Cytat: Aqeb w Kwietnia 13, 2020, 17:06:14 pmDziękuję za odpowiedzi co do Regina coeli. Bardziej kierowałem się tym, że po Mszach śpiewanych tam gdzie się śpiewa Salve Regina to w danych okresach śpiewano Alma Redemptoris Mater, Ave Regina caelorum czy - jak teraz - Regina caeli. W "posoborowej" rzeczywistości też tak bywa.No ale to śpiewanie antyfon po Mszy to tylko taki zwyczaj, nieuregulowany żadnymi przepisami. Normalnie śpiewa się je przecież na zakończenie Oficjum.Myślę, że modlitwy Leonowe dlatego są niezmienne, żeby łatwiej je było odmawiać, nauczywszy się ich na pamięć, bez względu na okres liturgiczny. Tak samo jak ciągle jest Salve Regina, tak też w okresie wielkanocnym nie dodaje się Alleluja w wersecie i odpowiedzi.
Dziękuję za odpowiedzi co do Regina coeli. Bardziej kierowałem się tym, że po Mszach śpiewanych tam gdzie się śpiewa Salve Regina to w danych okresach śpiewano Alma Redemptoris Mater, Ave Regina caelorum czy - jak teraz - Regina caeli. W "posoborowej" rzeczywistości też tak bywa.
No ale to śpiewanie antyfon po Mszy to tylko taki zwyczaj, nieuregulowany żadnymi przepisami. Normalnie śpiewa się je przecież na zakończenie Oficjum.Myślę, że modlitwy Leonowe dlatego są niezmienne, żeby łatwiej je było odmawiać, nauczywszy się ich na pamięć, bez względu na okres liturgiczny. Tak samo jak ciągle jest Salve Regina, tak też w okresie wielkanocnym nie dodaje się Alleluja w wersecie i odpowiedzi.
Ależ same modlitwy leonowe to tylko taki zwyczaj! intencja już dawno wygasła! to zupełnie zbędne przedłużanie argumentowane sentymentalizmem "aby było tak jak było".
CytujAleż same modlitwy leonowe to tylko taki zwyczaj! intencja już dawno wygasła! to zupełnie zbędne przedłużanie argumentowane sentymentalizmem "aby było tak jak było".Zbędne przedłużanie jest fajne .
Jakie polityczne cele, które zostały już osiągnięte? Myślałem, że modlitwy te zostały nakazane przez Leona XIII w intencji ochrony Kościoła i Stolicy Piotrowej przed atakami diabelskimi, po tym jak słyszał tą rozmowę Szatana z Bogiem, a to dzisiaj jest bardziej aktualne niż kiedykolwiek przecież. Po za tym czy ten nakaz został oficjalnie zdjęty? Bo nawet jeśli tak, to uważam, że są te modlitwy bardzo potrzebne Kościołowi obecnie i jeśli już to bym je rozszerzył również na Msze uroczyste. Przecież im więcej modlitw tym lepiej, wbrew temu co sądzili posoborowi reformatorzy.
Od czterystu pięćdziesięciu lat nic nie dodano do mszy. na tym zasadza się argumentacja trydentyzmu (czyli tradycjonalizmu pierwszego poziomu).
Pan na prawdę sądzi, że papieżowie to sobie o tak słuchają rozmów Boga i Szatana
To jest ciekawe, że w świecie katolickim, a obecnie w tradi-katolickim (w sensie, że kiedyś, przed SV II, nie było potrzeby tego aż tak rozróżniać), gdzie jednak ludzie nie powinni kłamać i zmyślać, krąży tak wiele historii niejasnej proweniencji. Od wątpliwych (i fałszywych) objawień, poprzez historie jak powyższa tudzież niepewnego pochodzenia łańcuszki i obietnice modlitewne, aż po te osławione kaznodziejskie powiastki w rodzaju "św. Inkrymin z Brabancji zaręcza, że opat Bulbencjusz przekazał następującą opowieść o młodej damie, która przysłała mu list z piekła, i okazało się, że została potępiona za to, iż raz filuternie mrugnęła okiem do pewnego rycerza na balu, z czego wstydziła się wyspowiadać przez resztę swego życia, za czym powalona została piorunem". A do tego jeszcze "tajne dokumenty" różnych masonerii, pisane w duchu mniej więcej takim: "Hehe, czcigodny bracie w niegodziwości, jak to dobrze, że chrześcijanie nigdy nie przeczytają tego, co właśnie tu piszemy, dzięki czemu nie powstrzymają naszego hehe diabelskiego planu zepsucia ich obyczajów, a plan ten rozpiszę ci, uważasz, w szczegółach poniżej: otóż najpierw uderzymy w papiestwo...". Nie, żeby nie istniała masoneria, ale.