Czołowi biskupi Kościoła anglikańskiego rozważają przystąpienie do Kościoła katolickiego i uznanie zwierzchności papiestwa - pisze "Daily Mail".Niedawno papież Benedykt XVI zaaprobował decyzję, na mocy której do Kościoła katolickiego mogą przyłączyć się całe grupy anglikanów, które nie aprobują ostatnich posunięć i decyzji swej wspólnoty.Ruszy fala konwertytów?Jak pisze brytyjski "Daily Mail", jeśli faktycznie doszłoby do ponownego wyświęcenia duchownych - tym razem w obrzędzie katolickim - mogłoby to wywołać falę odejść kleryków od Kościoła anglikańskiego do rzymsko-katolickiego.John Hind, biskup Chichester i dr Michael Nazir-Ali, były biskup Rochester stwierdzili, że rozważą propozycję Kościoła katolickiego, który zaoferował wiernym, którzy są coraz bardziej zrażeni do polityki wyspiarskiego Kościoła. Biskup Hind powiedział wprost, że byłby "szczęśliwy", przyjmując gałązkę oliwną, symbol pojednania, trzymaną przez Watykan.Skąd to pozytywne podejście biskupów anglikańskich? Chodzi o nazbyt liberalne i budzące rosnące kontrowersje podejście Kościoła z Wysp do np. wyświęcania kobiet na biskupów i akceptacja homoseksualnych skłonności u ekscelencji. To między innymi właśnie kwestie obyczajowe i moralne dzielą tak wiernych jak i duchownych Kościoła anglikańskiego.Biskup Hind ocenił propozycję Watykanu jako "niezwykły i nowy krok". Sam też jest skłonny - jak deklarował - do ponownego wyświęcenia już pod kuratelą Stolicy Apostolskiej. Z kolei biskup Nazir-Ali oczekuje na szczegóły oferty włączenia się do Kościoła katolickiego. Również inni biskupi nie milczą w tej kwestii. Jeden stwierdził nawet, że "anglikański eksperyment się skończył".Co Watykan oferuje Kościołowi anglikańskiemu?Benedykt XVI zaaprobował specjalną konstytucję apostolską, na mocy której do Kościoła katolickiego mogą przyłączyć się całe grupy anglikanów, które nie aprobują ostatnich posunięć i decyzji swej wspólnoty.W celu doprowadzenia do "pełnej i widzialnej" jedności, wyjaśnił Watykan, przewidziano powołanie struktury kanonicznej, co oznacza, że wspólnoty anglikańskie, które chcą wstąpić do Kościoła katolickiego będą podlegać własnemu lokalnemu biskupowi, a nie diecezjalnemu. Nie zostaną zatem włączone do istniejącej struktury Kościoła katolickiego na danym terenie.Taki przywilej ma obecnie wyłącznie, przypomina się, ruch Opus Dei, posiadający status prałatury personalnej, podlegającej bezpośrednio papieżowi. Jednocześnie pozwoli to - podkreślono - "zachować charakterystyczne elementy anglikańskiego dziedzictwa duchowego i liturgicznego".Zauważa się przy tym, że spodziewana w najbliższym czasie publikacja konstytucji apostolskiej, określanej jako wydarzenie nadzwyczajne w Kościele, może teoretycznie stworzyć model dla powrotu także innych wspólnot, na przykład lefebrystów.Watykańskie biuro prasowe w wydanej nocie podkreśliło, że konstytucję apostolską opracowano w odpowiedzi na liczne prośby, skierowane do Stolicy Apostolskiej przez grupy anglikańskich duchownych i wiernych z różnych części świata, którzy chcą powrócić do Kościoła katolickiego.Motywem ich decyzji jest przede wszystkim sprzeciw wobec święceń kobiet i mianowaniu biskupów, deklarujących się jako homoseksualiści.
Różnego rodzaju źródła podawały, że część nawracających się przyjęła w pełni katolickie wyznanie wiary, uznała prymat papieski i podpisała się pod KKK (a było to już jakiś czas temu).
ale ciekawy jestem sytuacji za kilka lat na ziemiach pod berłem królowej brytyjskiej oraz USA.Jedna diecezja a dwa rodzaje parafii: "stare" i "po-anglikańska", i jak sie będa one rozwijać jeśli chodzi o wiernych.
I taki $#%@^&*^#% śmie się odzywać. Jak można go tytułować xiędzem. Niech go boli
Cytat: romeck w Października 28, 2009, 11:27:46 amale ciekawy jestem sytuacji za kilka lat na ziemiach pod berłem królowej brytyjskiej oraz USA.Jedna diecezja a dwa rodzaje parafii: "stare" i "po-anglikańska", i jak sie będa one rozwijać jeśli chodzi o wiernych.Precedens już w historii był. Na wschodnich terenach Rzeczpospolitej jakoś unici sobie mogli żyć obok rzymskich katolików.
To my, lacinnicy, mamy ta holistyczna kulture wylacznosci i monolitu, ktora reforma trydencka i Vat I tylko poglebily.