Universae Ecclesiae to tylko przepisy wykonawcze. Ranga prawna tego dokumentu jest niska. Na pewno nizsza niz ogolnych norm prawa.Inaczej konsekwentnie trzeba przyznac, ze caly nurt Ecclesia Dei (a i lefebrysci) to cos w rodzaju zinstytucjonalizowanego grzechu swietokradztwa.
Subdiakonat trwa wbrew zamachom modernistów. Przypominam że dzisiejszy neoprezbiter Sergiusz Orzeszko był przeszło dwa lata subdiakonem. Ciężko dyskutować z rzeczywistością. Nałożył na niego ręcę biskup z całą pewnością żyjący w zgodzie ze Stolicą Apostolską.
Znam ksiezy z Bractwa sw. Piotra, ktorzy odpowiedzieliby panu, ze nie byl subdiakonem, bo subdiakonat jest zniesiony w Kosciele Lacinskim, a jedynie wzial udzial w ceremonii odprawianej wg dawnego pontyfikalu. Cos jak krol karnawalu, ktory nie jest zadnym krolem. Mniej wiecej to samo o tonsurze i swieceniach nizszych.
Powaznie. Swego czasu w seminarium FSP rektor zakazal klerykom [przed diakonatem] zwracac sie do siebie per "prosze ksiedza", a nakazal "prosze pana" (w seminariach tradycyjnych klerycy nie zwracaja sie do siebie per "ty").