A moim zdaniem jesli ktos nie uznaje taj. swiatla za czesc Rozanca, ma prawo poprosic o zamiane takiej pokuty; ze wzgledu na kontekst, tj. na fakt, iz z tajemnic fakultatywnych uczyniono de facto czesc konstytutywna Rozanca (parafialne nabozenstwa rozancowe, zywy rozaniec etc.) i wg niego udzial w tym (odmawianie tajemnic swiatla) legitymizuje calkowite rozwalanie porzadku rozancowego.
powiem Państwu w ramach ciekawostki, że byłem ostatnio w księgarni na Miodowej. Październik - miesiąc rózańcowy, więc publikacyj na ten temat sporo wystawionych. Zaglądał więc do rozwazania rózańca ze sw. x. Vianneyem i ze zdziwieniem widzę, że on też rozwazal tajemnice światla :DDD
Proszę mi uświadomić, co złego jest w odmawianiu "tajemnic światła"? Przecież rozważa się takie same wydarzenia z życia Chrystusa, co przy innych. Tyle, że te z pozostałych części są ważniejsze - no to oczywiste - narodzenie, śmierć, zmartwychwstanie... A jeśli powiedzą Państwo : "nic złego", to w czym jest lepsze odmawianie tradycyjnej formy różańca? Jam zielony niczym trawa
"Nie watpie, ze z rozwazania tajemnic swiatla, jak Przemienienie na gorze Tabor czy gody w Kanie mozna odniesc wielka korzysc duchowa. Jakze bogate sa owe ustepy Ewangelii !Ale dlaczego tylko te, a nie inne ? Moglbym bez trudnosci wymyslec tajemnice "anielskie" (aniol Zachariasza, aniol czy anioly sw. Jozefa, aniol z sadzawki Siloe, aniol-pocieszyciel w godzinie Meki etc.) albo tajemnice "wodniste" (woda Jordanu, woda w Kanie, chodzenie po wodzie, uciszenie burzy, znow Siloe). Albo tez tajemnice "kobiece" - super latwe (Samarytanka, janogrzesznica, Maria Magdalena, zona Pilata, Herodiada, a nawet - jak juz to juz - ta ladacznica Salome). Lecz jak mowia przyslowia Salomona : "Nie przesuwaj starej miedzy, ustalonej przez twoich przodków". Zmieniajac punkty odniesienia dla poboznosci raczej sie do niej zniecheca niz zacheca.Zwalszcza, ze tradycyjne tajemnice roznaca zostaly don wlaczone poprzez objawienia swietych jak np. sw. Dominika oraz samej Matki Bozej.A ponadto zostaly one dobrane, to oczywiste, jako tajemnice naszego odkupienia i stanowia tym samym prawdziwe male arcydzielo syntezy teologicznej.Z tych wszystkich powodow i jeszcze wielu innych zachowajmy nasz rozaniec takim, jakim jest i starajmy sie byc mu jeszcze bardziej wierni."
Uuu panie, nie on jeden. Z czasopisma "Rozaniec" co miesiac wynika, ze taj. swiatla odmawiali niemal wszyscy swieci Widac nowe tajemnice tak jak dogmaty dzialaja wstecz
Widzi Pan, to w gruncie rzeczy NIE jest rzeczywistosc koscielna. To jest obca, wroga rzeczywistosc, ktora bezprawnie wdarla sie na lono Kosciola, rzeczywistosc szatanska, a nie koscielna. Kosciol jest swiety, jest Mistycznym Cialem Chrystusa. Modernizm, ktory wprowadzaja don i pielegnuja najemnicy, nie stanowi integralnej czesci Kosciola, zatem "rzeczywistoscia koscielna" mozna go nazwac jedynie w takim znaczeniu, ze Kosciolowi przyszlo sie z nim mierzyc, co gorsza we wlasnych szeregach. Modernizm, chocby najbezczelniej funkcjonowal fizycznie na lonie Kosciola, nigdy nie bedzie stanowil jego czesci. To po prostu cialo obce, ktore panoszy sie w organizmie, ale nie jest jego naturalna czescia.
Cytat: Jean Gabriel Perboyre w Października 22, 2009, 02:20:48 amMnie pani Murko nie interesuja czyjes licentie poetici, jesli ktos sie uwaza za katolika to wypada miec pewien szacunek do kwestii o ktorych sie wypowiada. "Posoborowy gnoj" mozna rozumiec wielorako, zauwazylem ze dla niektorych to wszystko co nie jest KRRem, wiec sie dopytuje, bo sam osobiscie czuje sie z tym "gnojem" zwiazany i w tym "gnoju" otrzymalem sakramenty, w tym "gnoju" sluzy wielu swietych ksiezy i wyznaje wiare wielu bardzo dobrych katolikow. Niektorzy tu zapomianaja ze katolicyzm to nie tylko msza swieta i bronienie takich wypowiedzi (jak ta o gnoju) uznaje za dziwne i smieszne.Niech Pan chwile sie zastanowi, odetchnie i dopiero wtedy odpowie, a najlepiej po zrozumieniu tego co napisala pani Murka.Prosze jeszcze raz toprzeczytac, postarac sie zrozumiec i nie bedzie sie Pan obrazal bez owodu.
Mnie pani Murko nie interesuja czyjes licentie poetici, jesli ktos sie uwaza za katolika to wypada miec pewien szacunek do kwestii o ktorych sie wypowiada. "Posoborowy gnoj" mozna rozumiec wielorako, zauwazylem ze dla niektorych to wszystko co nie jest KRRem, wiec sie dopytuje, bo sam osobiscie czuje sie z tym "gnojem" zwiazany i w tym "gnoju" otrzymalem sakramenty, w tym "gnoju" sluzy wielu swietych ksiezy i wyznaje wiare wielu bardzo dobrych katolikow. Niektorzy tu zapomianaja ze katolicyzm to nie tylko msza swieta i bronienie takich wypowiedzi (jak ta o gnoju) uznaje za dziwne i smieszne.
Strasznie panowie nadwrazliwi. Czyzbym na jakis odcisk nastapil ? Szkoda, ze przy tym niby to dopraszajac sie o wyjasnienia manipuluja panowie dosc niezzrecznie cytujac tylko pierwsze wyrazenie z mojego zapozyczenia literackiego "w posoborowym gnoju mozna znalesc jakies perly". Czy jestem w stanie uwiezyc, ze uczestnicy FK sa az takimi ignorantami, ze nie znaja bajki Fedrusa o perle w kupie nawozu ? Co panowie robili na lekcjach polskiego przed matura ? A jak ktos napisze "sprawdzic czy nie ksiadz", to tez panowie to o ilez wam blizsze odniesienie kulturowe bierzecie doslownie ? Troszke mniej zlej woli poprosze.
Nie bede powtarzal tego, co napisala pani Murka, ale doprecyzuje, ze posoborowie nie jest tozsame z Kosciolem katolickim po soborze inaczej niz tylko chronologicznie. Obecny bezprecedensowy kryzys Kosciola polega na tym, ze w jednym organizmie przenikaja sie na roznych szczeblach dwa odrebne i wrogie sobie organizmy duchowe : Boski Kosciol katolicki, jeden, swiety, powszechny i apostolski oraz neo-kosciol wymarzony przez modernistow i progresistow, ekumeniczny i antropocentyczny, ktory z Kosciolem zalozonym przez Pana Jezusa nie ma nic wspolnego. Paradoks ? Owszem, i to bardzo trudny do zrozumienia, a jeszcze trudniejszy do wyjasnienia (fundamentalnym tekstem jest tu deklaracja z 21 listopada 1974 r). Mysterium iniquitatis, ktore polega na tym, ze Szatan posluguje sie strukturami instytucjonalnymi przez ktore ma dzialac Bog. Zatem codziennie napotykamy przyklady tezj absurdalnej dwoistosci : bp. Zollitsch jest biskupem Kosciola katolickiego ? Jest, bo nikt go z tego urzedu nie zdjal. Czy jest biskupem katolickim ? Bez watpienia nie jest. I tak na wszystkich szczeblach, az do waszych proboszczow, ktorzy odmawiaja rozaniec i Droge krzyzowa, spowiadaja i udzielaja sakramentow, a jednoczsnie nauczaja, ze wszystkie religie sa rowne albo, ze Pan Jezus byl tylko czlowiekiem.
Nikt tu nie obraza Kosciola, co najwyzej pan, utozsamiajac herezje, naduzycia i inny gnoj z Mistycznym Cialem Chrystusa.