedzieć na przekazane nam przez Rozalię Jego wielkie wezwanie.. Tadeusz Kiersztyn SJ
Czy Kult Najświętszego Serca Pana Jezusa, przekazany Kościołowi przez św. Małgorzatę Marię Alacoque (1647-1690), wspomina i zawiera odniesienia do Intronizacji?
Aby dojść do Prawdy trzeba wysiłku i czasu poświęcić.Ślizgając sie po temacie wylądujesz na 100% w pokrzywach. Pora byś zaczął czytać .
Cytat: Robert w Maja 22, 2010, 20:09:52 pmAby dojść do Prawdy trzeba wysiłku i czasu poświęcić.Ślizgając sie po temacie wylądujesz na 100% w pokrzywach. Pora byś zaczął czytać .Aby nie wylądować w pokrzywach pytam się, który papież użył terminu,,Intronizacja Serca Pana Jezusa"?