(pomijając aspekt grzebalny - łapkami) co o tym sądzić?
Normalnie powinno leżeć jakieś narzędzie do przenoszenia komunikantów, ale o ile mi wiadomo nie jest to konieczne. Generalnie sama praktyka, również - podkreślam - o ile mi wiadomo - jest całkowicie dozwolona. Chodzi o to, by ludzie spożywali Hostie konsekrowane na tej samej Mszy i żeby nie konsekrować nadmiaru komunikantów.
Pytanko z NOMu. Czy jest nadużyciem i jeśli tak, to jak poważnym, notoryczne przekręcanie słów "Oto Baranek Boży...". Byłam dziś u oo jezuitów i znów to samo, coś o zaproszonych i szczęśliwych, którzy z tego zaproszenia skorzystali. Właściwie to nie zdarzyło mi się usłyszeć tam formuły z mszału, zawsze jakieś dziwolągi.
O to to.