Tradycyjny katolik ma być za! W skrócie: kiedy znów będziemy mieli katolicki naród, ustalimy prawa chrześcijańskie i wtedy tylko nieliczne grupki lewaków (i im podobnych) będą się sprzeciwiać intronizacji.Najbliższa niedziela to uroczystość przypominająca o tym podstawowym fakcie, że powinniśmy zmieniać świat aby Chrystus rzeczywiście w nim królował.
Cytat: Andris Inkvizitors w Października 22, 2009, 08:31:20 am jakoś wtedy nikt nie wrzeszczał Jak na razie, to tu pan wrzeszczy.
jakoś wtedy nikt nie wrzeszczał
Cytat: Józef w Października 22, 2009, 08:43:39 amCytat: Andris Inkvizitors w Października 22, 2009, 08:31:20 am jakoś wtedy nikt nie wrzeszczał Jak na razie, to tu pan wrzeszczy.
W skrócie: kiedy znów będziemy mieli katolicki naród, ustalimy prawa chrześcijańskie i wtedy tylko nieliczne grupki lewaków (i im podobnych) będą się sprzeciwiać intronizacji.
[quote author=WaldemaZgadzam się z p. Józefem: albo odgórnie albo w ogóle. Ludzie zawsze idą za wodzem: na dobre i na złe. Taka już jest nasza natura. Proszę popatrzyć na historię. A nawet na Kaczyńskich. Dopóki ludzie oglądają TV nie ma dla kraju nadzie. Żadnej - nawet tej nadprzyrodzonej, gdyż ją przyjąć trzeba chcieć a ile zostało naszej woli w naszym życiu?. Nie nie oddaliśmy jej Panu Jezusowi a raczej, ze tak powiem - telewizorowi. Właśnie mija 100 lat od wynalezienia behawioryzmu jako metody uzyskiwania "właściwych" reakcji demokratycznych i 60 od powtórnego wynalezienia telewizji jako tym razem narzędzia społecznej hipnozy (tak poczytajcie historię telewizji kto kiedy i po co - były jej dwa starty).
Czy nie lepiej najpierw urządzić kraj po katolicku?
Decydująca walka dzielnych jezuitów z Chrystusem Królem miała już wkrótce nastąpić. W styczniu 1998 r. dom zakonny w Przegorzałach w Krakowie, w którym mieszkałem, wizytował Ojciec Prowincjał. W czasie egzorty, wygłoszonej do naszej wspólnoty, z ust Prowincjała padły niezwykłe słowa. Analizując najnowsze przemówienie Ojca Świętego do polskich biskupów z okazji wizyty Ad Limina, Ojciec Prowincjał wydobył z tego tekstu “ukrytą” konkluzję, że misją Kościoła nie jest zaprowadzanie w świecie Królestwa Bożego. Gdy poprosiłem Prowincjała o powtórzenie tego stwierdzenia, jeszcze raz kategorycznie oświadczył, że misją Kościoła absolutnie nie jest szerzenie w świecie Królestwa Bożego, tylko jednanie ludzi z sobą i szerzenie dobroczynności. Padły wtedy z moich ust bardzo gorzkie słowa, że jest to najbardziej niebezpieczna dla Kościoła herezja, jaka kiedykolwiek się pojawiła i, o zgrozo, wypowiedziana przez Prowincjała Towarzystwa Jezusowego!!! W obronie Prowincjała, a co za tym idzie w obronie tejże herezji, stanęli dwaj najmłodsi z tego grona Ojcowie: W. Pasierbek i St. Łucarz, mający za sobą długoletnie studia w Niemczech. Reakcją pozostałych było głuche milczenie.